Marki, 04.06.2022 XI Konwencja PiS
Partia władzy znowu nam się schowała. Tym razem za kordonami policyjnych wozów, które w swej mnogości uczyniły zbliżenie się do budynku, gdzie przemawiał prezes PiS, praktycznie niemożliwym.
Natomiast wszystkie przecieki, na temat ”wyborczej bomby”, którą Kaczyński miał rzekomo na nas zrzucić, okazały się niewypałem. 700+ nie ma, nawet o piętnastce żadnej nie słychać, jakoś cicho. Jeżeli słuchałeś prezesa, żeby dowiedzieć się czegoś o przełomie w relacjach z Komisją Europejską, sukcesach Polskiego Ładu i programu Mieszkanie +, oraz o walce z inflacją i słuszności reformy sprawiedliwości, to nadaremnie nastawiałeś uszu. Podczas konferencji zostało powiedziane wielkie nic. Łubudubu niech nam żyje prezes naszego klubu, mamy super partię, jest fajnie, jedźmy w teren, rozmawiajmy i będzie jeszcze fajniej, no i tyle.
Co oznaczają w takim razie całe te igrzyska? Po pierwsze w PiS nie mają jeszcze programu wyborczego i wypuszczają na razie przecieki, żeby zobaczyć, co naród łyknie. Czyli przedterminowych wyborów pewnie też nie będzie. No i zaczął się casting na nowych baronów w PiS. Po zmianach w statucie partii, lokalnych liderów partii będzie stu. Władza będzie rozmyta na mikroregiony, bez silnych ośrodków władzy, więc baroniątka nie będą podskakiwać centrali. Natomiast ujął mnie prezes Kaczyński gdy rzucił “mamy CPK!”. Centralny Port Komunikacyjny jest tak samo jak jest program mieszkaniowy i jest deal z Komisją. On jest nigdzie. „Rzecz dzieje się w Polsce, to znaczy nigdzie” rzekł Alfred Jarry o królu Ubu i do dzisiaj ma rację.