13 maja 2024

loader

Skąd się biorą tacy optymiści?

fot. Pexels

Zdaniem 26 proc. respondentów w przeciągu 12 najbliższych miesięcy dochody ich gospodarstwa trochę wzrosną, a według 2 proc. zdecydowanie wzrosną. 18 proc. ankietowanych uważa, że dochody ich gospodarstwa domowego spadną.

Jak wynika z raportu „Polacy o inflacji” Centrum Badań Opinii Społecznej, na pytanie o dochody gospodarstwa domowego w ciągu ostatnich 12 miesięcy 5 proc. Polaków stwierdziło, że zdecydowanie wzrosły, a 35 proc. – że trochę wzrosły. Według 35 proc. respondentów ich dochody uległy zmianie. Zauważono, iż w porównaniu do kwietnia ub.r. wyraźnie zmniejszył się odsetek uważających, że dochody ich gospodarstw domowych się nie zmieniły (z 47 proc. do 35 proc.), a zwiększył przekonanych o ich spadku (z 13 proc. do 24 proc.).

Niemniej jednak wyraźnie częściej spadek dochodów deklarowali rolnicy (43 proc.), co można wiązać z kryzysem zbożowym. Ponadto w grupach społeczno-zawodowych częściej niż inni mówili o nim uczniowie i studenci (43 proc.), a biorąc pod uwagę pozostałe charakterystyki społeczno-demograficzne – ankietowani w wieku 45–54 lata (33 proc.), niezadowoleni z warunków materialnych swoich gospodarstw domowych (53 proc.), a także o dochodach nieprzekraczających 1499 zł na członka rodziny (35 proc.).

2 proc. ankietowanych spodziewa się, że w przeciągu 12 najbliższych miesięcy dochody ich gospodarstwa domowego zdecydowanie wzrosną, 26 proc. że trochę wzrosną, 44 proc. iż nie zmienią się, 13 proc. że trochę zmaleją, 5 proc. że zdecydowanie zmaleją, a 10 proc. udzieliło odpowiedzi „trudno powiedzieć”.

17 proc. respondentów szacuje, że w ciągu najbliższych miesięcy ceny będą rosły szybciej, według 22 proc. będą rosły w tempie około 16 proc., a zdaniem 36 proc. będą rosły wolniej. 10 proc. ankietowanych stwierdziło, iż ceny pozostaną bez zmian, a 4 proc., że będą spadać.

Niezmiennie zdecydowanie najsilniej, niezależnie od przynależności do grupy społeczno-demograficznej, Polacy odczuwają wzrost cen żywności (94 proc.). W dalszej kolejności doskwierają im podwyżki cen energii elektrycznej (52 proc.) oraz ogrzewania mieszkania lub domu (50 proc.). Trochę rzadziej w tym kontekście wymieniane były paliwa do prywatnych środków transportu (42 proc.), choć pół roku temu wzrost cen paliw dokuczał Polakom bardziej niż podwyżki cen energii elektrycznej i ogrzewania mieszkania lub domu.

W reakcji na rosnące ceny, Polacy najczęściej: ograniczają codzienne zakupy i szukają tańszych zamienników (82 proc.), zmniejszają zużycie wody, prądu i gazu (68 proc.), rezygnują z większych wydatków, odkładają je na później (67 proc.), ograniczają wydatki na rozrywkę, wypoczynek i kulturę (60 proc.), wykorzystują oszczędności na bieżące wydatki (48 proc.).

Z powodu wzrastających cen 17 proc. ankietowanych pracujących (10 proc. ogółu) w ciągu ostatnich miesięcy zmieniło pracę na lepiej płatną lub pracuje więcej, by dodatkowo zarobić, a 28 proc. pracujących zarobkowo (16 proc. ogółu badanych) wystąpiło o lub dostało podwyżkę.

Zwiększył się odsetek pytanych, którzy w związku z rosnącymi cenami wystąpili o podwyżkę lub ją dostali (z 12 proc. do 16 proc. wśród ogółu badanych i odpowiednio z 21 proc. do 28 proc. wśród pracujących zarobkowo) oraz – nieznacznie – wykorzystujących oszczędności na bieżące wydatki (o 3 punkty, do 48 proc.). Mniej niż pół roku temu deklaruje natomiast ograniczenie jeżdżenia samochodem (z 38 proc. do 32 proc., z 50 proc. do 43 proc. wśród posiadających samochód). W niewielkim stopniu ubyło ograniczających zużycie wody, prądu, gazu (z 72 proc. do 68 proc.).

pwr/pap

Redakcja

Poprzedni

Taniej nie wynajmiesz

Następny

Demografia i mieszkania