8 listopada 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Budżet zatwierdzony

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na 2021 rok. Zgodnie z jej zapisami, dochody budżetu państwa wyniosą 404,5 mld zł, a wydatki 486,8 mld zł. 82,3 mld zł deficytu to środki, które, jak obiecuje rząd, „wzmocnią rozwój gospodarki w bieżącym roku”. Rząd oświadczył także, że „zapewnione są też pieniądze na priorytetowe działania rządu w zakresie polityki społeczno-gospodarczej” – czyli na program 500 plus, bo nic innego już raczej nie zostało z tych rzekomych „priorytetowych działań rządu w zakresie polityki społeczno-gospodarczej”. A program 500 plus musi być realizowany, gdyż jakiekolwiek opóźnienia czy ograniczenia w wypłacie tych pieniędzy spowodują, iż PiS przegra z kretesem najbliższe wybory parlamentarne, nawet niezależnie od tego, że to jego urzędy będą liczyć głosy. Cały czas są jednak składane rozmaite obietnice. – Zakładamy powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Do tego potrzebny jest dobry plan, jakim jest przyjęty przez Sejm budżet. PKB w 2021 r. ma być większy o 4 proc. Dzięki temu wzrosną też dochody budżetu, w tym podatkowe. Oczywiście przeznaczymy je na rozkręcenie gospodarki, działania proinwestycyjne oraz na kontynuację programów rządowych – obiecał minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.
Ustawa budżetowa na 2021 r. zakłada prognozę dochodów budżetu państwa w kwocie 404,5 mld zł, limit wydatków państwa na poziomie 486,8 mld zł, deficyt budżetu w wysokości 82,3 mld zł, deficyt sektora finansów publicznych wynoszący około 6 proc. produktu krajowego brutto, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych stanowiący 64,1 proc. PKB. Średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ma wynieść zaledwie 1,8 proc., natomiast wynagrodzenia w gospodarce narodowej nominalnie o 2,6 proc., przy także nominalnym wzroście spożycia prywatnego o 6,3 proc. Ustawa budżetowa na 2021 rok zakłada wysokie wsparcie z Unii Europejskiej: dochody ze środków europejskich to 80,5 mld zł, a wydatki 87,3 mld zł. W środkach europejskich będzie zatem deficyt 6,9 mld zł. Przewiduje się również uzyskanie dochodów z podatku od sprzedaży detalicznej w wysokości 1,5 mld oraz wpłatę do budżetu państwa pochodzącą z zysku Narodowego Banku Polskiego w wysokości 1,3 mld zł. Rząd PiS zastrzega, że na poziom dochodów podatkowych w 2021 r., oprócz sytuacji makroekonomicznej wpłynie też kontynuacja oraz wprowadzenie nowych działań ukierunkowanych na dalsze uszczelnienie systemu podatkowego.

Widmo fali bankructw

Jak wynika z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, w drugim półroczu 2020 r. systematycznie liczba wniosków o zamknięcie czy zawieszenie działalności. Jeszcze w czerwcu, na koniec pierwszego półrocza, liczba jednoosobowych działalności gospodarczych, które rozpoczęły lub odwiesiły działalność była o 125 proc. wyższa, niż tych, które ją zamknęły lub zawiesiły. – W grudniu mieliśmy już sytuację odwrotną. 71 proc. więcej firm zawiesiło lub zamknęło działalność, niż ją założyło lub wznowiło – stwierdził Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów w wypowiedzi dla PAP. Jego zdaniem to może oznaczać, że w dobie kryzysu firmy nie liczą na odmianę losu i aby uniknąć bankructwa, zawczasu kończą swój biznes.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Pod sąd za megafon

Następny

Potrzeba więcej rozumu

Zostaw komentarz