Pracownicy lokalów gastronomicznych z lotniska w San Francisco zakończyli w ubiegły czwartek swój trzydniowy strajk po osiągnięciu wstępnego porozumienia, które obejmuje „znaczne” podwyżki płac i lepsze świadczenia zdrowotne. Ponad 1000 pracowników powróciło do swoich miejsc pracy po zawarciu umowy z pracodawcą i przeprosili za wszystkie niedogodności, które wynikły z ich akcji protestacyjnej.
Pracownicy, reprezentowani przez UNITE HERE Local 2, zauważyli, że nie otrzymali żadnej podwyżki płac od trzech lat, mimo że koszty życia wzrosły, zmuszając wielu do wykonywania więcej niż jednej pracy w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb. Większość pracowników przemysłu spożywczego na lotnisku zarabia 17,05 dolarów za godzinę, powiedział związek – znacznie poniżej szacowanej płacy wystarczającej na utrzymanie w San Francisco.
Umowa, która wciąż musi zostać ratyfikowana przez związkowców, pojawiła się ze strony pracodawcy po tym, jak pracownicy restauracji, kawiarni i barów na międzynarodowym lotnisku w San Francisco (SFO) zrezygnowali z pracy, żądając lepszych płac i warunków, tymczasowo zamykając działalność wielu punktów gastronomicznych na lotnisku.
„Ogromne” podwyżki płac
Związek, który negocjował umowę z Radą Pracodawców Restauracji SFO na lotnisku, nazwał podwyżki płac „ogromnymi”, ale jednocześnie studził emocje zauważając, że szczegóły umowy zostaną ujawnione dopiero po głosowaniu w sprawie ratyfikacji propozycji przez samych pracowników w niedzielę. W sierpniu za zezwoleniem na strajk zagłosowało 99,7 proc. pracowników gastronomii na lotnisku w San Francisco.
„Dzięki podwyżkom, które wspólnie wygraliśmy, mogę pomóc mojemu synowi wrócić do szkoły w pełnym wymiarze godzin, gdyż wcześniej musiał studiować w niepełnym wymiarze z powodu konieczności podejmowania dodatkowej pracy” – stwierdziła Blanca Gay pracująca w jednym z lokali gastronomicznych na lotnisku od 30 lat. „Cała ta ciężka praca i poświęcenie dla strajku opłaciły się mojej rodzinie”.
Fala strajków w Stanach
Strajk pracowników na lotnisku w San Francisco pojawił się pośród szerszej fali strajkowej w całych Stanach Zjednoczonych, gdy firmy nadal zgarniają rekordowe zyski dzięki swoim słabo opłacanym pracownikom, którzy z powodu inflacji dostają coraz mniej.
Powołując się na dane z Labor Action Tracker Uniwersytetu Cornell, Dziennikarz Michael Sainato doniósł The Guardianowi na początku ubiegłego tygodnia, że „jak dotąd strajki w 2022 r. znacznie przewyższyły aktywność strajkową w 2021 r., przy 180 strajkach z udziałem 78 000 pracowników w pierwszych sześciu miesiącach 2022 r. w porównaniu z 102 strajkami z udziałem 26 500 pracowników w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 r.”
Dla przykładu pracownicy Starbucks w Stanach Zjednoczonych zorganizowali w tym roku ponad 70 strajków w odpowiedzi na złe warunki pracy i działania odwetowe ze strony pracodawców z powodu prób uzwiązkowienia wielu firm.
JAM