30 listopada 2024

loader

Bigos tygodniowy

Bigos paryski

Lubcz

Bigos byłby człekiem małej wiary, gdyby konsekwentnie nie wierzył, że władza PiS jest zdolna dorównać Turcji, osiągając tamtejszy 50-procentowy poziom inflacji. Wtedy mielibyśmy Stambuł w Warszawie, w niczym nie gorszy, a może nawet lepszy niż Budapeszt w Warszawie.

********
Zapowiadana jako thriller karna rekonstrukcja rządu po turbokompromitującym falstarcie „Polskiego Bajzlu”, anonsowana jako mocne uderzenie, zakończyła się cichym plasknięciem starej purchawki w postaci wyprzedzającej dymisji niejakiego Kościńskiego Tadeusza, powszechnie nieznanego ministra finansów. Jego szef Pinokio, finansista, promotor „Polskiego Bajzlu”, nie podał się natomiast do dymisji i jak Piłat umył ręce. Jako niewinny niczym lilija.

********

My Paliaki, jesteśmy już przyzwyczajeni do kurateli amerykańskiej, o której marzyły całe pokolenia Paliaków. Tym samym obecność żołnierzy amerykańskich na naszej „ziemi, tej ziemi” w celu strzeżenia naszej, pożal się boże, Niepodległości traktujemy od pewnego czasu jako oczywistość, coś jak powietrze albo zimną wodę w kranie. Ale jak się w tę sytuację tak wnikliwie, tak bez znieczulenia, głęboko wmyśleć lub wejść w rolę dziecka z bajki Andersena o „królu, który jest nagi”, to może się nasunąć pytanie, co warty jest kraj, który do utrzymania, na dłuższą metę, niepodległości potrzebuje na miejscu stałego kontyngentu amerykańskiej soldateski. Taki kraj może mieć niepodległość jedynie sezonową (saisonstaat). To już lepiej od razu przystąpić do niemieckiego państwa federalnego i zostać landem „Polen”. Bigos mówi śmiertelnie poważnie.

********

„U nas nie ma panów Gawłowskich, panów Grodzkich czy panów Neumannów, wobec których są daleko idące domniemania i zastrzeżenia, zaawansowane postępowania karne czy procesowe” – powiedział w wywiadzie prezes PiS. Doprawdy, panie Kaczyński? Ejże! A Szumowski, Cieszyński, Mejza, Zalewska z aferą „odzieżową”? Rzecz w tym, że w Polsce PiS, które opanowało prokuraturę, pisowscy prokuratorzy mają skrępowane ręce i nie podejmują działań przeciw ludziom PiS i ich sojusznikom. A co do szczególnego etosu i kultury panujących zdaniem pana w PiS, to niech pan, panie Kaczyński Bigosu nie rozśmiesza, bo Bigos ma zajady.

