– o czym woleliby zapomnieć, co woleliby przemilczeć, czemu próbują zaprzeczać.
W dniu 27 maja 2021 r. ukazał się projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (Druk Senacki nr: 413). Do reprezentowania senatorów w dalszych pracach nad tym projektem ustawy została upoważniona Lidia Staroń. Kiedy rozpoczynamy
jego lekturę, już włosy stają nam dęba. Propozycje zmian oderwane są bowiem
od rzeczywistości, nie uwzględniają charakteru prawnego spółdzielni mieszkaniowych
jako podmiotów prywatnych, mają jedynie na celu wprowadzenie chaosu w funkcjonowaniu spółdzielni.
Najlepsze jednak można odnaleźć w uzasadnieniu projektu ustawy. Okazuje się,
że ma on przeciwdziałać negatywnym skutkom wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia
10 czerwca 2020 r. (sygn.. akt. K 3/19), który uznał art. 4 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r.
o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych za niekonstytucyjny, bowiem pozbawił
on ok. 5000 tyś. Osób członkostwa w spółdzielniach mieszkaniowych (m.in. tzw. członków oczekujących). Pytanie jak to się mogło stać i o co chodzi? A chodzi tutaj o to, że autorką poprawki, która została ostatecznie uchwalona i weszła w życie był nie kto inny jak właśnie Lidia Staroń (Vide: Poprawki sen. Lidii Staroń do projektu druku senackiego nr 99).
To właśnie ta Senator zgłosiła poprawkę w 2017 r., którą doprowadziła do pozbawienia osób członkostwa w spółdzielniach mieszkaniowych, co następnie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku z dnia 20 czerwca 2020 r. w uzasadnieniu obecnego projektu ustawy czytamy natomiast: „Ustawa zmierza do znowelizowania negatywnych skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie K 3/19” podczas, gdy przepis, który został uchwalony w konsekwencji zgłoszonej poprawki Senator ma niebudzące jakichkolwiek wątpliwości następujące brzmienie:
„Członek spółdzielni, któremu w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy nie przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze własnościowe prawo
do lokalu lub prawo odrębnej własności lokalu oraz któremu nie przysługuje roszczenia
o ustanowienie prawa odrębnej własności lokalu lub roszczenie o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego, traci z tym dniem członkostwo w spółdzielni.”
Taka formuła ewidentnie wskazuje na pozbawienie tych osób członkostwa
w spółdzielniach, co od razu skłania do oczywistego wniosku, że propozycja ta jest niekonstytucyjna, bowiem ingeruje w zasadę ochrony praw nabytych.
Przypomnieć należy, że również ta Senator nieudolnie kandydowała na urząd Rzecznik Praw Obywatelskich, mając pełną świadomość tego, że nie posiada wykształcenia prawniczego, a do Rzecznika ustawa oczekuje wyróżniania się wiedza prawniczą, a więc nie tylko samego wykształcenia prawniczego, bowiem ktoś kto posiada wykształcenie prawnicze może się nią nie wyróżniać, jest to oczywiste. Może gdyby Pani Senator taką wiedzę prawniczą posiadała to by takiej poprawki nie zgłosiła? A może było to celowe działanie, bowiem jeżeli raz coś się popsuje to można potem udawać, że coś się naprawia i tak w kółko, problemów będzie wiele i kapitał polityczny można zbijać bez końca. To też może prowadzić do wniosku w jaki sposób traktuje się wyborców w Polsce, licząc na ich krótką pamięć i podatność
na manipulacje.
To jednak nie koniec. Gdy jeszcze bardziej zagłębimy się w historię procesu legislacyjnego, to dostrzeżemy, że senator Lidia Staroń nie tylko zgłosiła w 2017 r. poprawkę, która doprowadziła do pozbawienia członkostwa setek tysięcy osób, ale jeż też autorką poprawki, która stworzyła sytuację, w której regulacja zachęcała do zadłużenia się jednych członków kosztem pozostałych, na co teraz słusznie zwróciło uwagę Ministerstwo Rozwoju
w rządowym uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (numer w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów: UB2). Wskazano
w nim m.in.:
„Zakaz orzeczenia przez sąd o wygaśnięciu spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu, jeżeli przed zamknięciem rozprawy przed sądem pierwszej lub drugiej instancji członek spółdzielni uiści wszystkie zaległe opłaty stanowi zbyt daleko idąca ochronę dłużnika i może wręcz zachęcać do nieuiszczania opłat z uwagi na brak konsekwencji takiego działania.
Ze względu na przytoczone okoliczności art. 11 ust. 11 u.s.m. zdanie 2 stanowi naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej i godzi w interesy majątkowe ogółu mieszkańców spółdzielni. Zaleganie z opłatami czynszowymi może doprowadzić do utraty płynności finansowej przez spółdzielnię, czego skutki dotkną wszystkich spółdzielców”
Senator Lidia Staroń nie ma jednak litości dla członków spółdzielni mieszkaniowych.
To również je poprawkę doprowadziła do tego, że spółdzielnie mieszkaniowe nie mogą powstawać i zaspokajać potrzeb mieszkaniowych swoich członków, skazując tym samym obywateli na ceny windowane przez deweloperów, gdzie tylko zysk się liczy, a nie człowiek. Jej poprawka wprowadziła bowiem zasadę, że przepisy prawa spółdzielczego dotyczących udziałów i wpisowego nie stosuje się do spółdzielni mieszkaniowych, uniemożliwiając tym samym nowym spółdzielniom budowanie swoich kapitałów w sytuacji, gdy rozpoczynają one swoją działalność i nie posiadają żadnego majątku.
Trochę prawdy może zaboleć, ale należy mieć nadzieję, że będzie to też przestrogą dla wszystkich, którzy chcieliby kiedykolwiek współpracować z fałszywymi obrońcami członków spółdzielni mieszkaniowych, mogą mieć mylne wyobrażenie o ich prawdziwym obliczu.
dr Jerzy Jankowski
Prezes Zarządu
Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP