10 grudnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Podatkowe zapowiedzi

Rząd PiS zapowiada zmiany w przepisach podatkowych, mające naprawić niefortunny tzw. Polski Ład. Ma nastąpić obniżenie podstawowej stawki podatku dochodowego od osób fizycznych z 17 do 12 proc. Zlikwidowana będzie tzw. ulga dla klasy średniej, ale w sposób ponoć mało dotkliwy. Nastąpi przywrócenie wspólnego rozliczanie się samotnego rodzica z dzieckiem. W inny sposób obliczana będzie składka zdrowotna płacona przez przedsiębiorców. Tyle zapowiedzi ze strony rządu. Wiadomo jednak, że diabeł tkwi w szczegółach. Dlatego zwraca uwagę bardzo krótki czas przeznaczony na konsultację tych rozwiązań – tylko do 2 kwietnia.

 

Notoryczni łamacze prawa

PiS-owski rząd oczekuje akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską, w związku ze swoimi działaniami na rzecz uchodźców wojennych z Ukrainy. Ta akceptacja jest jednak niemożliwa. Po pierwsze: to przede wszystkim samorządy i organizacje obywateli, a nie rząd PiS pomagają uchodźcom. Po drugie: chwalenie się przez rząd rzekomym zaangażowaniem (przecież głównie nie swoim) w pomoc humanitarną po to, by uzyskać zgodę na swe bezprawne działania, jest nieuczciwe i nieetyczne (choć kategoria etyki jest generalnie obca obozowi rządzącemu). Po trzecie: KPO oraz pomoc humanitarna udzielania przez Polskę (czyli w zasadzie przez organizacje pozarządowe, samorządy i obywateli) w związku z wojną w Ukrainie, to dwie rozłączne, niepowiązane ze sobą sprawy. Tak więc, jeżeli Komisja Europejska ulegnie swoistemu szantażowi ze strony polskiego rządu, to zaryzykuje wydanie unijnych funduszy na rzecz władz państwa, które otwarcie łamią unijne normy i nie przestrzegają zasad obowiązujących w państwie prawa. Odmowę procedowania w sprawie polskiego KPO ze strony Komisji Europejskiej należy rozpatrywać także w kategoriach dbałości o bezpieczeństwo finansowe Unii Europejskiej – zwraca uwagę Forum Obywatelskiego Rozwoju. Sprawa jest oczywista i prosta: warunkiem odblokowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy jest dokonanie faktycznych zmian gwarantujących przywrócenie praworządności i niezależności sądownictwa dyscyplinarnego w Polsce oraz uznawanie prymatu prawa unijnego. Do tej pory PiS-owscy prominenci nie chcą się na to zgodzić. Wolą pozbawić Polskę i Polaków olbrzymich środków na rozwój tylko po to, żeby móc nadal bezkarnie łamać prawo. W imię tej bezkarności, rządzący w Polsce, nie chcąc, by ktoś patrzył im na ręce, odmówili wstąpienia do Prokuratury Europejskiej, której głównym zadaniem jest prowadzenie niezależnych postępowań w sprawie możliwych nadużyć wobec finansów unijnych. Choć Polska formalnie nie jest więc członkiem Prokuratury Europejskiej, to zgodnie z zasadą lojalnej współpracy jest do takowej współpracy zobowiązana – wskazuje FOR. Jednakże w lutym 2022 r. Prokuratura Europejska w swoim liście zwróciła uwagę, iż polskie władze faktycznie odmawiają współpracy z nią. Oczywiście trzeba zrozumieć tę odmowę: nikt przecież nie chce współpracować z instytucją, która może odkryć jego własne przekręty. Oficjalnie, polska strona uznała, że współpraca rządu PiS z Prokuraturą Europejską będzie możliwa dopiero po wprowadzeniu odpowiednich zmian w polskim Kodeksie Postępowania Karnego. A kiedy nastąpi ta nowelizacja? Na razie nie jest planowana…

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Za naszą i waszą pracę

Następny

Zagrożenia dla merytokracji