Jak pisał Aleksander Sołżenicyn: „Masz nad ludźmi władzę dopóty, dopóki im wszystkiego nie odbierzesz”.
Z wielkim smutkiem przyjęłam wykreślenie ze statutu partii wszystkich zapisów dotyczących Forum Równych Szans i Praw Kobiet SLD.
Forum Kobiet zostało utworzone przez kobiety Lewicy, moje i Wasze koleżanki, które przez wiele lat pracowały na dobry wizerunek naszej partii. Forum Równych Szans i Praw Kobiet SLD zostało powołane na podstawie art. 51 Statutu SLD po to, aby m.in. zwalczać stereotypy w pojmowaniu ról kobiet i mężczyzn w życiu społecznym oraz działać na rzecz zapewnienia odpowiedniej reprezentacji kobiet w organach przedstawicielskich oraz we władzach publicznych na każdym szczeblu. Dlatego też podejmowałyśmy działania dotyczące zapisów umiejscowienia w statucie w zarządzie krajowym, wojewódzkim i powiatowym członkiń Forum Kobiet wszystkich szczebli.
W art. 5 w punkcie 3 nowego statutu, co prawda zapisano, że w Zarządzie Krajowym, Radzie Krajowej, zarządach wojewódzkich i radach wojewódzkich każda z płci jest reprezentowana w liczbie nie mniejszej niż 35 proc. liczby pochodzących z wyboru członków i członkiń tych władz. Ten zapis dowodzi jednak tego, że mamy do czynienia z kwotą słabą, gdyż wyznaczony minimalny próg dla kobiet do tej pory jest mniejszy niż ich udział w populacji. W przypadku udziału kobiet kwota silna powinna wynosić 50 proc., czyli być parytetem.
Poza tym to głównie mężczyźni zajmowali i zajmują wysokie stanowiska w SLD. To mężczyźni byli zawsze przewodniczącymi partii. W 16 województwach szefami są mężczyźni i to oni mają bardzo duży wpływ na układanie list wyborczych do organów przedstawicielskich, jak również na to, kogo można się „pozbyć” w odpowiednim czasie, bo w różny sposób może zagrażać danemu „baronowi”. Możemy mieć dobre intencje, jednak inni mogą to wykorzystać dla osiągnięcia własnych, partykularnych celów, a nie dla dobra partii.
Zdaję sobie sprawę, że autorom proponowanych zmian chodziło o to, aby ustalić stopień nominacji korzystny dla kobiet. Tymczasem doprowadzono do tego, że wykreślenie ze statutu partii uchwalonych na Konwencji Krajowej SLD w dniu 16 listopada 2019 r istotnych zapisów, które zostały wówczas jednogłośnie przyjęte podczas lutowej konwencji i poprzedzone szerokimi konsultacjami w tym zakresie, w praktyce osłabi pozycję kobiet we frakcji SLD i skaże je na łaskę lokalnych „baronów”. Nie dla wszystkich taką samą wartość ma merytoryczna dyskusja. Dla niektórych liczy się bezpardonowa walka o władzę i pomnażanie stanowisk.
Kobiety mądre i inteligentne, które mają coś do powiedzenia, a takich w SLD nie brakowało i nie brakuje, będą po prostu rugowane, gdyż w opinii niektórych szefów, będą mogły im zagrażać nie tylko w sprawowaniu przywódczej funkcji, ale także sprzeciwiać się wykorzystywaniu przymusu wobec osób, które im się nie podporządkują. Siła przymusu oparta na strachu skłania do podejrzliwości, oszustwa, nieuczciwości i na dłuższą metę do rozkładu. Pragnę w tym miejscu przypomnieć słowa rosyjskiego pisarza i filozofa Aleksandra Sołżenicyna, „Masz nad ludźmi władzę dopóty, dopóki im wszystkiego nie odbierzesz. Gdy jednak obrabujesz człowieka ze wszystkiego, nie jest on już w twojej mocy – jest znowu wolny”.Spoiwem partii powinno być poczucie równości i sprawiedliwości oraz szacunek dla każdego członka formacji bez względu na płeć.
Pragnę zauważyć, że niezauważanie błędów, niepoprawienie ich i niewyciąganie wniosków jest także błędem. Ani działania innych, ani nawet własne błędy nie ranią nas tak bardzo, jak nasza na nie odpowiedź.
Dlatego liczę na refleksję i naprawienie tego, co tak mozolnie przez lata było budowane przez kobiety Lewicy, które po prostu chcą, aby traktowano je podmiotowo. Poprzez przywrócenie zapisów dotyczących Forum Równych Szans i Praw Kobiet w statucie partii, które z takim trudem powołałyśmy oraz wprowadzeniu silnej kwoty, oznaczającej prawdziwy parytet we władzach partii, można będzie pozytywnie patrzeć w przyszłość i budować nową LEWICĘ w poczuciu sprawiedliwości i równości społecznej.