********
Instytut Pileckiego Gawinowej dostał od rządu PiS potężną dotację, co zauważył Onet. Odgryzł się dawno nie słyszany i nie widziany Stach Karczewski, przyjaciel Aleksandra z Mińska Białoruskiego, „Ciepłego Człowieka”: „Dla onet. pl co jest związane z Polską, kulturą polską, dziedzictwem polskim, polską historią jest za drogie, zbyt kosztowne” – napisał Stach, przyjaciel „Ciepłego Człowieka” Aleksandra. Rzecz w tym, że jak czytamy w potylice.pl poruczników Karnowskich, „oprócz warszawskiej siedziby, Instytut Pileckiego ma swoją filię w Niemczech (…) w planach jest zakup siedzib w Izraelu i Stanach Zjednoczonych. Na co miały być spożytkowane dotacje, które otrzymał Instytut? (…) m.in. 5 mln zł wykorzystano na „modernizację i przebudowę” XIX-wiecznej kamiennicy w Augustowie, której właścicielem jest IP. Blisko pół miliona zł instytut otrzymał od resortu na przebudowę lokalu na parterze tzw. Domu bez Kantów przy Trakcie Królewskim w Warszawie”. Bigos nie przepada za postacią nieszczęsnego, głupawego rotmistrza-dewota, ale nie broni Instytutowi Gawinowej jakiejś siedziby, jednak pyta, po jaką mu cholerę siedziby w Niemczech, Izraelu i USA?
********
Histrion Olszański, ten co spalił egzemplarz Statutu Kaliskiego, powrócił do aresztu po tym jak długą i grubą lagą groził śmiercią zwolennikom szczepień. Dlaczego histrion? Histrioni, to byli w czasach starożytnej Grecji wędrowni aktorzy, którzy na gościnnych, ulicznych występach recytowali wiersze, śpiewali pieśni, odgrywali scenki, uprawiali satyrę, także polityczną i z tego żyli, otrzymując od publiczności wynagrodzenie w postaci datków pieniężnych lub w naturze (chleb, owoce, wino i inne wiktuały). Olszański jest nawet do tej roli fachowo przygotowany, bo to absolwent szkoły teatralnej i były członek zespołu aktorskiego Teatru Narodowego w Warszawie. Znać to choćby po jego dobrej dykcji, mocnym głosie i szkolonej intonacji. Chłop tak szaleje, bo najwyraźniej jest niewygrany, czyli niewyżyty. Świadczy o tym nawet to, że posługuje się dwoma nazwiskami, jak każdy grający w danym momencie jakąś rolę aktor. Olszański lubi granie ekspresyjne, być może inspirowane metodą Konstantina Stanisławskiego (maksymalnie intensywne wcielanie się w rolę, przeżywanie jej całym sobą), ale ma też inklinacje do grania rapsodycznego, recytatorskiego, często naznaczonego patosem.
*******
Pozamałżeński romans w samym Łonie Ordo Iuris wysadził w powietrze moc tej fundamentalistycznej organizacji o niejasnym pochodzeniu i powiązaniach. Nie tyle może romans, ile jego ujawnienie oraz wszelakie związane z tym okoliczności. To najdalej idąca diagnoza zaistniałej sytuacji. Nieco łagodniejszą diagnozę można sformułować następująco: biura Ordo Iuris, usytuowane w legendarnym gmachu PAST-y, przy ulicy Zielonej w Warszawie są nienaruszone, nadal działają, ale w piwnicy został wysadzony magazyn amunicji, którą organizacja ta posługuje się w walce z wolnością. Po utracie wiarygodności (jakakolwiek by ona nie była), funkcjonariuszom Ordo Iuris będzie bowiem od tej pory znacznie, ale to znacznie trudniej występować publicznie, także w sądach. Znacznie trudniej będzie też wiarygodnie wystąpić z inicjatywą ograniczenia prawa do rozwodów w Polsce. To tyle o aferze i rozłamie w Ordo Iuris w trybie poważnym. A teraz wyluzujcie się i czytajcie memy i wpisy na ten temat. Beka śmiechu i niewyczerpane źródło inspiracji, także rymotwórczych, muzycznych, scenariuszowych, etc.

*******

Bigos do tej pory omijał sport w TVP 1, koncentrując się na odkrywaniu świata dzieki TVP Info. Tylko tam mozna sie bowiem dowiedzieć, że prąd, gaz, podatki i liczba zmarłych na covid to wyłączna wina Tuska, lewactwa i liberalizmu. Nieoglądanie sportu w kurskiej telewizji było błędem, co można było odkryć dopiero po obejrzeniu otwarcia Olimpiady przez red. Przemysława Babiarza. To on otwiera oczy na świat, to on pokazuje, że najgorsze co mogło sie ludzkości przydarzyć to lennonizm, czyli połaczenie antyreligijności, anarchizowania i komunizmu. Żeby tylko, to dzięki Babiarzowi stało się jasne, że polscy skoczkowie nie lataja daleko tylko wtedy kiedy pod narty patrzą im kamery abtypolskiego TVN-u. I pomyśleć, że przed kurską zarazą w transmisjach sportowych zamiast światłego światopoglądu komentatora, liczyły się takie bzdury, jak czas, odległość, waga, czy oceny za kompozycję artystyczną sportowca.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Powrót doktryny Monroe?

Następny

Sadurski na dzień dobry