Prezydent Joe Biden ostrzegł w swoim ostatnim przemówieniu przed tym, że Donald Trump i jego zwolennicy stanowią egzystencjalne zagrożenie dla demokracji w Stanach Zjednoczonych. Biden przemawiał w Filadelfii przed Independence Hall, gdzie omówiono i podpisano Deklarację Niepodległości i Konstytucję Stanów Zjednoczonych.
Filadelfia to największe miasto Pensylwanii, która jest jednym z kluczowych stanów dla wyników wyborów prezydenckich. W listopadzie dojdzie tam do kilku ważnych starć wyborczych, w tym wyboru gubernatora. Kandyduje m.in. zdeklarowany trumpista Doug Mastriano, który wspierał Trumpa w próbach odkręcenia wyniku wyborów z 2020 roku i ma w Pensylwanii ogromny wpływ na proces wyborczy.
Przemówienie Bidena miało miejsce w momencie, gdy Trump – którego „kłamstwo”, że Demokraci ukradli wybory w 2020 r., pomogło sprowokować słynny atak na Kapitol – nadal popiera kandydatów republikanów startujących w tym roku i wzbudza spekulacje, że sam będzie ponownie startował do Białego Domu w 2024 roku, mimo że jest obecnie stroną różnych toczących się przeciwko niemu postępowań takich jak sprawa przywłaszczenia sobie wrażliwych dokumentów prezydenckich, które zgodnie z uchwaloną po kryzysie Watergate ustawą są własnością rządu USA, a nie byłego czy też obecnego prezydenta. Przemówienie Joe Bidena jest z pewnością istotne z tego powodu, że miało ono miejsce nieco ponad dwa miesiące przed wyborami w połowie kadencji, a najnowsza analiza wykazała, że główne amerykańskie firmy i korporacyjne grupy lobbingowe przekazały republikańskim prawodawcom prawie 25 milionów dolarów, odkąd zagłosowali za unieważnieniem wyborów prezydenckich w 2020 roku po ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.
Biden ostrzega przed eksterminizmem
„Nie ma wątpliwości, że Partia Republikańska jest dziś zdominowana i zastraszona przez republikanów MAGA [Make America Great Again], a to jest zagrożeniem dla tego kraju” – powiedział Biden. „Trump i MAGA promują „ekstremizm, który zagraża samym fundamentom naszej Republiki”. „Nie szanują Konstytucji” i „nie uznają woli ludu” ani „nie akceptują wyników wolnych wyborów”. „Pracują teraz… nad przekazaniem władzy do decydowania o wyborach w Ameryce swoim kolegom, wzmacniając pozycje osób negujących ostatnie wybory, aby podkopać samą demokrację. Amerykańska demokracja nie jest gwarantowana. Musimy jej bronić. Chronić ją. Wstawić się za nią. Każdy z nas – powiedział Biden. MAGA jest to skrót od Make America Great Again, co było hasłem kampanii z 2016 roku byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Wojownicza krytyka Trumpa i Republikanów przez Bidena pojawia się po tym, jak 79-letni prezydent od wygranych w 2020 roku wyborów zdołał zawrzeć całą serię ponadpartyjnych umów z konserwatywnymi prawodawcami w sprawie infrastruktury, kontroli broni i dotacji na produkcję półprzewodników w ciągu pierwszych dwóch lat swojego urzędowania. Takie dosadne przemówienie odzwierciedla rosnące zaniepokojenie Demokratów, że wpływ Trumpa na partię republikańską nadal rośnie. W maju Biden określił partię republikańską jako „najbardziej ekstremalną organizację polityczną” w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, a w zeszłym tygodniu powiedział, że sojusznicy i zwolennicy Trumpa przyjęli „półfaszyzm”. Wielu republikańskich prawodawców neguje wyniki wyborów z 2020 roju, odrzuca atak na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku i atakuje w mediach organy ścigania, takie jak FBI, za przeszukanie posiadłości byłego prezydenta na Florydzie w ramach śledztwa w sprawie postępowania z tajnymi dokumentami.
Anonimowy wysoki rangą urzędnik administracji Bidena przekazał NBC News, że prezydent chciał swoim przemówieniem stawić czoła „ruchowi, który nie uznaje wolnych i uczciwych wyborów, ruchowi, który coraz częściej mówi o nieuzasadnionej przemocy w odpowiedzi na działania, z którymi się nie zgadzają i przeciwko samej idei demokracji.
