8 listopada 2024

loader

Bigos tygodniowy

Jeszcze a propos uroczystości 1 września na zawłaszczonym przez pisiorstwo Westerplatte – jakby nigdy nic odbyły się pod pomnikiem wzniesionym w 1966 roku za czasów znienawidzonej PRL, czyli za Władysława Gomułki. Wzniesionym w końcu, jak by nie było, ku pamięci sanacyjnego wojska dowodzonego przez sanacyjnych w końcu, jak by nie było, oficerów. I śmie mówić prawolstwo wszelakiej maści – chciałoby się rzec – że PRL tak strasznie nienawidziła i zwalczała tradycje II RP. Owszem, inaczej je interpretowała, ale na pewno nie zamazywała. Ludzie rządzący PRL po 1956 to byli na ogół tradycyjni patrioci z lekkim wychyleniem w lewo i robienie z nich bolszewików z nożami w zębach to wywołujące u mnie ból zębów fałszerstwo dokonywane na historii. A swoją drogą jestem pewien, że znaczna większość uczestników uroczystości zapytana o metrykę wspomnianego pomnika nie potrafiłaby jej podać…


Powstaje Instytut Ochrony Praw Obywatelskich, który ma być konkurencją z lewej strony dla Ordo Iuris. Wśród inicjatorów jest Marta Lempart, jedna z liderek Strajku Kobiet. Wolnościowe środowiska w Polsce powinny przyłączyć się do wspierania tej inicjatywy, która jest w fazie zalążkowej. Nie ulega wątpliwości, że Instytut będzie ważnym elementem budowania społeczeństwa obywatelskiego.


Swoją pozycję w gronie paranoidalnych ideologów potwierdził (o nic innego go nie podejrzewałem) Rzecznik Praw Dziecka Pawlak Mikołaj. Nawet mi się nie chce powtarzać bredni tego wychowanka Ordo Iuris i byłego współpracownika Zbigniewa Ziobro. I niestety nawet nie liczę, że zechce zrezygnować z piastowania tej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji. Smutne…


Szef pisowskiej młodzieżówki miał powiedzieć, że takimi szarżami ideologicznymi jak te uprawiane ostatnio przez ziobrystów, Zjednoczona Prawica nigdy nie zbuduje „konserwatyzmu z ludzką twarzą”. To kolejny sygnał mogący świadczyć o tym, że w PiS zachodzą, na razie z wolna, po cichu i w kącie, różne fermentacje, które kto wie jaki niespodziewany rezultat mogą przynieść. Kilka tygodni temu socjolog i wybitny analityk procesów politycznych, profesor Jacek Raciborski powiedział, że coraz wielu młodych, także w PiS zaczyna mieć poczucie, że swoją polityką „PiS kradnie im przyszłość”.


Ucichł Banaś Marian z NIK. Wygląda to na efekt taktycznego ułożenia się z Kaczorem, ale jak to mówią – przezorny zawsze ubezpieczony. Nie wierzę więc, że doświadczony i zapobiegliwy Marian zarzucił kolekcjonowanie rozmaitych ciekawych kwitów, które może kiedyś zostaną użyte. Nie wiem dlaczego, ale podejrzewałem, że Maniek będzie bardziej aktywny na polu ścigania nieprawidłowości wszelkich. Na razie rozczarowanie…


W mediach zwłaszcza prawicowych grzeją temat awarii oczyszczalni „Czajka”, dla informacji PT Czytelników, tej do której są pompowane pod dnem rzeki Wisły z lewej strony rzeki na prawą miliony sześcienne litrów ścieków dziennie. Nie znam się na ściekach ani na budowie takich obiektów jak oczyszczalnie, ale nie mogę się uwolnić od pytania, kto wiele lat temu wpadł na taki pomysł, żeby ścieki pompować na drugą stronę rzeki i kto taki pomysł zatwierdził? Nawet laik zauważy, że takie techniczne rozwiązanie rodzi niebezpieczeństwo awarii większe niż gdyby powstały dwie oczyszczalnie, oddzielne dla prawej i lewej strony rosnącego miasta. I słusznie Rafał Trzaskowski twierdzi, wbrew opiniom oponentów, że nie jest winien tej sytuacji, a tak naprawdę sprząta po poprzednikach, w tym po Lechu Kaczyńskim, za którego czasów sprawa się zaczęła.


