8 listopada 2024

loader

Reelekcja komunisty

W trzecim co do wielkości mieście Grecji komunista został powtórnie wybrany na prezydenta miasta. Uzyskał niemal 71 proc. głosów.

W ostatnią niedzielę w Grecji odbywały się dogrywki wyborów samorządowych, których pierwsza tura miała miejsce równocześnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których Komunistyczna Partia Grecji (KKE) zdobyła dwa mandaty. Do drugiej tury wyborów na prezydentów miast i burmistrzów przeszło pięciu kandydatów komunistycznych. Spośród nich zwyciężył jeden – prezydent Patras Kostas Peletidis. Jego zwycięstwo było jednak spektakularne – w niedzielnym głosowaniu poparło go 70,91 proc. głosujących.
Peletidis, z wykształcenia lekarz, jest prezydentem Patras od 2014 r. W tym okresie dał się poznać jako wybitnie prospołeczny samorządowiec, co – jak widać – zostało docenione przez wyborców. Po jego rządami klasa pracująca Patras znalazła obronę przed bezlitosnym dyktatem burżuazji wymuszającej politykę skrajnych cięć i oszczędności narzucanej przez wierzycieli Grecji. Położone na Peloponezie, liczące ponad 260 tys. mieszkańców Patras to trzecie co do wielkości miasto Grecji, stolica Achai i regionu Zachodniej Grecji. Jest najważniejszym portem na zachodnim wybrzeżu kraju, istotnym zwłaszcza dla eksportu produktów rolnych.
Generalnie zwycięzcą wyborów samorządowych w Grecji została konserwatywna Nowa Demokracja, co w zasadniczej mierze odzwierciedla rozczarowanie Greków rządami nowej lewicowej partii Syriza, która obiecywała wiele, przede wszystkim zerwanie z uległością w stosunku do zagranicznych wierzycieli, a w rezultacie weszła w buty swoich poprzedników, uginając się pod ich naciskiem. W odróżnieniu od chwiejnej Syrizy czy trzeciodrogowego PASOK-u KKE miała w tej sprawie zawsze bardzo zdecydowane stanowisko.
Wyniki wyborów europejskich i samorządowych w Grecji są ważną wskazówką w stosunku do wyborów parlamentarnych w przyszłym miesiącu. Pomimo, że cieszą sukcesy KKE, należy jednak spodziewać się, że do władzy powróci prawica, a Syrizie pozostanie opłakiwanie swojej niewykorzystanej szansy.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Kadra Brzęczka trochę się sypie

Następny

Taniec i cierpienie

Zostaw komentarz