2 grudnia 2024

loader

Taksówkarze kontra niezrzeszeni

Pasażerowie chcieliby być wożeni tanio i w sposób oszczędzający ich czas.

W dyskusji o regulacji przewozów osobowych należałoby dopuścić do głosu najbardziej zainteresowanych – czyli pasażerów. To według różnych źródeł ponad kilka milionów Polaków, korzystających od czasu do czasu z taksówek czy quasi taksówek.
Ich stanowisko i opinie można poznać za sprawą najnowszego badania przeprowadzonego przez Forum Konsumentów. Okazuje się, że nie wszyscy pasażerowie pragną rezygnować z klasycznych dojazdów taksówkowych, ale na pewno chcą wolności wyboru usługi.
Ta wolność wyboru jest tym ważniejsza, że przewozy zamawiane przez aplikacje mobilne (chodzi w praktyce o Ubera i Bolta) są nieco tańsze i szybsze, a zdaniem większości klientów, także bardziej przewidywalne jeśli chodzi o cenę – a nawet i bardziej komfortowe niż te dokonywane konwencjonalnymi taksówkami.
Dyskusję na temat regulacji przewozów osobowych zdominowało stanowisko tradycyjnych taksówkarzy, najgłośniej i w sposb uciążliwy dla innych, artykułujących swoje interesy.
Bardzo słabo słyszalny jest natomiast głos milionów Polaków, korzystających regularnie z usług przewozowych dokonywanych samochodami osobowymi. Nie mają oni swojej zorganizowanej reprezentacji.
Na zapoznanie się z ich opinią pozwala opublikowane właśnie badanie przewozów osobowych, przeprowadzone pod koniec marca przez firmę Quality Watch.
– Z badania wynika, że konsumenci chcą wygody, użyteczności i prostoty korzystania z usług. Stawiają na jakość i dostępność „tu i teraz”. A nowoczesne rozwiązania to dla nich w tym przypadku przejazdy zamawiane przez aplikację mobilną – mówi Agnieszka Plencler, prezes Forum Konsumentów.
Ludzie wykonujący badanie przejechali ponad 800 km pojazdami korporacji taksówkowych oraz autami przewozów osobowych dostępnych poprzez aplikacje mobilne (były to kursy wykonywane w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie). Przeprowadzano także badanie internetowe na próbie 500 dorosłych osób.
Sprawdzano czas zamówienia i dotarcia samochodu do klienta, łatwość zamówienia, zachowanie kierowcy, wysokość cen, sposoby dokonywania płatności, opinie wyrażane przez korzystających z usług przewozowych.
Z badania wynika, że usługi oparte na aplikacji mobilnej działają nieco lepiej od tradycyjnych i są wyżej oceniane przez klientów.
Dzieje się tak między innymi dlatego, że stanowią one najszybszy sposób wezwania przejazdu. Zamówienie taksówki przez telefon trwa, jak podaje badanie, 1 minutę 51 sekund. Zamówienie taksówki przez przez aplikację mobilną: 1 min 32 sek. Natomiast zamówienie przez aplikację auta nie należącego do korporacji taksówkarskiej zabiera tylko 1 min 12 sek.
20 sekund to oczywiście nie jest różnica powalająca na kolana, ale są i inne.
Na pojazd zamawiany przez aplikację mobilną krócej się czeka (taksówka zamawiana przez telefon dojeżdża średnio 9 min, a auto z aplikacji 6 min).
Klienci wybierający przewoźnika nie będącego taksówkarzem, z góry znają cenę i nie obawiają się nieprzyjemnych niespodzianek. W przypadku taksówek na telefon w 18 proc. przypadków znana była oszacowana cena, w przypadku taksówek z aplikacji w 83 proc., natomiast w nietaksówkowym przewozie z aplikacji w 100 proc. Szacunek ceny był prawidłowy w 100 proc. w przypadku taksówek zamawianych przez telefon oraz przewozów osobowych z aplikacji, natomiast w przypadku taksówek z aplikacji w 90 proc.
Kurs autem osobowym z aplikacji jest tańszy niż taksówką na telefon. Kosztuje ona średnio 3,91 zł/km, podczas gdy auta z aplikacji 3,23 zł/km. To ok. 20 proc. różnicy.
W przejazdach „aplikacyjnych” rozliczenie nie zabiera dodatkowego czasu po dojechaniu na miejsce. Czas potrzebny na takie rozliczenie wynosi 27 sekund w przypadku aplikacji, 1 min 4 sek jeśli chodzi o gotówkę, natomiast 1 min 36 sek gdy płacimy kartą płatniczą (co potwierdza powszechną tezę, że korzystanie z kart płatniczych wydłuża czas przeprowadzania zakupów).
Nie jest też tak, że wyższy poziom usług panuje w taksówkach na telefon. To przejazdy z aplikacją oceniano lepiej: średnia ocena zadowolenia klientów z przejazdu to 4,45 dla taksówek na telefon oraz 4,71 dla samochodów z aplikacji. Kierowców tych pojazdów motywuje bowiem opcja recenzji w aplikacji, którą może im wystawić pasażer.
Badanie potwierdziło także, że przy przejazdach dokonywanych autami zamawianymi przez aplikacje, a nie będącymi taksówkami, występuje niekiedy bariera językowa między klientem a obcojęzycznym kierowcą. Ale z drugiej strony dla niektórych pasażerów oznacza to brak presji na prowadzenie rozmowy z taksówkarzem, co dla nich okazuje się zaletą, bo w tym czasie wolą odpocząć lub wykorzystać go na pracę.
Generalnie, starsi pasażerowie preferują tradycyjne taksówki na telefon. To ludzie starsi, w wieku powyżej 50 lat. 75 proc. respondentów z grupy wiekowej 51-64 lata korzysta z częściej z taksówek.
W przypadku grupy wiekowej 65 plus ten odsetek wynosi aż 94 proc. To zrozumiałe, że niezbyt znają się oni na aplikacjach w smartfonach, nie podoba im się też konieczność podawania danych osobowych i numerów kart w aplikacji.
Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, zwraca uwagę na to, że aplikacje taksówkowe oraz przewozy autami prywatnymi ułatwiają przemieszczanie się osobom, dla których zwykłe taksówki są za drogie. Ale to bynajmniej nie eliminuje z rynku taksówkarzy.
TOR badał to zjawisko w latach 2013 – 2016. Z wydanego w 2017 r. raportu wynika, że miastach, w których pojawiły się auta na aplikacje nie spadła liczba taksówek. Przeciwnie, liczba wydawanych licencji wzrastała: w Krakowie o ponad 8 proc, a we Wrocławiu i Warszawie o ok. 15 proc. Nie zanotowano pogorszenia sytuacji taksówkarzy. Mimo to walczą oni przeciwko poszerzaniu dostępu do rynku. W 2013 r. protestowali przeciwko temu, by w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców kierowcy nie musieli zdawać egzaminów z topografii i prawa miejscowego. Trójmiasto ograniczyło te wymogi i nic złego się nie stało. Protestowali też gdy pojawił się w Polsce Uber – oficjalnie w trosce o bezpieczeństwo klientów. – Taksówkarze, a przynajmniej spora ich część, nigdy nie będą zadowoleni – mówi Adrian Furgalski.

 

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Małgosia – lepsze oblicze polityki

Następny

Trójca patriotycznie podniecona

Zostaw komentarz