8 grudnia 2024

loader

Podczas kryzysów strzeżcie się agentur

Za sprawą bandyckiej napaści Rosji, ta przestroga Józefa Piłsudskiego stała się szczególnie aktualna. 

Równolegle do swoich działań militarnych, Rosja rozpoczęła wojnę informacyjną w Internecie. W polskiej „infosferze” zaczynają pojawiać się coraz liczniej nieprawdziwe informacje, mające osłabić wsparcie naszego społeczeństwa dla Ukraińców – zwraca uwagę Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Dlatego NASK zapowiada, że wesprze internautów w weryfikowaniu informacji – ruszają bowiem profile #WłączWeryfikację na Facebooku i Twitterze (@WeryfikacjaNASK). Doświadczeni eksperci będą na nich weryfikować pogłoski krążące w sieci oraz wskazywać potencjalne przejawy rosyjskich działań dezinformacyjnych.

„Oddziaływanie psychologiczne i propagandowe w Internecie jest istotną częścią tzw. działań hybrydowych, które mają na celu zachwianie morali opinii publicznej i pogłębianie podziałów społecznych. Aby temu przeciwdziałać, trzeba monitorować krążące w internecie fałszywe informacje i dostarczać społeczeństwu rzetelnej wiedzy oraz narzędzi do radzenia sobie z zalewem dezinformacji” – mówi wiceminister Janusz Cieszyński z kancelarii premiera, Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa.

Przykłady prób wpływania na nastroje społeczne w Polsce zbiera i analizuje Dział Przeciwdziałania Dezinformacji w NASK. Są to między innymi pogłoski o tym, że uchodźcy przybywający z Ukrainy mogą na dużą skalę zajmować miejsca w szpitalach, potrzebne dla polskich pacjentów. Podkreślane są również wysokie jakoby koszty finansowe wsparcia dla osób, którym Polska udzieli schronienia. Pojawiają się też próby wywołania paniki, na przykład poprzez przekazy, że we wschodnich regionach Polski zabraknie wkrótce paliwa na stacjach benzynowych z powodu blokady importu ropy naftowej z Rosji.

„Jako internauci nie zawsze wiemy, jak odróżnić informację prawdziwą od zmanipulowanej. Tym bardziej jest to trudne, że wiele z tych przekazów częściowo zawiera prawdę, ale przedstawioną w wykrzywionym kontekście. Do dezinformacji używane są też filmy i zdjęcia, które bardzo trudno jest zweryfikować, a robią silne wrażenie. Czasami zaś mamy do czynienia z trollami (niekiedy są to boty), które w ogóle nie podają informacji, a ich wypowiedzi mają formę agresywnych, podżegających do konfliktu opinii” – komentuje  Robert Król, dyrektor Centrum Nowych Technologii dla Polityk Publicznych w NASK.

Nie zawsze akcje dezinformacyjne są związane z wojną. Przykładem mogą być takie  kampanie dezinformacyjne dotyczące pandemii COVID-19 oraz programu szczepień ochronnych.

Dlatego NASK zachęca do zaglądania na profile #WłączWeryfikację na Facebooku i Twitterze. „Zachęcamy wszystkich do ich śledzenia. Bardzo istotne jest też nasze odpowiedzialne działanie. Apelujemy więc o nieuleganie emocjom przy poszukiwaniu informacji w Internecie i udostępnianie tylko sprawdzonych wiadomości z wiarygodnych źródeł. Przykłady fałszywych lub zmanipulowanych informacji można przysyłać na adres: informacje@nask.pl” – informuje Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Cisza pomaga w nauce