Polskie władze nie radzą sobie ze zwalczaniem pandemii, ale obywatele nie czekają z założonymi rękami.
Po wybuchu pandemii wiele osób miało problem z odnalezieniem się w tej nowej, trudnej sytuacji. Z dnia na dzień niemal wszystkie założenia i plany, dotyczące podróżowania zostały odłożone w czasie (właśnie ta niemożność okazała się dla nas szczególnie dotkliwa), a życie towarzyskie – znacznie ograniczone.
Mogłoby się wydawać, że czas powszechnej izolacji zadziała jedynie na naszą niekorzyść. Prawda jest jednak nieco inna. Jak się okazuje, brak możliwości przemieszczania się dosyć skutecznie zmobilizował Polaków do podjęcia nowych wyzwań.
Z badania przeprowadzonego przez globalną firmę badawczą Dynata na zlecenie Babbel w grudniu 2020 r. (brało w nim udział około 8000 uczestników z dziesięciu krajów, w tym z Polski) wyraźnie wynika, że mimo wielu niedogodności potrafiliśmy raczej efektywnie wykorzystać czas spędzony w domu.
Dla jednych był to okres, w którym mogli bez wyrzutów oddać się swoim upragnionym pasjom, inni natomiast doskonalili wcześniej zdobyte umiejętności. Pandemia niezaprzeczalnie zmieniła nasze życia, jednak nawet w takich okolicznościach byliśmy w stanie wyciągnąć z niej, jak najwięcej pozytywnych zmian dla siebie i swojego rozwoju.
Więcej wolnego czasu poza obowiązkami szkolnymi i zawodowymi oraz potrzeba znalezienia stymulującego zajęcia sprawiła, że chętniej skupiliśmy się na nadprogramowych zajęciach. Jak się okazuje, prawie 65 proc. Polaków nauczyło się przynajmniej jednej nowej umiejętności podczas lockdownu.
Duża część ankietowanych przyznała, że zaczęła częściej gotować, a ci, którzy nigdy tego nie robili, chętnie uczyli się nowych smaków i przepisów rodem z najlepszych restauracji (53 proc.). Czas pandemicznej izolacji sprawił także, że zaczęliśmy dbać o rozwój duchowy i fizyczny (mimo zamknięcia klubów fitness): co trzeci badany oddał się ulubionej lekturze (34 proc.) bądź uprawiał różnego rodzaju sporty (33 proc.). Wiele osób skupiło się także na uporządkowaniu swoich czterech kątów i zaczęło bardziej przykładać wagę do prowadzenia gospodarstwa domowego (38 proc.).
Najbardziej tęsknimy za podróżowaniem. Jest to dla nas doświadczenie, z którego naprawdę trudno zrezygnować. Choć rok 2020 był bardzo trudny zarówno dla sektora turystycznego, jak i dla nas samych, to wyniki badania pokazują jednoznacznie, że potrafiliśmy i z tej sytuacji wyjść obronną ręką. Dużo jeździliśmy po kraju, a momenty przestoju wykorzystywaliśmy także na powrót do systematycznej nauki języków i poszerzania swoich zdolności lingwistycznych.
Tym samym, mimo ograniczonej możliwości wyjazdów, w ubiegłym roku zaczęliśmy przygotowywać się już do ponownego, pełnego otwarcia granic – choć nie wiadomo, kiedy ono nastąpi, bo polskie władze wyraźnie nie radzą sobie ze zwalczaniem pandemii.
Eksperci na całym świecie prześcigają się w wypowiedziach na temat tego, jak bardzo pandemia zmieniła nasze życia. Z pewnością izolacja miała bardzo poważny wpływ na zdrowie psychiczne tych, którzy jej doświadczyli. I nie chodziło tylko o konieczność pozostania w domach: niepewność o teraźniejszość, obawy o przyszłość, strach o zdrowie najbliższych – to niestety tylko niektóre z ciemnych myśli, którymi rok 2020 wielokrotnie wystawiał nas na próbę. Może w tym roku będzie ich nieco mniej?