8 grudnia 2024

loader

Motory mają pod górkę

Na polskim rynku moto-jednośladów dominują pojazdy japońskie i chińskie, ale do rekordów sprzedaży im daleko.

Polacy kupują mniej nowych motocykli, motorowerów i skuterów. W Polsce takimi jednośladami jeżdżą zwykle ludzie nieco zamożniejsi. Nie są one kupowane zamiast samochodów, lecz raczej obok nich. To już nie te czasy, gdy ten, kto się trochę dorobił, zaczynał od nabycia WFM-ki.
Ubiegłoroczny spadek sprzedaży nowych jednośladów może być więc jednym z symptomów ubożenia polskiego społeczeństwa pod rządami PiS – albo też efektem ożywienia sprzedaży w drugiej połowie 2020 r., po pierwszym pandemicznym szoku. Polacy ruszyli wtedy po motory, skutery i motorowery, a ich zakupy nadrabiały stracony czas w czasie lockdownu. Nie udało się jednak osiągnąć takich rozmiarów sprzedaży jak w 2019 r., zatem trudno mówić, że ubiegłoroczny regres to wynik porównania z wysoką bazą roku 2020.
Tak więc, według wyliczeń Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, cały miniony rok zamknął się dla nowych moto-jednośladów wynikiem gorszym niż 2020. Łącznie przybyło ich w naszym kraju 34 289 – o 5 866 mniej w porównaniu z 2020 r. (-14,6 proc.). Także rok 2020 był gorszy od 2019 – zarejestrowano o 3 985 jednośladów mniej (-10,4 proc.) .
W ogólnej liczbie nowych jednośladów prawie dwie trzecie to motocykle: w ubiegłym roku przybyło ich 21 579. W tej grupie spadek rejestracji w porównaniu z 2020 r. był niewielki – tylko -1,1 proc. Skuterów i motorowerów przybyło 12 710, co oznacza, że Polacy kupili ich aż o 30,7 proc. mniej, niż w 2020 r i o 33,7 proc. mniej niż w 2019 roku. Jest to najniższy odnotowany rezultat od 2005 r. Jak podaje PZPM, motorowery mają tendencję spadkową już od 2009 r., a przepisy zwiększające dostępność motocykli do 125 cm sześć. dla większej grupy kierowców od 2014 r., jeszcze ten trend pogłębiły.
Dowodem na stopniowe ubożenie polskiego społeczeństwa mogą też być stosunkowo duże zakupy używanych motocykli, motorowerów i skuterów, o wiele tańszych od nowych. W ubiegłym roku zarejestrowano ich więcej, niż rok wcześniej, także w 2020 r. zakupy tych jednośladów były większe, niż w 2019 r.
W całym 2021 roku zarejestrowano po raz pierwszy w Polsce 70 688 używanych jednośladów (+1,7 proc. rok do roku), w tym 60 374 (+0,4 proc.) motocykli oraz 10 314 (+10,6 proc.) motorowerów i skuterów. Łącznie od początku roku zarejestrowano po raz pierwszy w Polsce 104 977 tych pojazdów. Nowe stanowiły niecałe 33 proc. ogólnej liczby.
Na polskim rynku jak zwykle królują „japończyki”. Wśród nowych jednośladów w całym 2021 roku najwięcej zarejestrowano motocykli Hondy, która zdecydowanie prowadzi w rankingu najpopularniejszych marek z wynikiem 3 655 sztuk i wyprzedza drugą markę Yamaha (sprzedaż: 2 381 sztuk) o 1 274 pojazdy. Na trzecim miejscu znalazły się motory BMW (2 286 sztuk. Te pierwsze trzy marki zajęły 39 proc. polskiego rynku, podczas gdy rok wcześniej 35 proc.
Jeszcze większa jest japońska dominacja na rynku używanych motocykli. Spośród tych 60 374 pojazdów zarejestrowanych w ubiegłym roku w Polsce, najwięcej sprowadzono Hond (13 580), Yamah (11 234), Suzuki (6 810) i Kawasaki (4 125). Japońskie motory są znacznie trwalsze od europejskich, więc ten, kto chce z powodzeniem jeździć używanym motocyklem przez dłuższy czas, kupuje oczywiście pojazd z kraju Kwitnącej Wiśni.
W całym 2021 r. największą grupę (42,2 proc.) nowych rejestracji stanowiły motocykle z silnikami do 125 cm sześciennych, a 27,9 proc – motory o pojemnościach ponad 750 cm3. Motocykle od 125 do 750 cm zajęły 28,7 proc. rynku.
Ponieważ w Polsce zwiększa się rozwarstwienie majątkowe, to dynamika sprzedaży jest dużo wyższa w przypadku kosztownych motocykli cięższych. Zarówno 125-ki jak i grupa 125-250 cm zanotowały spadki. Natomiast w pojemnościach 250-750 cm oraz 750+ nastąpiły dwucyfrowe wzrosty sprzedaży.
O ile wśród motocykli na polskim rynku dominują pojazdy japońskie, o tyle wśród skuterów i motorowerów królują Chiny. Najwięcej ich sprzedają u nas firmy Romet Motors, Junak, Barton i Peugeot. Wszystkie jednoślady tych producentów są wytwarzane właśnie w Kraju Środka.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Bajki dla samych siebie

Następny

CPK: falstart jeszcze przed startem