8 grudnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Optymiści gospodarczy
Organizacja przedsiębiorców Business Centre Club zaproponowała własny program odmrażania gospodarki, stworzony w o oparciu o badania opinii przedsiębiorców oraz konsultacje z Polskim Towarzystwem Epidemiologów i Chorób Zakaźnych. Według BCC, spadku dziennej liczby zachorowań możemy się spodziewać najwcześniej w połowie maja, co pokrywa się z prognozami Ministerstwa Zdrowia. Pojawienie się trendu spadkowego należy traktować jako punkt zwrotny. Jeżeli wystąpi w połowie maja będzie to jednak scenariusz optymistyczny. Pesymistyczny, oznacza przeciągnięcie się wzrostu liczby zakażeń do czerwca. Przyjmując scenariusz optymistyczny, następujące obszary gospodarki mogłyby ruszyć, jednakże przy pewnych zastrzeżeniach: hotele – z limitami liczby miejsc, sklepy w galeriach handlowych – początkowo z limitowaniem jednoczasowej liczby klientów i personelu w pomieszczeniach, zakłady fryzjerskie – z ograniczeniem usług do podstawowych i ich limitem czasowym oraz limitem liczby klientów w tym samym czasie. Nie należy traktować tożsamo salonów fryzjerskich i kosmetycznych. W tych drugich, kontakt miedzy klientem, a pracownikiem jest bliższy i dłuższy, więc stosowane środki ostrożności powinny być większe.
I to na razie tyle. Komunikacja międzynarodowa zależy od wielu uwarunkowań związanych z sytuacją w innych krajach. Kina i teatry mogłyby zostać zaś otwarte dopiero wówczas, gdy liczba zachorowań spadłaby do poziomu poniżej 50 dziennie. Trzeba jednak brać pod uwagę, że dane epidemiologiczne mogą być obarczone błędem z powodu zbyt małej liczby wykonywanych testów – stwierdza BCC. Aż 93,6 proc. przedsiębiorców uważa, że wznowienie działalności pod warunkiem korzystania (na koszt firmy) z maseczek, rękawiczek, środków dezynfekcyjnych itp. byłoby dla nich rozwiązaniem do zaakceptowania.
Przedsiębiorcy deklarują też, że chętnie wdrożą system dobrych praktyk związanych z ochroną i higieną miejsc pracy, które zabezpieczyłyby pracowników i klientów przed ryzykiem zakażenia koronawirusem, np.: zachowanie 2 metrów odstępu między pracownikami oraz między pracownikami i klientami, stosowanie rękawiczek, wprowadzenie wahadłowego trybu pracy w biurach (część pracowników na miejscu, część na pracy zdalnej), pomiar temperatury ciała pracowników przed przystąpieniem do pracy, obowiązkowe stosowanie maseczek. „Te propozycje działań już dzisiaj sprawdziły się w spożywczych placówkach handlowych. Wobec tego ich zastosowanie w innych dziedzinach nie powinno być problemem” – wskazuje Marek Goliszewski prezes BCC. Pytanie jednak, co na to wszystko pracownicy?

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Militaryzacja kryzysu

Następny

PiS-owscy mistrzowie destrukcji gospodarczej

Zostaw komentarz