2 grudnia 2024

loader

Komu bije dzwon

Wydawał pismo „Kołokoł” („Dzwon”), więc nazywano go dzwonnikiem z Londynu.

Aleksander Hercen (1812-1870), największy z rosyjskich emigrantów. Orędownik wolności, w swojej ojczyźnie, Rosji i w Polsce, bojownik o społeczną sprawiedliwość. Ikona rosyjskiej inteligencji, rewolucjonista-teoretyk, wizjoner wolnego świata, prorok przyszłej wolnej Rosji. Sumienie Rosji. Publicysta, wydawca. Profesor Wiktora Śliwowska tę pomnikową postać pokazała jako intelektualistę, który nie mógł i nie chciał pozostać tylko analitykiem i obserwatorem. Ta praca ma dziś nowy kontekst.
W 1989 roku można było się łudzić, że przesłanie Hercena jest w tym sensie nieaktualne, że bliskie realizacji.
Tak mogło się wydawać także w sierpniu 1991 roku w czasie puczu Janajewa. Do pracy Śliwowskiej historia dopisuje jednak puentę. Niestety, Władmir Putin i jego system uwolnił Hercena z gabloty muzealnej. Uczynił z jego spuścizny i przesłania na nowo historię żywą. Tak żywą jak nieruchoma jest historia Rosji. Niestety.
Wiktoria Śliwowska – „Aleksander Hercen”, wyd. „Iskry”, Warszawa 2017, str. 550, ISBN 978-83-244-0453-7

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Zwierzenia artysty-zegarmistrza

Następny

Ta stara, dobra Samozwaniec

Zostaw komentarz