30 listopada 2024

loader

Bigos tygodniowy

Jak donoszą, pożal się boże minister kultury Gliński odwołał dotychczasowego dyrektora Filmoteki Narodowej za dołączenie do przeglądu filmów o tematyce kobiecej filmów o przemocy domowej i o wibratorach. Nie zmienia to faktu, że żaden „niezłomny” wibratora nie zastąpi. Odwołany dyrektor był z „Dobrej Zmiany” i powołany też jest z „Dobrej Zmiany”, tylko  z konkurencyjnej sitwy. Użycie wibratorów w wojnie kaczystów z kaczystam to niebezpieczna eskalacja konfliktu.


Poza tym jednak nie ma nic do śmiechu. Protesty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ( niestety niepokojąco mniej liczne niż jesienią zeszłego roku) zostały brutalnie zaatakowane przez policję. Po raz kolejny przypomniały o polskich zbrodniarzach zza biurka i ich poplecznikach, Zaplutych Karłach Reakcji, którzy swoimi barbarzyńskimi „prawami” zastosowali wobec kobiet tortury i narażają je na zagrożenie życia przez wymuszanie donaszania chorych, gnijących płodów. Narodowy Przymus Rodzenia trupów trwa.


Wyrok sądu w Płocku, uniewinniający oskarżone (m.in. Elżbietę Podleśną) w sprawie o „obrazę uczuć religijnych” czyli o rozlepianie wizerunków Matki Boskiej w Tęczowej Aureoli rozwścieczył prawactwo i klechów. Zawyli, że wyrok (nieprawomocny) był „skandaliczny” i „zachęcający do takich czynów”, a „sąd stanął po stronie bluźnierstwa”. Oskarżone z wyroku się ucieszyły i pochwaliły sąd, że taki rozumny i sprawiedliwy. Rozumiem zainteresowane, lecz nie podzielam ich entuzjazmu. Mój opór wzbudziło na przykład uzasadnienie sądu, który na korzyść oskarżonych powołał się na to, że niektórzy katolicy nie uznali wizerunku Matki Boskiej Tęczowej za obrażający ich uczucia religijne. To postawienie sprawy na głowie, bo wolność słowa nie może być zawisła od tego czy słowo kogoś obraża czy nie. Istota sprawy jest bowiem w tym, że w cywilizowanym kraju takie procesy w ogóle nie powinny mieć miejsca, bo artykuł 196 kodeksu karnego, to archaiczny, średniowieczny rodem absurd, prawne wyposażenie cenzuralne fanatyków religijnych, które powinno zniknąć z kodeksu karnego. Prawo karne nie powinno bronić czci postaci fikcyjnych, bo takie prawo jest groteskowym horrendum. To nie powinno w ogóle być przedmiotem obejmowanym przez prawo karne. Bigos tygodniowy jest za nieograniczonym prawem do obrażania uczuć zarówno religijnych jak i niereligijnych. Obrażajmy się, ile dusza zapragnie! Z całego serca! Niech żyje wolność! Warto odnotować, że biskupi diecezji płockiej, przyjęli wyrok sądu z ”bólem i smutkiem”.


Ksiądz Bortkiewicz, który jest za „doprecyzowaniem i wzmocnieniem” artykułu 196 kodeksu karnego powiedział, że szalet, to do nalepienia wizerunku Matki Boskiej miejsce „niegodne”. Moim zdaniem co najmniej równie godne jak zakrystia.


Tego samego dnia, w którym zapadł wyrok w Płocku, grupa lewicowej młodzieży stanęła nieopodal Sejmu trzymając w dłoniach ów inkryminowany wizerunek Tęczowej Matki Boskiej. Natychmiast zostali spisani przez policjantów, którzy oświadczyli, że to „na wypadek, gdyby ktoś zgłosił obrazę uczuć religijnych”. Czy nie klerykalny terror bez granic?