Joanna Lichocka, kiedyś dziennikarka, obecnie posłanka partii rządzącej zasłynęła w lutym tego roku, przy okazji przekazywania 2 miliardów złotych na rzecz TVPPiS zamiast na rzecz osób cierpiących na nowotwory tzw. palicem Lichockiej, skierowanym do posłów opozycji, a pośrednio do wyborców. Ukarana przez Komisję Etyki Poselskiej naganą odwołała się do Prezydium Sejmu i głosami Elżbiety Witek, Małgorzaty Gosiewskiej i Ryszarda Terleckiego uzyskała uwolnienie od kary. Teraz domaga się m.in. przeprosin od Fundacji Otwarty Dialog oraz wpłaty pieniędzy na cel charytatywny, za bilbordy z jej wizerunkiem, gdy pokazuje środkowy palec. Stosowne wezwanie przesądowe zostało już skierowane do Fundacji. Bigos tygodniowy z zainteresowaniem będzie czekał na rozwój sprawy, a zwłaszcza rozstrzygnięcie niezawisłego sądu, o którego treści niezwłocznie poinformuje.


Walczymy z pandemią korona wirusa, właściwie to rząd walczy, przedstawiając strategię tej walki na jesień. Na razie dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę ciężar walki przejmują lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. I już się burzą, zwracając uwagę na zagrożenie jakie będzie niosła obecność chorych/zakażonych COVID-19 nie tyle dla nich osobiście, ale także dla pacjentów cierpiących na inne schorzenia w czasie pobytu w przychodniach. Konia z rzędem temu, kto opracuje i wdroży przed sezonem jesienno – grypowym precyzyjną procedurę pozwalającą na rozdzielenie tych grup pacjentów i zapewnienie im wzajemnej, elementarnej ochrony. Wśród informacji jakie docierają do opinii publicznej są też takie, które na wejściu mrożą krew w żyłach. Choćby taka, że Polska zamówiła zaledwie 2 miliony dawek szczepionki na grypę, gdy tak naprawdę potrzeba takich dawek kilka, kilkanaście milionów, aby zrealizować ambitny plan wyszczepienia choćby osób z grupy podwyższonego ryzyka. Inaczej, szczepionki nie starczy dla wszystkich, a zachęty ze strony Ministra Zdrowia czy Głównego Inspektora Sanitarnego, aby się gremialnie szczepić to pobożne życzenia nijak się mające do możliwości systemu opieki zdrowotnej. Najważniejsze, że w miniony piątek Duda, odgrywający rolę prezydenta kraju(to ten co powiedział swoim wyborcom w czasie kampanii, że on się nie szczepi bo nie), zwołał Radę Gabinetową i uznał, że ogólnie jest fajnie, dajemy radę. Pożyjemy, zobaczymy…


Los redaktora Strzyczkowskiego, którego pisiory, aby zażegnać niekorzystny dla nich przedwyborczo majowy kryzys w radiowej Trójce zrobiły dyrektorem, a kiedy niebezpieczeństwo minęło, wykopały z funkcji, powinien być przestrogą dla każdego, kto w dobrej wierze próbuje z nimi kolaborować. Pisiory wywodzą się bowiem z najgorszych czeluści natury ludzkiej, tych samych z których wywodzą się ludzie, którzy bez mrugnięcia oka oszukają, okłamią. Gdy stoisz obok pisiora i masz coś w kieszeni, trzymaj się za nią, bo los tego czegoś niepewny.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Swoi muszą dostawać jak najwięcej

Następny

Gospodarka 48 godzin

Zostaw komentarz