Obecna ekipa osiągnęła to, że sądy w naszym kraju pracują coraz wolniej i są coraz mniej niezależne. Szkodzi to sprawiedliwości, Polakom i polskiej gospodarce.
W Polsce od lat zwraca się uwagę na zjawisko przewlekłości postępowań sądowych. Trzeba jednak zaznaczyć, że do 2015 roku (czyli przed objęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość) obserwowany był tu pewien postęp.
Działania rozpoczęte przez rząd zjednoczonej prawicy po 2015 r. nie rozwiązują problemu przewlekłości postępowań sądowych. Co więcej, niektóre dane krajowe wskazują wręcz na pogorszenie w tym obszarze, jednocześnie tworząc nowy problem – braku niezależności sądów. Nie jest to opinia tylko prawników – ankiety prowadzone wśród przedsiębiorców również wskazują, że po 2015 roku coraz gorzej oceniają oni niezależność sądów.
Atak na praworządność jest jedną z przyczyn załamania stopy inwestycji w Polsce po 2015 roku. Spadek praworządności wynikał nie tylko z ataków na niezależność sądów, ale także z pogorszenia jakości procesu legislacyjnego: zwłaszcza ekspresowego uchwalania ustaw, które drastycznie zmieniały funkcjonowanie różnych sektorów, od elektrowni wiatrowych, przez handel, banki, branżę farmaceutyczną, spożywczą, aż po apteki. Do tego jeszcze należy dodać agresywne działania w obszarze systemu podatkowego.
Łącznie wszystko to zwiększyło to do tego stopnia niepewność w gospodarce, że przedsiębiorcy profilaktycznie ograniczyli inwestycje pomimo bardzo dobrej koniunktury – co negatywnie wyróżniało Polskę na tle innych państw Unii Europejskiej. Pomimo pewnego odbicia w ubiegłym roku, stopa inwestycji prywatnych w Polsce pozostaje niepokojąco niska, co ogranicza długookresowe perspektywy naszej gospodarki – zauważa Towarzystwo Ekonomistów Polskich.
Próby rządu zjednoczonej prawicy podporządkowania sądów większości parlamentarnej budzą głębokie obawy dotyczące podziału władzy i ustrojowych podstaw demokratycznego państwa. Niezależnie od tych uzasadnionych obaw, nie można zapominać o kluczowym znaczeniu jakości sądownictwa dla rozwoju gospodarczego.
Liczne badania dokumentują istotne znaczenie różnych aspektów jakości sądów dla rozwoju gospodarczego. I tak prof. prof. Robert J. Barrro, Yvan Guilemette i David Turner na szerokim panelu krajów pokazują istotny związek szeroko rozumianej praworządności i wzrostu gospodarczego.
Prof. prof. Stefan Voigt, Lars P. Feld, Jerg Gutmann koncentrują się na faktycznej niezależności sądów i pokazuje, że ma ona silny pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy. Do takich samych wyników dochodzą prof. Julio Rios-Figueroa i Jeffrey K. Staton, którzy sprawdzają różne miary niezależności sądów (szerszy przegląd literatury o znaczeniu niezależności sądów dla gospodarki: Łaszek, Tatała i Toczyński 2017 r.).
Prof. Nathan Nunn na panelu międzynarodowym szacuje, że efektywność egzekwowania kontraktów ma większe znaczenie dla struktury eksportu krajów, niż ich zasoby kapitału rzeczowego i ludzkiego. Efektywne sądy pozwalają firmom na znacznie dalej idącą specjalizację i bardziej zaawansowany eksport.
Prof. prof. Krishna B. Kumar, Raghuran G. Rajan, Luigi Zingales badając 15 państw Unii Europejskiej wskazują, że silniejsze instytucje i sprawniejsze sądy sprzyjają większym rozmiarom firm. Efekt jest szczególnie silny w tych branżach, które inwestują przede wszystkim w dobra niematerialne, a nie fizyczny kapitał. Jest to wątek szczególnie istotny w przypadku naszej gospodarki, którą charakteryzuje nadreprezentacja mało wydajnych mikroprzedsiębiorstw (patrz szerzej: Łaszek i Trzeciakowski 2018 r.).
Przewlekłość postępowań sądowych od lat jest problemem dla gospodarki w Polsce. Niestety działania obecnego rządu w żaden sposób go nie rozwiązują, jednocześnie tworząc nowy problem poprzez ograniczenie niezależności sądów.