Kolejne ataki katocenzury. Godek Kaja zbiera podpisy pod petycją żądającą od Rady Miasta Lublina wycofania się z finansowania tutejszej Galerii Labirynt za to, że zorganizowała wystawę „Nie będziesz szła sama”, o Ogólnopolskim Strajku Kobiet. Z kolei Ordo Iuris prześladuje Nergala i doprowadziło do wznowienia przez prokuraturę postępowania przeciw niemu w sprawie „obrazy uczuć religijnych”. „Jestem jednym z rosnącej rzeszy Polaków, którzy mają dość kato-talibowego reżimu, bo tak trzeba to nazwać. Wpisuję się w szeroki i silny prąd antyreligijny, antyklerykalny, którego częścią są m.in. strajki kobiet. Akcje Kościoła w Polsce tracą w tempie lawinowym i nie ukrywam euforii, jaką z tego powodu odczuwam” – powiedział Nergal, nawiązując do „narastającego w Polsce fundamentalizmu”. Dodał, że „wierzy, że pewnego dnia Polska stanie się sekularnym krajem, w którym nie będzie większości religijnej dyskryminującej mniejszości, dyktującej jak mamy żyć i musztrującej obywateli”. A tymczasem prokuratura zażądała „zabezpieczenia” komputerów i telefonów Nergala, jakby chodziło o groźnego mordercę czy ciężkiego przestępcę gospodarczego, a chodzi tylko o „obrazę” orzełka polskiego.


Równolegle do katocenzury narasta intensywność karmienia biznesów Rydzyka przez Skarb Państwa. Forsę dały Rydzykowi cztery ministerstwa, w tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Rolnictwa. Z kolei okazuje się, że w Wielkopolsce większe pieniądze idą na finansowanie religii w szkole niż na obywatelskie budżety.


Na lewicowe „ukąszenie” młodego pokolenia prawolski publicysta Maciejewski proponuje następujące lekarstwa „wsparcie harcerstwa, wzmocnienie Wojsk Obrony Terytorialnej i produkcję IPN-owskich filmów o „wyklętych”. Czekam na rezultaty.


Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że sądy polskie mają prawo oceniać, czy decyzje Krajowej Rady Sądownictwa są zgodne z prawem Unii Europejskiej, a kolejne nowelizacje ustaw sądowych MOGĄ naruszać prawo tejże. Za miękko jak na PiS. Media już donoszą, że Mateo został zobowiązany do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, aby orzekł, że przepisy polskiej Konstytucji są ważniejsze niż przepisy unijne. Nie bardzo wiadomo, na co komu taki wyrok, chyba że chodzi o pokazanie ludowi pisowskiemu, że żadne „obce” trybunały nie będą nam mówić, jak mamy się rządzić.


Pandemia trwa w najlepsze, tymczasem Narodowy Program Szczepień kuleje, ale jak się zdaje nie tylko dlatego, że zachodni kontrahenci ociągają się z dostawami szczepionek. Niedawno opinia publiczna dowiedziała się z ust pąsowych niejakiego Dworczyka Michała, że po raz kolejny zmianie ulega harmonogram szczepień. Z niejasnych powodów grupa obywateli 70 plus wypadła z harmonogramu na marzec i została zepchnięta gdzieś poza termin szczepień nauczycieli akademickich, którzy do pracy w formule stacjonarnej mają wrócić dopiero jesienią oraz termin szczepienia służb mundurowych. Dziwne to tym bardziej, że epidemiolodzy wzywają do szczepienia grup najbardziej zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby, a nawet zgonem czyli osób 60 plus. Ciekawe, dlaczego rządzący nie słuchają ekspertów, a nawet nie czują potrzeby żeby wyjaśnić publice, dlaczego takie a nie inne decyzje podejmują?


„Polska jest ostatnią ostoją reżimu katolickiego, który na mocy paragrafu 196 oskarża obywateli o bluźnierstwo” (Nergal)

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Aktywistki niewinne

Następny

Konferencje prasowe stały się źródłem prawa

Zostaw komentarz