Unia Europejska ogłosiła nowy pakiet pomocy mającej posłużyć na tworzenie państwa palestyńskiego i ostrzegła Stany Zjednoczone, aby nie próbowały ingerować w relacje izraelsko-palestyńskie samodzielnie.
„Jakikolwiek będzie format negocjacji, muszą one być wielostronne i obejmować wszystkich partnerów. Ma to zasadnicze znaczenie dla całego procesu. Bez udziału choćby jednego z nich, nie zadziała on. Będzie to po prostu nierealistyczne” – powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. „Tak samo, jak nie może się to dziać bez Stanów Zjednoczonych, tak samo, gdy Stany Zjednoczone będą działać same” – doprecyzowała.
Wypowiedź Mogherini miała miejsce po zakończeniu nadzwyczajnego posiedzenia międzynarodowego komitetu koordynującego pomoc dla Palestyny. Uczestniczyli w nim także przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Izraela i Egiptu. Było to pierwsze tego rodzaju spotkanie o czasu, gdy prezydent USA Donald Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela.
Równocześnie ogłoszono uruchomienie kolejnego pakietu pomocy UE na rzecz budowy państwa palestyńskiego, wartego 42,5 mln euro. Jego znaczna część ma być wydatkowana we Wschodniej Jerozolimie – przyszłej stolicy Palestyny.
Podczas spotkania zajęto się też sprawą finansowania agencji ONZ zajmującej się palestyńskimi uchodźcami – UNRWA. Dotychczas jej największym sponsorem były Stany Zjednoczone, dające jej ok. jedną trzecią budżetu, jednak prezydent Trump zmniejszył wypłatę pierwszej tegorocznej transzy wsparcia o połowę. UNRWA zmuszona więc była zaapelować o przyspieszenie wypłat pozostałych darczyńców – Szwajcarię, Finlandię, Danię, Szwecję, Norwegię Niemcy, Rosję, Belgię, Kuwejt, Holandię i Irlandię. Według władz organizacji na swoje działania w Syrii, na Zachodnim Brzegu i w gazie potrzebuje w tym roku 800 mln. dolarów.
