Budowa gazociągu Nord Stream 2 odbywa się dokładnie zgodnie z planem, poinformował prezes rosyjskiego koncernu Gazprom, Aleksiej Miller. Występując na konferencji prasowej w Wiedniu zapowiedział, że dwie nitki gazociągu zostaną oddane do użytku do końca 2019 r.
Podkreślił, że Gazprom nie widzi żadnego ryzyka finansowego, bowiem wszyscy udziałowcy przedsięwzięcia potwierdzili dalszy udział. Obok Gazpromu jest to 5 firm zachodnioeuropejskich: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper, francuska Genie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell. Gazprom ma 50 proc. udziałów, pozostałe firmy po 10 proc.
Nord Stream 2 ma biec po dnie Bałtyku równolegle do uruchomionego w 2011 r. gazociągu Nord Stream. ZRosji do Niemiec ma nim płynąć 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Gazociągi omijają rozmyślnie Polskę i Ukrainę. Protestowały też państwa skandynawskie obawiające się zagrożenia ekologicznego.
Obecnie niepokój rządu szwedzkiego budzi możliwość wykorzystania przy budowie gazociągu dwóch portów szwedzkich: Karlshamn i Slite. Ministrowie obrony i spraw zagranicznych, Margot Wallstroem i Peter Hultqvist uważają, że poszkodowana zostanie suwerenność Szwecji i jej interesy obronne. Ale decyzja należy do władz samorządowych w tych miastach, a rząd nie może ingerować w ich uprawnienia.
Na początku grudnia prezydent Rosji Władimir, Putin uznał za bezpodstawne twierdzenia, iż zagraniczni nabywcy gazu rosyjskiego popadają w zależność od Rosji.