10 grudnia 2024

loader

Triumf lewicy

– Nasz nowy narodowy projekt to dążenie do autentycznej demokracji – powiedział po wyborczym zwycięstwie Andrés Manuel López Obrador. Lewicowy kandydat, zgodnie z prognozami, zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich z Meksyku.

 

To będzie najbardziej lewicowy rząd Meksyku od kilku dekad. Liczenie głosów ciągle trwa, ale kontrkandydaci Andresa Manuela Lopeza Obradora, popularnie po prostu AMLO, już uznali swoją porażkę. Według aktualnych wyników cząstkowych AMLO zaufało ponad 53 proc. wyborców. Drugi Ricardo Anaya, konserwatysta, uzyskał poparcie tylko 22 proc. – To nowy początek dla Meksyku – ocenił, bez żadnej przesady, lider Partii Pracy Jeremy Corbyn, gratulując Lopezowi Obradorowi sukcesu na Twitterze. – Jego wybór na prezydenta, z wynikiem ponad 50 proc. głosów, pierwszy raz w najnowszej historii Meksyku daje ubogim i wykluczonym prawdziwy głos – dodał.

W przemówieniu wygłoszonym do tłumu szczęśliwych wyborców AMLO wezwał do pojednania po bardzo agresywnej kampanii (znaczonej nawet morderstwami aktywistów, zginęło ich co najmniej 130). Oznajmił, że jego marzeniem jest „przejście do historii jako dobrego prezydenta Meksyku”, a jego partia Ruch na rzecz Odnowy Narodowej (Morena) chce zbudować prawdziwą demokrację. Zapowiedział, że w pierwszej kolejności zacznie działać na rzecz walki z ubóstwem. Żyje w nim ponad 50 mln z 127 mln Meksykanów i Meksykanek, a w ostatnich latach liczba ta tylko narastała. Lopez Obrador nieustannie podkreśla również, że zamierza naprawdę walczyć z korupcją, bezkarnością zorganizowanych grup przestępczych i lokalnymi układami polityczno-przestępczymi. W przemówieniu powyborczym mówił również o swobodzie zrzeszania się i wolności słowa.

Przełomowe jest nie tylko zwycięstwo AMLO, ale i skład jego rządu. Dla kraju, gdzie przemoc wobec kobiet jest plagą przybierającą przerażające rozmiary, symbolem o potężnym znaczeniu jest wejście do gabinetu AMLO aż ośmiu polityczek. M. in. Olga Sanchez Cordero będzie pierwszą w historii sekretarz ds. wewnętrznych, Luisa Maria Alcalde przejmie kluczowy resort pracy i polityki społecznej, Gracieli Marquez Colin powierzono sprawy gospodarcze.

AMLO w pierwszych publicznych wystąpieniach uspokajał północnego sąsiada: Meksyk chce utrzymywać dobre stosunki z USA (a ostatnio, z powodu wypowiedzi Trumpa i jego polityki migracyjnej, były one fatalne). Donald Trump na Twitterze pogratulował mu wyborczego sukcesu, ale lewicowi komentatorzy przewidują, że te dobre relacje długo nie potrwają. Jeśli nowy prezydent Meksyku naprawdę wdroży ambitne programy społeczne, pomagające – jak np. w Brazylii pod rządami Luli – wyjść z nędzy, może błyskawicznie zostać oskarżony o dążenie do „komunizmu” i zaatakowany, czy to sankcjami, czy to przez odpowiednio przygotowaną „demokratyczną opozycję”.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Bez kurzu staroświecczyzny

Następny

Nie ma pasaży poza Paryżem…

Zostaw komentarz