2 grudnia 2024

loader

Żeby nie mogli kupić taniej

Zmowy przedsiębiorców przez wiele lat mogą przynosić im korzyści, ale nie zawsze wszyscy są zadowoleni, więc zdarzają się wpadki.

Jednym z najczęstszych porozumień, które ograniczają konkurencję, szkodząc w ten sposób konsumentom jest podział rynku. Przedsiębiorcy, zamiast prowadzić uczciwą (choćby w miarę) rywalizację ustalają, że na danym obszarze nie będą konkurowali – i dzielą między siebie terytorium, towary lub grupy klientów. W efekcie potencjalni klienci i kontrahenci tracą możliwość kupna produktów od wybranych sprzedawców. Brak konkurencji powoduje również utrzymywanie wyższych cen produktów lub usług.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał niedawno decyzję, w której stwierdził podział rynku przez spółki Polmass i Agro-Netzwerk Polska. Zmowa dotyczyła sprzedaży preparatów mlekozastępczych dla bydła, czyli mieszanek używanych do karmienia młodych zwierząt.
Cała ta zmowa dwóch przedsiębiorców wygląda na pozór trochę jak z piosenki „Sherlock Holmes”: W pewnym GS-ie kasjer Piotr Sianko spytał: – Prezesie, zrobimy manko? – Owszem – rzekł prezes – Było nie było, a łup zawiezę swoją kobyłą. Nie można jednak wykluczyć, że dla części hodowców, to wieloletnie porozumienie sprzedawców mieszanek do karmienia młodego bydła mogło przynieść jakieś wymierne straty – choć UOKiK niestety nie pokusił się o ich zbadanie i policzenie. – Postępowanie antymonopolowe wykazało, że przedsiębiorcy podzielili pomiędzy sobą rynek. Ustalili, że nie będą sprzedawać swoich produktów do odbiorców drugiego z uczestników zmowy, nawet jeśli potencjalny kontrahent sam się do nich zgłosi. Zmowa trwała siedem lat i przez ten okres hodowcy bydła czy sprzedawcy pasz nie mieli możliwości swobodnego wyboru preparatów. Jeżeli byli wcześniej klientami jednej firmy, nie mogli kupić wyrobów od drugiej. Brak rywalizacji o klienta sprzyjał utrzymaniu wyższych cen sprzedaży produktów – stwierdził prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Złowrogie porozumienie trwało od lipca 2010 r. do kwietnia 2017 r. W tym czasie przedsiębiorcy monitorowali, czy druga strona dotrzymuje ustalonych warunków i reagowali w sytuacji, gdy zmawiający się łamał warunki niedozwolonego porozumienia. Jednym z dowodów jest e-mail wysłany przez pracownika Polmassu do jednego z szefów firmy Agro-Netzwerk Polska. Oto jego treść: „Mam „info”, że kontynuujesz sprzedaż do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej (…), co nam bardzo przeszkadza utrzymać z OSM dotychczasowe relacje handlowe. (…) Chciałbym abyśmy nadal trzymali się przyjętej zasady dotyczącej zakazu konkurowania ze sobą. (..) Moi doradcy bardzo się skarżą na taki stan współpracy, dlatego osobiście Ciebie proszę o „uzdrowienie” tej sytuacji i powrót do przyjętej zasady”. Jak widać, współpraca zmawiających się nie zawsze przebiegała harmonijnie i bez zgrzytów.
Informacje o szczegółach porozumienia, w tym korespondencję elektroniczną pomiędzy przedsiębiorcami, Urząd zdobył podczas przeszukania w siedzibach firm, a także od jednego ze „skruszonych” uczestników porozumienia. – Za udział w podziale rynku nałożyłem na spółkę Polmass sankcję w wysokości ponad 2,5 mln zł. Drugi z uczestników porozumienia – Agro-Netzwerk skorzystał z programu łagodzenia kar leniency. Spółka dostarczyła istotne dla postępowania dowody oraz w pełni współpracowała z Urzędem, dlatego zdecydowałem o odstąpieniu od nałożenia kary finansowej na tego przedsiębiorcę. Chcemy pokazać, że współpraca z Urzędem się opłaca – warto przyznać się do winy zanim samodzielnie zidentyfikujemy nieprawidłowości i rozpoczniemy nasze działania. Jednocześnie, kto poniósł szkodę w wyniku niedozwolonego porozumienia może w postępowaniu cywilnym żądać zadośćuczynienia od każdego z jej uczestników, także podmiotu zwolnionego z kary finansowej w ramach programu leniency – dodał prezes Tomasz Chróstny.
UOKiK zaprasza wszystkich przedsiębiorców i menadżerów zainteresowanych programem łagodzenia kar do kontaktu z Urzędem. Niech pamiętają, że jeśli doniosą na partnera zmowy, to ich kara może zostać darowana. UOKiK odpowiada także na anonimowe pytania dotyczące wniosków o łagodzenie kar.
To nie jest pierwsza decyzja dotycząca podziału rynku przez Polmass. W 2020 r. UOKiK już raz ukarał to przedsiębiorstwo za niedozwolone porozumienie z firmą Ekoplon. Nałożone wówczas sankcje wyniosły 12,4 mln zł dla Ekoplonu i 4,7 mln zł dla Polmassu. Ale jak na razie tamtej kary obie firmy nie zapłaciły – i tym razem też się na to nie zanosi. Decyzja UOKiK nie jest bowiem prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Maksymalna kara za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję może wynieść do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji – ale aż taka jej wysokość jest raczej teoretyczna.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Przedsiębiorcy proszą o wsparcie

Następny

Kłamczuch smoleński?

Zostaw komentarz