Świat, a w szczególności Europa, otworzył ze zdziwienia oczy, gdy dotarły wiadomości, że policja używa gazów łzawiących pod Sejmem, a w Sejmie poruszają się uzbrojeni policjanci.
Tym, którzy nie przyglądali się temu co dzieje się od roku w Polsce – jak to czynił zwłaszcza parlament Europejski – Polska kojarzyła się wciąż z prymusem środkowoeuropejskim, który doprowadził do pokojowej zmiany ustroju od Łaby po Władywostok i ze wzorcem mądrego gospodarzenia.
Aż nagle o gorszących wydarzeniach w Warszawie doniosły wielkimi tytułami najważniejsze gazety europejskie, także wpływowy New York Times, telewizje światowe. BBC podała, że Jarosław Kaczyński nazwał protesty opozycji „chuligaństwem”. Czołowe media szeroko też opisywały nową rzeczywistość polską na portalach internetowych.
Agencja Reutera zauważyła, że to pierwszy raz od podjęcia transformacji w 1989 r., obrady Sejmu i głosowanie na budżetem odbyły się poza salą obrad plenarnych. Podkreśliła też, że to największy od lat impas polityczny w Polsce, kraju unijnym i najostrzejsze nasilenie konfliktu między opozycją, a rządzącym Prawem i Sprawiedliwością, od kiedy PiS doszło do władzy w październiku 2015 r.
Zauważono również, że ze słabo ukrywanym zadowoleniem wydarzenia w Polsce relacjonują rosyjskie środki przekazu.
Głos zabrał przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, unikający dotychczas komentowania wydarzeń w Polsce. „Mając w pamięci, co znaczą grudnie w naszej historii, apeluję do tych, którzy realnie sprawują władzę w naszym kraju o respekt wobec ludzi i wartości konstytucyjnych, ustalonych procedur i dobrych obyczajów” – powiedział. I podziękował tym, którzy „gotowi są trwać przy europejskich standardach demokracji”.
Tusk wziął udział w uroczystości zamknięcia Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu. Mówił, że przygotował sobie wypowiedź o kulturze. „Nie po raz pierwszy historia płata mi figla i muszę zmienić wystąpienie z oczywistych względów, zauważył. „Kto dziś podważa europejski model demokracji, gwałcąc konstytucję i dobre obyczaje, naraża nas wszystkich na strategiczne ryzyka. Odrzucając ducha wolności i wspólnoty, pisze kolejny akt dramatu polskiego osamotnienia. My tę sztukę znamy z historii aż za dobrze”, podkreślił.
Do tych, którzy gotowi są trwać przy europejskich standardach demokracji w Polsce mówił: „Jesteście dziś najlepszymi strażnikami polskiej reputacji w Europie i na świecie”. Wskazywał, że „w demokracji europejskiej obywatele, prawa i dobre obyczaje wyznaczają granice władzy, a nie na odwrót. Jak wiemy z własnego doświadczenia demokracja bez poszanowania dla kultury, zwyczajów i konwencji wyrodnieje szybko w swoje przeciwieństwo”.
Dodał, że demokracja, w której ludzie pozbawieni są dostępu do informacji lub narzuca się im jeden wzorzec życia „staje się równie nieznośna jak dyktatura”. Wskazywał, że dziś wolność i demokratyczna tradycja europejska są podważane. Apelował, aby mieć świadomość, że pytanie o to, czy europejski wzorzec wolności przetrwa, nie jest pytanie retorycznym, lecz „pytaniem o naszą przyszłość i nasze bezpieczeństwo”.