6 listopada 2024

loader

Najważniejsze zwycięstwo

fot. unsplash

Rok 2023 będzie rokiem ciężkiej wyborczej rywalizacji. Z pewnością zmęczeni będą politycy i Polacy. Liczę, że opozycja zwycięży i odsunie obecną ekipę od władzy, a następnie doprowadzi do naprawy kraju. Ale najbardziej w tym zbliżającym się roku życzę zwycięstwa Ukrainie. Od tego zależy przyszłość także naszego kraju i całego regionu.

Ta wojna jest pełna niespodzianek i zwrotów akcji. Wszyscy byliśmy w jakimś sensie zaskoczeni, że w ogóle mogło dojść do wybuchu pełnoskalowej wojny, w 2022 roku, w środku Europy. Jeszcze bardziej zaskakuje jej przebieg. Rosjanie nie byli w stanie rzucić Ukrainy na kolana. Nie byli w stanie utrzymywać swoich początkowych ograniczonych zdobyczy.

Ukraina zyskuje coraz szersze poparcie dla swojej sprawy, dla swojej suwerenności i integralności terytorialnej. Bądźmy szczerzy, w styczniu większość Amerykanów nie miała pojęcia, gdzie takie państwo jak Ukraina się znajduje. W grudniu Zełeński przemawiał w kongresie USA i zbierał owacje oraz zapowiedzi przekazania coraz bardziej zaawansowanego uzbrojenia.

Ukraina już odniosła zwycięstwo w warstwie symbolicznej. Nikt nie będzie decydował o przyszłości Ukrainy bez pytania Ukraińców o zdanie na temat warunków zakończenia wojny.

Wojna Rosji z Ukrainą wkracza w drugi rok. Obie strony, po początkowych niepowodzeniach Rosji oraz wzmocnieniu Ukrainy zachodnią pomocą wojskową, wykluczają zakończenie wojny na obecnym etapie. Rosja nie osiągnęła satysfakcjonujących zysków terytorialnych, którym siły zbrojne Ukrainy nie byłyby w stanie zagrozić. Ukraina z kolei chce walczyć do zwycięskiego końca, tj. do wyzwolenia wszystkich ziem zajętych przez Rosję od 2014 r., a także uzyskania odszkodowania od Rosji i gwarancji, że agresja się nie powtórzy.

Eksperci przekonują, że do połowy 2023 r. żadna ze stron nie osiągnie strategicznej przewagi. Ani Ukraińcy, ani Rosjanie nie będą w stanie przekroczyć Dniepru, a ofensywy na dużą skalę, np. wyzwolenie Krymu albo ponowne okrążenie przez Rosję Kijowa, pozostaną mało prawdopodobne. Ukrainie łatwiej będzie w 2023 r. bronić swoich ziem, niż przejść do ryzykownej politycznie i wojskowo ofensywy, która mogłaby okazać się nieudana i przynieść zniechęcenie Zachodu do dalszego wsparcia. Nieprzewidywalnym czynnikiem pozostają możliwe gwałtowne zmiany władzy w Rosji; mogą wynikać z kosztów społecznych i gospodarczych wojny, a także wewnętrznej dynamiki sił na Kremlu. Nie może być jednak wątpliwości, że zwycięstwo Ukrainy leży w interesie nas wszystkich. W przeciwnym razie przyszłość rysowałaby się nam w czarnych barwach.

Marcin Kulasek

Poprzedni

Jak ptaki reagują na zmiany klimatu?

Następny

Najważniejszy pokój