19 listopada 2024

loader

Wizami w Rosjan

fot. government of finland

Unia Europejska co pewien czas wprowadza kolejne restrykcje wobec Rosji. Tym razem jednak nie są to sankcje ekonomiczne, ale wprowadzenie utrudnień wizowych dla rosyjskich obywateli.

W końcu sierpnia Ukraina wystąpiła do UE o wstrzymanie wydawania wiz dla Rosjan za wyjątkiem politycznych dysydentów. W sukurs przyszły kraje sąsiadujące z Rosją – Estonia. Litwa Łotwa, Finlandia oraz Polska domagając się całkowitego zniesienia wiz. Estoński minister spraw zagranicznych Urmas Reinsalu argumentował, iż należy zintensyfikować wysiłki w celu izolacji Rosji oraz uczynić wszystko aby wywrzeć nacisk na rosyjskie społeczeństwo po to, by w końcu przejrzało na oczy jako że ponosi ono moralną odpowiedzialność za brak oporu przeciwko wojnie. Jak się wyraził, rezygnacja z zastosowania ostrych środków represyjnych oznaczałaby kompromis ze złem. Również szef fińskiego MSZ Pekka Haavisto uważa, że w sytuacji gdy cierpią ludzie na Ukrainie, należy przestać traktować turystyczny biznes jak każdy inny. Bardziej obrazowo ujął to niemiecki europoseł Manfred Weber, mówiąc że jest nie do pomyślenia aby Rosjanie mogli spędzać wakacje na wyspie Sylt i być obsługiwani w restauracjach przez ukraińskich kelnerów. Z kolei szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas twierdzi, że choć tylko 10 procent rosyjskich obywateli bywa za granicą, to są to głównie ludzie z Moskwy i Sankt-Petersburga i to właśnie oni mają wpływ na decyzje Kremla, a nie – jak zauważa szewc Fabisiak – na odwrót. Estońska premier postawiła też niejako kropkę nad i mówiąc, że podróżowanie do Europy to przywilej, a nie prawa człowieka. Podobny pogląd wyraziła też unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson. 

Jednak nie wszystkim krajom członkowskim Unii odpowiada totalna blokada wizowa. Wysokiej rangi urzędnik cypryjskiego MSZ oświadczył, że wprowadzenie całkowitego zakazu wydawania wiz rosyjskim obywatelom stoi w sprzeczności z polityką jego kraju. Zwrócił przy tym uwagę na to, że Cypr wydaje wizy obywatelom Turcji mimo tego, że – jak się wyraził – okupuje ona północną część wyspy. Mówił też o tym, że na Cyprze oraz w innych państwach członkowskich UE są rosyjskie wspólnoty przez co zakaz wstępu uniemożliwiałby kontakty tych Rosjan z ich rodzinami i przyjaciółmi. Szewc Fabisiak przypomina, że władze Cypru błyskawicznie przyłączyły się do ogłoszonych przez Unię sankcji wprowadzając m. in. zakaz wstępu dla rosyjskich statków do cypryjskich portów oraz zamykając przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów.

Sceptyczne podejście do daleko idącej blokady wizowej wykazały ponadto dwie unijne potęgi – Niemcy i Francja. W komunikacie wysłanym do państw członkowskich mowa jest o tym, iż przyjęcie drastycznych ograniczeń wizowych jedynie odciągnie Rosjan od Europy, dodając że „nam potrzebna jest strategia walki o serca i umysły rosyjskiego społeczeństwa przynajmniej w tych sferach, które jeszcze nie w pełni oddzieliły się od Zachodu”. Zwrócono też uwagę na to, że może to także zaostrzyć rozbieżności pomiędzy niektórymi zachodnimi przywódcami, a krajami sąsiadującymi z Rosją.

I aby uniknąć tych rozbieżności Czechy sprawujące rotacyjne przewodnictwo UE przygotowały kompromisowy projekt ograniczeń wizowych. Został on wstępnie przyjęty podczas posiedzenia ministrów spraw zagranicznych krajów UE 31 sierpnia w Pradze, a następnie zatwierdzony przez Komisję Europejską. Przewiduje on m.in. utrudnienia w otrzymaniu wizy takie, jak ograniczenia w ilości wydawanych wiz, podniesienie opłaty za wydanie wizy z 35 do 80 euro, wydłużenie czasu oczekiwania na wizę, żądanie dodatkowych dokumentów. Jednocześnie Komisja oświadczyła, że jest otwarta dla osób podróżujących w niezbędnych celach, członków rodzin obywateli UE, dziennikarzy, dysydentów i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. W stosunku do nich KE zaleca krajom członkowskim stosowanie uproszczonej procedury łącznie z możliwością zmniejszenia wysokości opłaty wizowej, a nawet rezygnacji z jej pobierania. 

Rozwiązanie to zaakceptowały również kraje domagające się pierwotnie znacznie ostrzejszych restrykcji. Jednak jeszcze przed zajęciem przez KE oficjalnego stanowiska Litwa, Łotwa i Estonia wprowadziły jednostronne ograniczenia dla Rosjan, drastycznie ograniczając przyjmowanie tych rosyjskich obywateli, którzy już posiadają wizę Schengen za wyjątkiem osób podróżujących w celach humanitarnych i rodzinnych, kierowców ciężarówek oraz dyplomatów.

Przy okazji szewc Fabisiak zwraca uwagę na niektóre komentarze wprowadzające w błąd czytelników. Cytowany w nr 178-179 Trybuny prof. Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że unijna decyzja dotycząca wiz to „zwycięstwo państw graniczących z Rosją” mimo tego, że nie udało im się przeforsować bardziej restrykcyjnego wariantu. Szewcowi Fabisiakowi przypomina to triumfalne komentarze po powrocie Beaty Szydło z Brukseli, kiedy przegrała z kretesem głosowanie nad wyborem przewodniczącego Rady Europejskiej. Jak by dla równowagi profesor Duszczyk mówi też głosem Platformy Obywatelskiej, która przy każdej okazji musi wbić szpilę rządowi. Profesor zarzuca rządowi bierność, co jednak nijak się ma do faktów. To właśnie Polska wraz z krajami nadbałtyckim była jednym z najbardziej gorliwych orędownikiem jak najdalej idących restrykcji wizowych wobec Rosji i w tym sensie przegrała, a nie w wyniku bierności rządu.

Bolesław K. Jaszczuk

Poprzedni

Równi i równiejsi

Następny

Wspaniałe dylematy polskiego kapitalizmu