9 listopada 2024

loader

Wraca pomysł przydzielania uchodźców

Unijny komisarz ds. migracji, Dimitris Awramopulos, Grek – co zapewne nie jest bez znaczenia – oznajmił, że Komisja Europejska nie zmienia stanowiska w sprawie polityki migracyjnej, a podjęte rok temu decyzje ws. rozmieszczenia uchodźców pozostają w mocy.

Stoi to trochę w sprzeczności nawet ze stanowiskiem kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, która jeszcze niedawno forsowała politykę otwartych drzwi UE dla migrantów, ale na nieformalnym szczycie unijnym w Bratysławie w połowie września już nie domagała się sprawiedliwego rozdzielania „uchodźców” między wszystkie państwa unijne.
Mało tego, nie odniosła się wrogo do koncepcji „elastycznej solidarności”, przedstawionej tam przez Grupę Wyszehradzką (V4), a nawet widziała w niej pozytywne elementy. V4 (Czechy, Polska, Słowacja, Węgry) w okrągłych słowach zaproponowały, by kraje członkowskie same – w oparciu o swój potencjał i doświadczenie – decydowałyby o tym, w jakiej formie będą uczestniczyć w polityce migracyjnej UE i rozwiązywaniu kryzysu uchodźców, a ich udział w ich przyjmowaniu powinien być dobrowolny.
Przypomnijmy, że V4 żadnych uchodźców, tym bardziej migrantów, przyjmować nie chce. A komisarz Awramopulos przypomniał, że państwa członkowskie są zobowiązane do ich przyjmowania prawnie i odrzucił – jak to powiedział – spekulacje, jakoby Komisja Europejska (KE) była gotowa odejść od forsowania rozdziału uchodźców między państwa Unii i poprzeć podejście V4. Słowa komisarza odzwierciedlają stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej i jego zastępcy – Jean-Claude’a Juckera i Fransa Timmermansa – szefowej dyplomacji unijnej, Federiki Mogherini i generalnie i rządów południa Europy.
Rok temu państwa UE podjęły decyzję o rozmieszczeniu między siebie w ciągu 2 lat 160 tys. uchodźców docierających do Grecji i Włoch. Dotychczas przydzielono 5651 osób (4455 z Grecji i 1196 z Włoch). Udział w programie jest formalnie obowiązkowy, a każdy kraj ma przypisaną liczbę uchodźców. Ponadto, bezpośrednio z Turcji od wiosny br. przesiedlono do UE 1614 uchodźców syryjskich. Polska i szereg innych krajów nie przyjęły ani jednego.
Awramopulos dodał, że KE nie wszczyna na razie procedur za naruszenie prawa unijnego wobec państw, które nie wywiązują się z przyjętych już zobowiązań. W tym duchu zinterpretował też nadchodzące referendum węgierskie, kiedy Węgrzy odpowiedzą, czy godzą się na narzucenie im przez Unię obowiązku przyjęcia uchodźców: „uszanujemy głos mieszkańców Węgier; rozumiemy, że referendum odnosi się do przyszłych decyzji”.
W mocy pozostaje też zaproponowana w maju przez KE reforma polityki azylowej UE. Projekt zakłada system stałego rozdzielania uchodźców, który byłby uruchamiany samoczynnie w sytuacji kryzysowej. Oraz możliwość wykupienia się z obowiązku ich przyjmowania – taki kraj musiałby zapłacić 250 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę. Pomysł wywołał w krajach V4 i innych oburzenie. Awramopulos wycofał się jednak z niego troszkę, głosząc, że KE chce wypracowania formuły, którą „poprą wszystkie kraje unijne”.

trybuna.info

Poprzedni

Referendum w sprawie aborcji

Następny

Nieudany jubileusz Lewandowskiego