Wywiady z pisarzami to praktyka dziś niemodna, tym bardziej że przestrzeń, w której można je opublikować, bardzo się skurczyła. Niemodna także z tego powodu, że pisarze nie są już dziś traktowani jako chór grecki komentujący en bloc nie tylko swoją twórczość, ale otaczający świat.
Dziś pisarze bardzo się wyspecjalizowali. Są pisarze od tematu gejowskiego, od lokalnych społeczności, od miejskich kryminałów. Sama specjalizacja nie jest niczym nowym bo i w przeszłości byli pisarze wpisani a to w nurt wiejski, a to w powieść historyczną, ale w te gatunkowe ramy wpisywane były całe uniwersa (Tadeusz Nowak czy Teodor Parnicki).
Poza tym sami pisarze byli postaciami wielowymiarowymi, mieli za sobą kawał losu, mieli biografię, mieli pogląd na świat. Nie pojawiali się, jak większość dzisiejszych – znikąd. I także dlatego byli interesujący, nie tylko z powodu tego, co napisali. Pisarzem z tamtej, minionej epoki jest Jacek Bocheński, autor który zawsze tworzył w szerokiej perspektywie. Jego znakomitego „Boskiego Juliusza” zawsze można będzie czytać w oderwaniu od literalnego starorzymskiego kontekstu historycznego, jako studium mechanizmów władzy, a „Nazo poetę” jako metaforę relacji między władzą a artystą.
Jacek Bocheński (rocznik 1926) istnieje w literaturze już ponad 60 lat, a przy tym nadal tworzy. Tak długa czasowa perspektywa sprawia, że funkcjonował on już w kilku epokach, politycznych, społecznych, literackich i pełnił w nich ważne role.
Prześledzenie jego myślenia przez tak długi okres, prześledzenie zmian, ewolucji, prześledzenie ich przez filtr wywiadów, jakie z nim przeprowadzono na przestrzeni 46 lat (1965-2011) poprzez wydanie ich w jednym tomie „Wtedy. Rozmowy z Jackiem Bocheńskim”, to bardzo interesujący pomysł Wydawnictwa Świat Książki. Rozmówców jest dwudziestu, a rozmowy ułożone chronologicznie: Wiesław Paweł Szymański, Włodzimierz Maciąg, Zbigniew Taranienko, Krystyna Nastulanka, Mirosław Kowalski, Jacek Trznadel, Ewa Czerniakowska, Grzegorz Kozyra, Wiesław Kot, Piotr Szewc, Krzysztof Masłoń, Barbara Kazimierczyk, Mariusz Załuski, Teresa Bogucka, Andrzej Wróblewski, Krzysztof Lubczyński, Jarosław Kurski, Katarzyna Marciniak, Zuzanna Grębecka, Anna Nasiłowska.
Każdego z nich, poza możliwym do wyodrębnienia obszarem wspólnym, co innego interesowało, każdy kładł swoje własne akcenty w pytaniach. Daje się też zauważyć ciekawe różnice między językiem i tematyką rozmów najdawniejszych (mniejszość – dwie z lat 60-tych, dwie z 70-tych, trzy z 80-tych), a tych, które pochodzą z minionego dwudziestolecia. Z każdym z nich Bocheński jest rozmówcą pasjonującym. W rozmowach najstarszych (1965, 1973) widać wyraźnie język „ezopowy” i wysiłek obustronny, by powiedzieć rzeczy istotne bez wystawienia się na sztych cenzury (np. w rozmowie z 1965 roku przeprowadzonej przez W.P. Szymańskiego, gdy na jego pytanie o „Boskiego Juliusza”, który miał za sobą polityczną burzę rozpoczętą i zakończoną w gmachu KC, Bocheński odpowiada z finezyjną, ledwo zauważalną ironią, w sposób zabawnie zawoalowany).
Począwszy od roku 1981 rozmowy są politycznie otwarte i polityką nasycone, ale w kilku rozmowach ostatnich następuje odejście od dominanty polityki zwrócenie się w większym stopniu ku uniwersalnym sensom prozy Bocheńskiego, co samo w sobie jest formą uznania dla jego twórczości i potwierdzeniem jej ponadczasowości. Bardzo cenna pozycja.
„Wtedy. Rozmowy z Jackiem Bocheńskim”, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2011, str. 318, ISBN 978-83-7799-090-2