9 listopada 2024

loader

W Berlinie uzgodnili, że będą uzgadniać

Pierwszy raz od roku doszło do rozmów tzw. czwórki normandzkiej, czyli prezydentów Francji, Rosji, Ukrainy – Francois Hollande’a, Władimira Putina i Petra Poroszenki – z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel u niej w Berlinie. Rozmawiano o regulowaniu konfliktów na Ukrainie i w Syrii, ale sukcesów nie zanotowano.

Do spotkania doszło raczej ze względów taktycznych: tuż przed wczorajszym szczytem Unii Europejskiej w Brukseli, który miał odnieść się do obu spraw. W prasie niemieckiej pojawiły się doniesienia, że Merkel będzie naciskać na pogłębienie sankcji wobec Rosji, a poparcia telefonicznego w tej sprawie miał jej udzielić prezydent USA, Barrack Obama. Z drugiej strony Rosja ogłosiła chwilowe wstrzymanie bombardowań syryjskiego Aleppo (do 19-tej w dniu wczorajszym). Ponadto Putin przyjął zaproszenie od Merkel parę dni po odmowie złożenia zapowiadanej wcześniej wizyty w Paryżu.
Rozmowy czwórki toczyły się niemal 5 godzin, po czym Merkel powiedziała, że „w ciągu miesiąca” szefowie dyplomacji i rzeczoznawcy mają podjąć prace nad określeniem planu regulowania konfliktu w Donbasie. Podała, że uzgodniono stworzenie tam czterech dalszych stref, z których strony konfliktu mają wycofać ludzi i sprzęt wojskowy. We wrześniu zawarto umowę o stworzeniu trzech takich stref. Przyznała, że porozumienia z Mińska – przyjęte w lutym 2015 r. – nie zawierały szczegółowych zapisów, co pozwało na ich odmienną interpretację.
Merkel zauważyła, że „to jest ciężki orzech do zgryzienia, jednak Niemcy i Francja są nadal gotowe wdrażać porozumienia z Mińska”. Dalekie bowiem od osiągnięcia są cele główne: odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą państwową z Rosją i wybory samorządowe na obszarach opanowanych przez separatystów prorosyjskich.
Mimo stref wyznaczonych we wrześniu, walki w Donbasie z użyciem broni ciężkiej wzmogły się w ostatnich dniach, a od początku konfliktu zginęło tu już blisko 10 tys. ludzi i straszliwe są straty materialne.
Bez udziału Poroszenki rozmawiano o konflikcie w Syrii. Według Merkel, rozmowa była „szczera i twarda”. „Myślę, że twarda rozmowa miała sens, ponieważ Rosja ponosi odpowiedzialność za wydarzenia w Syrii z uwagi na wpływ, jaki ma na prezydenta Baszara el-Asada, mówiła i dodała, że bombardowanie Aleppo jest nieludzkie, okrutne i pozbawione sensu, ponieważ nie da się „z pomocą bombardowań oddzielić terrorystów od pokojowo nastawionych ludzi”. Hollande powiedział , że „to są prawdziwe zbrodnie wojenne; powiedzieliśmy co o tym myślimy”.
Jednak Merkel pytana o nowe sankcje wobec Rosji powiedziała, że „ich nie wyklucza”, ale „za priorytet uważa obecnie pomoc dla mieszkańców Aleppo”, a obecny rozejm powinien być punktem wyjścia dla pomocy humanitarnej dla mieszkańców Aleppo. Tyle, że – jak w przypadku Donbasu – to „ministrowie spraw zagranicznych będą nad tym intensywnie pracować”.

trybuna.info

Poprzedni

Nie składamy parasolek!

Następny

Przestał strzelać w Bundeslidze