Ministerstwo obrony Rosji oznajmiło, że wojsko rosyjskie uderzyło w „magazyny uzbrojenia terrorystów” na terenie Syrii przy użyciu najnowocześniejszej rakiety przeznaczonej do ostrzału okrętów. Była to bojowa premiera systemu Bastion i rakiet Onyks.
Inaczej mówiąc, Moskwa nie ukrywa, że terytorium Syrii to zastępczy poligon dla nowego uzbrojenia. Podano, do ostrzału stanowisk „terrorystów” użyto okrętowych pocisków manewrujących Kalibr. Oraz samolotów z lotniskowca Admirał Kuzniecow, w co zachodni znawcy wątpią.
Terrorystami Moskwa nazywa niemal wszystkie ugrupowania walczące z armią prezydenta Baszara el-Asada, przy czym rebeliantów wspieranych przez Zachód nazywa „umiarkowanymi terrorystami”.
Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu podał, że jego lotnictwo podjęło nowe naloty przeciw Państwu Islamskiemu (PI) w prowincjach Idlib i Hims. Szojgu utrzymywał, że biorą w niej udział myśliwce Su-33 startujące z lotniskowca Admirał Kuzniecow, z którego są też wystrzeliwane rakiety.
Zwraca uwagę, że atak rozpoczął się kilka godzin po telefonicznym uzgodnieniu – jak podał Krem – przez prezydenta Władimira Putina i prezydenta elekta USA, Donalda Trumpa, że USA i Rosja muszą połączyć siły w walce z „terroryzmem międzynarodowym i ekstremizmem”.
Telewizja syryjska podała, że lotnictwo rządowe wznowiło naloty na Aleppo. 18 października Rosja wstrzymała bombardowania miasta w ramach ogłoszonej przez siebie przerwy humanitarnej, która miała pozwolić na ewakuację cywilów i rannych oraz wycofanie się bojowników („terrorystów”). Jednak prawie nikt nie skorzystał z 8 korytarzy.