Grzegorz Schetyna połknął jeszcze niedawno konkurencyjną, wczoraj już koalicyjną, partię Nowoczesna. Nie całą jeszcze, ale tak już „POobgryzana” Nowoczesna nie ma szansę na dalszy polityczny byt.
Zresztą historyczny połyk odbył się za pełną zgodą grupy parlamentarzystów- secesjonistów z Nowoczesnej. Przeszyli do klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej za bieżące korzyści finansowe i dobre, bo gwarantujące reelekcję, miejsce na przyszłych listach do polskiego parlamentu. Czyli za korupcję polityczną.
Uosobieniem tej korupcji jest posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Liderka secesjonistów, która dostała stanowisko wiceprzewodniczącej klubu parlamentarnego PO – posada słabo płatna, ale prestiżowa – oraz miejsce drugie na przyszłej liście PO+ do Sejmu RP w okręgu warszawskim.
Przewodniczący Schetyna widać uznał, że warszawiacy tak bardzo kochają PO, iż zagłosują nawet za „Kałużą numer dwa”. Są tak anty PiSowscy i tak bezideowi, że przełkną każdą podsuniętą im kandydaturę.
Zabawne jest, że jeszcze niedawno liberalne media pastwiły się nad Wojciechem Kałużą, radnym Nowoczesnej, który sprzedał się kaczystom za osobiste korzyści polityczne i finansowe.
Kiedy posłanka Gasiuk- Pihowicz sprzedała się z całym bajorem parlamentarzystów Nowoczesnej, to krajowe Autorytety Moralne milczą. Okazuje się raz jeszcze, że polityczne korumpowanie się dla PiS jest wielce niemoralne. Za to polityczne sprzedawanie się PO jest już aktem dojrzałości politycznej. To „obrona demokracji”, to patriotyczny obowiązek.
Połyk podwójny
Połkniecie partii Nowoczesna przez schetynową Platformę to także koniec politycznego bytu zwanego „Koalicją Obywatelską”.
Zauważył to już poseł Piotr Zgorzelski z PSL. Uznał on, że ten polityczny projekt „zakończył swój byt na wyborach samorządowych, a przypieczętowany został przejściami posłów do PO de facto/../ Nie może być współpracy miedzy partiami, kiedy zaczyna się podbieranie posłów”. Poodbieranie posłów, które doprowadzi niebawem do upadku Nowoczesnej jako samodzielnej partii politycznej i jednego z koalicjantów „Koalicji Obywatelskiej”
Grzegorz Schetyna już popieczętował zgon „Koalicji Obywatelskiej” zmianą nazwy swego klubu parlamentarnego. Teraz zwie się on „Klub parlamentarny Platforma Obywatelska- Koalicja Obywatelska”. Nowoczesnej w nazwie ani śladu.
Zresztą nominalna jeszcze szefowa Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że „nowy klub nie jest klubem „Koalicji Obywatelskiej”. Taki klub powstaje na drodze porozumienia, a nie wrogiego przejęcia posłów. To co stało, nadwyręża nasze zaufanie do PO, utrudni rozmowy, ale myślę, że ich nie zamyka”. I złożyła tym hołd lenny przewodniczącemu Schetynie.
Za to w Internecie odnotowano głos posła Nowoczesnej, który teraz woli pozostać anonimowym: „Powiem Wam szczerze, że jak słyszę że połączenie klubów jest po to, by „obronić Polskę przed PiS” i „musimy to robić dla demokracji” to zbiera mnie na wymioty, bo są to tylko hasła ukrywające prawdziwe intencje. Jak tak można? Jak można sprzedać prawie cały klub, w imię czego? Pozostaje mi się domyślać…”
Ożywcza krew
Bez wątpienia na takim „wrogim przejęciu” walorów Nowoczesnej zyskuje przewodniczący Grzegorz Schetyna. Wzmocniony zasobami byłej Nowoczesnej może skuteczniej zaproponować PSL- owi „dzieło zbudowania polskiej chadecji, na wzór rodziny chrześcijańskie demokracji, czyli Europejskiej Partii Ludowej.
Warto przypomnieć, że w Parlamencie Europejskim PO i PSL należą do międzynarodowej frakcji europejskich chadeków i partii ludowych.
Tak wzmocniony przewodniczący Schetyna może dalej kokietować media i liderów partii lewicowych ideą wielkiego „Bloku Demokratycznego”. Popieranego przez anty PiSowskich byłych prezydentów RP, byłych premierów RP, licznych komentatorów i celebrytów politycznych. Bloku „wszyscy przeciw PiS”. Od Partii Razem aż po PSL.
Wizja takiego zjednoczenia i potem wielkiego zwycięskiego Grunwaldu nad „krzyżakami” z PiS jest wielce atrakcyjna medialnie. Problem w tym, że po ewentualnym odsunięciu PiS od władzy trzeba będzie znów zacząć Polską rządzić.
Czy wyobrażacie sobie koalicję rządową od Adriana Zandberga, z Czarzastym, Schetyną, Kosiniakiem -Kamyszem, aż po Romana Giertycha?
Zapewne taka Akcja Wyborcza „Anty PiS” może w przyszłym roku dojść do władzy, ale długo utrzymać jej nie zdoła.
Ważna jest też kolejność nadchodzącego trójskoku wyborczego.
W najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego można zbudować „pro europejskie” porozumienia wykluczające „antyeuropejski PiS”.
W wyborach do parlamentu krajowego trudno będzie o wspólną listę do Sejmu RR. Choć do Senatu RP takie porozumienia „Wszyscy przeciw PiS” jest całkiem możliwe.
Na końcu są wybory prezydenckie. Wtedy każda z uważających się za poważną partia wystawi własnego kandydata i dopiero druga tura wyborów skłoni je do koalicji. Do poparcia kandydata komitetu wyborczego Koalicyjnej Platformy Obywatelskiej.
Czyli poparcia kandydata starej Platformy Obywatelskiej po koalicyjnym liftingu politycznym. Platformy odświeżonej, bo zasilonej nowymi, pozyskanymi z Nowoczesnej, SLD działaczami politycznymi.
Platforma Obywatelska jest jak wampir. Raz po raz ożywia się, bo wzmacnia swą żywotność transfuzją świeżej politycznej krwi. Zasysanej u konkurencji politycznej.
I to czynią ją politycznie nieśmiertelną.