po zęby
Zza naszej zachodniej granicy dobiegają bardzo niepokojące wieści. Broń palna staje się narzędziem codziennego użytku dla skrajnej niemieckiej prawicy.
Rośnie też jej aktywność w popełnianiu przestępstw popełnianych z pobudek podyktowanych wartościami wyznawanymi przez te ugrupowania.
Podczas akcji wymierzonych w prawicowe ugrupowania, które wyznają ekstremalną ideologię, policja w 2017 roku skonfiskowała 1091 sztuk broni palnej. W 2018 roku (to są ostatnie dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych), podczas podobnych policyjnych akcji, broni okazało się o 61 proc. (!) więcej.
Dane, które niemieckie MSW przedstawiło, to odpowiedź na interpelację poselską deputowanego lewicowej Die Linke. Jaki rodzaj broni palnej znalazło się w rękach potencjalnych prawicowych bojówek? Pistolety, karabiny myśliwskie i wojskowe oraz materiały wybuchowe, broń biała, łuki i kusze. Mało tego, bron była ukryta i przechowywana w sposób świadczący o wysokim profesjonalizmie ukrywających, co wskazuje, że zbrojne działania są integralną częścią ideologii niemieckich prawicowców.
Jak informuje DW Polska Matthias Quent z Instytutu Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego ocenił tę sytuację jako „przerażającą”, ponieważ dane MSW udowadniają, że skrajna prawica zbroi się w sposób planowy. Ocenia się, że gromadzona broń może być użyta przeciwko mniejszościom narodowym i religijnym, przeciwnikom politycznym i reprezentantom niemieckiego państwa.
Niepokój eksperta można zrozumieć – ponad połowa z 24 tysięcy prawicowych ekstremistów jest gotowa używać przemocy, jak informowało MSW Niemiec w maju 2019 roku.
Pierwsze sygnały, że sygnalizowane zagrożenie jest całkiem realne już są – stało się nim zabójstwo mera Karlsruhe Waltera Luebckiego. U podejrzanych o dokonanie morderstwa znaleziono 46 sztuk broni palnej.
Pozostaje otwartym pytanie, jakie są źródła pochodzenia broni i czy jednym z nich nie jest niemiecka armia, w której idee skrajnej prawicy też cieszą się powodzeniem, przynajmniej u części żołnierzy.