Według sondażu Uniwersytetu Quinnipiac opublikowanego w środę, 67 proc. wyborców w USA – w tym 69 proc. Republikanów i 69 proc.Demokratów – uważa, że „demokracja w Stanach jest zagrożona upadkiem”.
Koniec współpracy z Republikanami?
Demokraci widocznie współpracowali z Republikanami przez większą część roku, a Biden cierpiał na niskie poparcie z powodu wysokiej inflacji i rosnących cen benzyny. Ale ostatnio Demokraci odzyskali trochę swoich wyborców po ostatnich wyrokach Sądu Najwyższego w sprawie aborcji, a także z powodu swoich ostatnich osiągnięć legislacyjnych, w tym uchwalenie flagowej ustawy Bidena w sprawie klimatu, podatków i opieki zdrowotnej. Republikanom nie pomagają także problemy z prawem, z którymi boryka się Trump. Sprawa uczciwości wyborów jest też jednym z tematów obecnej kampanii wyborczej. Według „Washington Post”, wśród republikańskich kandydatów na stanowiska we władzach stanowych mających rolę w przeprowadzaniu wyborów i zatwierdzaniu ich wyników, ponad połowa – 54 z 87 – uważa, że głosowanie w 2020 roku zostało sfałszowane.
Według średniej Realclearpolitics.com, przewaga Republikanów w Kongresie, która wynosiła 2,5 punktu procentowego sześć tygodni temu, została usunięta, a Demokraci mają teraz niewielką przewagę o 0,1 punktu procentowego.
Trump odniósł się do przemówienia Bidena
Odnosząc się do niedawnego przemówienia prezydenta Bidena, który oskarżył Trumpa i jego ruch o zagrażanie fundamentom demokracji poprzez negowanie wyników wyborów, Trump ocenił, że była to „najwścieklejsza, najbardziej nienawistna i dzieląca mowa wygłoszona przez amerykańskiego prezydenta”. Jednocześnie podtrzymał swoje twierdzenia, że wybory 2020 r. zostały sfałszowane. „Na naszych oczach nasz ukochany kraj jest przejmowany przez ludzi, którzy przekształcali demokracje w dyktatury, a ostatecznie w ruiny” – ogłosił Trump.
Prezydent zwrócił uwagę na zagrożenia demokracji
Jego obrońcy chwalili go za mówienie dosadnej prawdy, zaś krytycy oskarżyli go o podsycanie podziałów, które wcześniej krytykował. Zapytana o wypowiedź Bidena sekretarz prasowy Białego Domu, Karine Jean-Pierre, powiedziała dziennikarzom, że prezydent dostrzega to, że Republikanie MAGA są najbardziej decyzyjną częścią Partii Republikańskiej i „jest to skrajne zagrożenie dla demokracji, naszej wolności i naszych prawa. Oni po prostu nie szanują rządów prawa. Słyszeliście to od prezydenta. Powiedział to, co wyraźnie widzi na podstawie tego co dzieje się w naszym kraju”.
Natomiast Christine Wood i Allison Pulliam, współtwórcy Deklaracji na rzecz Amerykańskiej Demokracji – koalicji prawie 250 organizacji sprzeciwiających się próbą przejęcia władzy przez antydemokratycznych eksterministów – przekazali w swoim oświadczeniu, że „prezydent Biden przypomniał Amerykanom, że niebezpieczni ekstremistyczni politycy i tajne grupy finansowe, których celem jest zablokowanie postępu – pozostają na wolności”. Ponieważ szybko zbliżamy się do wyborów w połowie kadencji, w których stawką jest dla zwolenników demokracji naprawdę wiele, gdyż siły niedemokratyczne nadal działają w złej wierze, aby ograniczać naszą wolność głosowania, wstrzykując coraz więcej pieniędzy niż kiedykolwiek w naszą politykę” – dodali. „Pochwalamy prezydenta Bidena za ponowne podkreślenie znaczenia ochrony i wzmacniania demokracji.
Uwagi Bidena dotyczące demokracji pojawiły się niecałe 10 tygodni przed wyborami w połowie kadencji, w których stawką będzie kontrola zarówno Izby Reprezentantów, jak i Senatu.
PAP/JM