8 listopada 2024

loader

Biedroń: nie podważać immunitetu poselskiego!

Robert Biedroń wysłał do Juana Fernando Lópeza Aguilara, szefa komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w Parlamencie Europejskim, list dotyczący sprawy immunitetu posłanki Joanny Scheuring-Wielgus. Jak pisaliśmy na łamach „Trybuny”, Zbigniew Ziobro chce posłance immunitet odebrać.

Minister sprawiedliwości chciałby, aby parlamentarzystka Lewicy odpowiedziała za „złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego” oraz za „obrażanie uczuć religijnych”. Miało do tego dojść 25 października, gdy posłanka wraz z mężem weszli do kościoła św. Jakuba w Toruniu z transparentami o treści „Kobieto, sama umiesz decydować” i „Kobiety powinny mieć prawo do decydowania czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką”. Pozostali w głównej nawie, stojąc w milczeniu, przez moment – być może nie dłużej niż minutę. Msza niedzielna odbywała się według zwykłego porządku.

Za„złośliwe przeszkadzanie” może grozić kara do dwóch lat więzienia.

Rękojmia wolności

Robert Biedroń w swoim liście przypomina, że immunitet parlamentarny ma długą historię i jest jednym z narzędzi gwarantujących demokratycznie wybranym przedstawicielom społeczeństwa możliwość swobodnego działania. Zaakcentował również rolę parlamentu i parlamentarzystów w kraju, gdzie wolność wymiaru sprawiedliwości budzi obawy.

Robert Biedroń przekonuje w swoim liście, dlaczego odebranie immunitetu posłance Lewicy w ogóle nie powinno być rozważane: polskie prawo gwarantuje parlamentarzystom nietykalność podczas wykonywania swojej pracy w Sejmie lub Senacie oraz innych czynności nierozerwalnie związanych ze sprawowaniem mandatu. Czy przyłączenie się do protestu obywatelek, w tym głosujących na Lewicę, nie było nierozerwalnie związane z pracą w Sejmie? Lewicowy europoseł nie ma wątpliwości, że tak. Przypomina również, że to policja potrafiła podczas kobiecych demonstracji pogwałcić immunitet poselski, np. w odniesieniu do Magdaleny Biejat, Macieja Kopca czy Anity Kucharskiej-Dziedzic z Lewicy. Żadne z nich nie było agresywne ani nie demonstrowało na terenie kościoła. A jednak Kopca przemocą zaciągnięto do radiowozu, a Biejat oberwała z bliskiej odległości gazem.

Zwołać komisję

Czego domaga się Biedroń? Niestety polskie obywatelki przekonały się już, że wyrazy solidarności z Europarlamentu nie wystarczą, by skłonić polskich prawicowych rządzących do zmiany sposobu rządzenia i traktowania kobiet. Lewicowy polityk jest jednak przekonany, że nie wolno rezygnować z nagłaśniania ekscesów Prawa i Sprawiedliwości. Stąd apel o zwołanie posiedzenia komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych i przyjrzenie się casusowi Scheuring-Wielgus.

Powód do dumy

Sama posłanka deklaruje w mediach, że nie boi się Ziobry. – Raz chciano mi odebrać immunitet, gdy wzięłam udział w proteście „Baby Shoes remember”, gdy wieszałyśmy symboliczne buciki na bramach kościołów, w obronie ofiar księży pedofilów. I co? I nic. Drugi raz, gdy podczas votum nieufności dla Ziobry przypomniałam aferę hejterską w Ministerstwie sprawiedliwości. I co? I nic – powiedziała Scheuring-Wielgus Portalowi Strajk. Dodała, że z takiego traktowania przez ministra sprawiedliwości jest wręcz dumna.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Na posag Kurskiego?

Następny

Poseł PiS broni zbrodniarza

Zostaw komentarz