Rynek stworzony w Polsce w wyniku transformacji nie mógł funkcjonować w normalny sposób.
Leszek Balcerowicz nigdy nie był praktykiem gospodarczym. Musiało to wywrzeć pewien wpływ na jego postrzeganie funkcjonowania podmiotów gospodarczych w różnych warunkach systemowych. Inaczej zachowuje się przedsiębiorstwo na wolnym rynku, a inaczej pod rygorem planu (narzuconych z góry wskaźników). Wolny rynek ma miejsce wtedy, gdy na rynku funkcjonuje przewaga przedsiębiorstw prywatnych. Następuje alokacja kapitału, zgodna z motywacjami podmiotów rynkowych.
Prywatne przedsiębiorstwo na wolnym rynku ma inną motywację niż przedsiębiorstwo państwowe. Motywem działania przedsiębiorstwa prywatnego na wolnym rynku jest zysk, przedsiębiorstwa państwowego (szczególnie przy przewadze przedsiębiorstw państwowych) jest plan. Pytanie, co jest motywem dziania przedsiębiorstwa państwowego, kiedy jest wyzwolone z rygów planu?. Przedsiębiorstwo prywatne działając na rynku i nie osiągając zysku bankrutuje, w wyniku czego właściciel ponosi uszczerbek swojego majątku. Przedsiębiorstwo państwowe zaś w wyniku bankructwa nikogo bezpośrednio nie dotyka (kierownictwo tego przedsiębiorstwa nie ponosi konsekwencji majątkowych). Stąd nie ma motywacji do tego, aby nie dopuścić do bankructwa. Jest to kardynalna sprawa, która nie został dostrzeżona na początku transformacji i w trakcie jej trwania. Być może realizator tej transformacji również nie dostrzegał tego. Tym bardziej jego późniejszy mentor J. Sachs, który w ogóle nie miął styczności z funkcjonowaniem gospodarki planowej w teorii, a zwłaszcza w praktyce. Bankructwo przedsiębiorstwa państwowego może być nawet „dobrodziejstwem”. Daje ono szansę na uwłaszczenie się jego kierownictwa. Przysporzenie swojego majątku.
Transformacja pod parasolem wymogów gospodarki rynkowej stworzyła idealne warunki do bankructwa przedsiębiorstw państwowych. Zwłaszcza, gdy polityka gospodarcza temu sprzyjała. W transformacji bowiem nakładano na nie dodatkowe podatki i obciążenia, na przykład zwiększając raty uprzednio pobranych kredytów bankowych i wprowadzając dywidendę od przedsiębiorstw państwowych dla skarbu państwa, (której w gospodarce socjalistycznej nie było), likwidując cło, otwierając granice dla nieograniczonego napływu towarów z zagranicy, wprowadzając dodatkowy podatek od płac. Blokada wzrostu płac dla przedsiębiorstw państwowych (tzw. potocznie popiwek) miała przezwyciężyć opór załóg do przekształceń majątkowych, ponieważ prywatne przedsiębiorstwo nie miało ograniczeń dla wzrostu płac.
Na to wszystko nałożyły się wakacje podatkowe dla zagranicznych firm, które w drodze zakupu za bezcen zagrożonych bankructwem polskich przedsiębiorstw państwowych, mogły masowo napływać do Polski i nie płacić podatków. W ten sposób zlikwidowano możliwość konkurowania na rynku polskim rodzimym firmom (państwowym czy prywatnym) z masowo napływającymi firmami obcymi. Nie stworzono więc warunków do uczciwej konkurencji. Nie stworzono tych warunków mimo że w 1989 r. w Polsce mieliśmy ok. 20 – procentowy udział sektora prywatnego w tworzeniu produktu krajowego brutto (rolnictwo i rzemiosło). Pozbawiono polską gospodarkę podstawowej cechy gospodarki rynkowej – konkurencji. Na rynku transformacji wzbogacenie się nie zależało od sukcesów na rynku, lecz od „sukcesów” w działaniach strukturalnych władzy. Na początku transformacji na rynku pozostawały prawie wyłącznie przedsiębiorstwa państwowe. Prywatne rzemiosło nie miało szans rozwoju działania wobec konkurencji kapitału obcego i otwarcia importu, jak również braku odpowiedniej polityki dla tego sektora. Nie przeprowadzono także powszechnej komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych, co nawet strukturalnie nie upodobniło zarządzania tymi przedsiębiorstwami do prywatnych (wieloosobowy zarząd, rada nadzorcza, zgromadzenie wspólników). Nastąpiło to parę lat później.
Z natury rzeczy państwo jako właściciel przedsiębiorstw państwowych, musiało wstępować na rynku,. To ono podejmowało decyzje rynkowe. Państwo decydowało komu i za ile sprzedać dane przedsiębiorstwo, czy daną nieruchomość lub ruchomości, albo jak je sprywatyzować. Na początku transformacji powstała paradoksalna sytuacja na rynku: przewaga przedsiębiorstw państwowych uwolnionych z rygoru planu. Naturalna motywacja działania przedsiębiorstw państwowych była odmienna niż prywatnych. Stąd rodziły się patologie na wolnym rynku.