Lewicowi ustawodawcy z Europy i Ameryki Łacińskiej, biorący udział w Eurolat, czyli Euro-Latynoamerykańskim Zgromadzeniu Parlamentarnym, wydali wspólne oświadczenie potępiające obecne próby imperialistycznych interwencji oraz antyspołeczną politykę w krajach Ameryki Środkowej i Południowej.
W dniach 17-20 września obradowało w Wiedniu Euro-Latynoamerykańskie Zgromadzenie Parlamentarne. Jest to inicjatywa mająca budować w globalnej polityce most porozumienia między Ameryką Południową a Europą poprzez dialog i konfrontację różnych punktów widzenia. W zgromadzeniu wzięli udział politycy obu kontynentów reprezentujący wszystkie opcje polityczne. Lewicowi ustawodawcy wydali wspólne oświadczenie dotyczące obecnej sytuacji politycznej świata. W rezolucji złożonej z 25 punktów dominuje ton potępienia dla zachodniego imperializmu, globalnego wyzysku i rasizmu. Szczególny nacisk położono na bieżące wydarzenia w wielu krajach Ameryki Łacińskiej.
Potępiono „sądowe, polityczne i medialne represje w stosunku do wielu postępowych przywódców oraz próby kryminalizacji ich działalności. Dotyczą one m.in naszych partnerów Lula da Silvy, Rafaela Correi i Cristiny Kirchner, a na celu mają uniemożliwienie im startu w wyborach prezydenckich”.
Wyrażono sprzeciw wobec ataków politycznych i ekonomicznych wymierzonych w Wenezuelę, podejmowanych przez rząd i media USA oraz posłusznych im polityków latynoamerykańskich. Lewica Eurolatu uznała je za próby podważenia suwerenności narodu Wenezueli. Potępiono próby wykorzystania problemu emigracji Wenezuelczyków do krajów ościennych jako pretekst do forsowania planu interwencji militarnej przeciwko Caracas. Odrzucono politykę sankcji gospodarczych jednostronnie narzucanych Wenezueli przez Stany Zjednoczone i ich regionalnych oraz europejskich sojuszników. Uznano je za sposób pogłębiania wewnętrznego kryzysu polityczno-gospodarczego trawiącego kraj rządzony przez Nicolasa Maduro. Z potępnieniem spotkały się również „krzywdzące i nieodpowiedzialne słowa Luisa Almagro, sekretarza generalnego Organizacji Państw Amerykańskich, nawołującego do interwencji militarnej. Opowiadamy się na pokojem na terytorium Ameryki Łacińskiej” – podkreślili eurolatynoamerykańscy lewicowcy.
W uchwale zaprotestowano też przeciwko przemocy politycznej w Kolumbii stosowanej przez rząd nowego prawicowego prezydenta. Chodzi o represje wobec ruchów protestu i opozycyjnych polityków, którzy padają nawet ofiarami morderstw politycznych.
Odniesiono się również do relacji między FARC a rządem Kolumbii. „Wzywamy państwo kolumbijskie do respektowania dotychczasowych postanowień oraz gratulujemy FARC oddania sprawie pokoju i dochowaniu warunków obowiązującego układu.”
Wyrażono głębokie zaniepokojenie narastającym kryzysem politycznym w Brazylii, zwłaszcza zaś bezprawnym przetrzymywaniem w więzieniu Luli da Silvy i uniemożliwieniem mu w ten sposób wzięcia udziału w nadchodzących wyborach prezydenckich. W uchwale czytamy: „Wyrażamy solidarność z ludem Brazylii, który mierzy z się głębokim kryzysem demokracji i atakami na brazylijską konstytucję, które mają miejsce od czasu obalenia prezydent Dilmy Rousseff”.
Potępiono ponadto oportunizm prezydenta Ekwadoru Lenina Moreno, który zdaniem autorów oświadczenia stał się stronnikiem kapitału i odpowiedzialny jest za represje wobec przeciwnych mu urzędników, naukowców i dziennikarzy. Sprzeciwiono się próbie imperialistycznego zamachu stanu w Nikaragui i nieprawidłowościom wyborczym w Hondurasie. Wezwano Stany Zjednoczone do zniesienia blokady Kuby, a NATO do zaprzestania zbrojenia Europy przeciwko Rosji. Z protestem spotkała się również coraz bardziej antyimigrancka polityka UE jako całości i poszczególnych jej krajów członkowskich, a z potępieniem – proces powszedniejących w Europie nacjonalizmów i ksenofobii.
Europejscy politycy podpisani pod rezolucją to przede wszystkim deputowani Parlamentu Europejskiego zrzeszeni we frakcji Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica.