8 grudnia 2024

loader

Flaczki tygodnia

Czy ujrzymy wielki nekrolog? Tej treści: „Żegnamy świętej pamięci IV Rzeczpospolitą.
Zmarła w czasie pandemii na chorobę współistniejącą.
Niewydolność służby zdrowia.”

Czy za dwa tygodnie będziemy mieć w Polsce ponad 10 tysięcy zarażeń dziennie. I zgony co dziesiątego zarażonego?

Taki katastroficzny scenariusz wieszczy opozycja. Niestety oparty na racjonalnych przesłankach. Bo jeśli władza nawet pozyska te zapowiadane od miesięcy respiratory, to nie będzie komu je obsługiwać. Brakuje lekarzy i personelu medycznego. Bo polskie elity polityczne zaraziły się wirusem neoliberalizmu i uznały, że państwowa, publiczna służba zdrowia jest reliktem „czasów słusznie minionych”. Postawiły na prywatną służbę zdrowia. Na programy 500+, czyli rozdawanie nam naszych pieniędzy, które miały też finansować usługi zdrowotne świadczące przez prywatną służbę zdrowia. Aż przyszedł czas pandemii, czas próby. I jak ta prywatna służba zdrowia, hołubiona przez PiS, wsparła społeczeństwo polskie?

Nie lękajcie się, nie róbcie paniki – taki „przekaz dni”, czyli obowiązującą linię propagandową, przyjęły elity PiS. Przodownikiem pracy uspokajaniu narodu polsko – katolickiej został pan Andrzej Zybertowicz, używający tytułu „profesor”. Doradca medialny pana prezydenta Dudy,

I właśnie z prezydenckiego Dużego Pałacu popłynął uspokajający przekaz. Jeszcze tylko dwa tygodnie i liczba zarażonych opadnie. Ulegnie „wypłaszczeniu”, czyli ustabilizuje się. Na takim poziomie, że nawet niewydolna służba zdrowia poradzi sobie.

Przy okazji, ustami pana Zybertowicza, zwanego też „Profesorek Dobra Rada”, zostały przypomniane zasady sprawowania władzy w IV Rzeczpospolitej.
„Pan prezydent nie rządzi, pan prezydent tylko nadzoruje rządy”. Co oznacza, że wszelkie pretensje związane z fatalnym przygotowaniem administracji rządowej do kolejnej, zapowiadanej od miesięcy fali pandemii, są źle kierowane. Dlatego proszę nie zawracać głowy panu prezydentowi przemęczonego kampanią wyborczą. Relaksującego się buszowaniem w Internecie, oglądaniem zdjęć młodych oposów.

I nie pytajcie: Czy pan prezydent zaszczepi się na grypę ?

Pan premier Mateusz Morawiecki nie zna ważnego, polskiego słowa. Nie chce przeprosić polskiego społeczeństwa za swe niedawne nieroztropne, lub oszukańcze wypowiedzi o zagrożeniach zarazą. Zachęcające do rezygnowania z pandemicznych rygorów. Dlatego kiedy teraz bije na alarm przed śmiertelnym niebezpieczeństwem i wzywa opozycję do współdziałania w walce zagrożeniem, to nikt już w jego słowotoki nie wierzy. Postrzegany jest jak polityk, który chce sie jedynie podzielić odpowiedzialnością za chorą VI Rzeczpospolitą.

Trudno uwierzyć panu premierowi także za sprawą jego ministrów. Zarażony korona wirusem pan minister Michał Dworczyk po sarmacku dworował sobie z zalecanej przez zamorskich cyrulików kwarantanny i stawał do kampanii braci ministrów kiedy tylko zechciał. Pan minister Przemysław Czarnek dowiódł jak głęboko w swej pańskiej dupie ma zakazy odwiedzin w szpitalach. Bo zakazy dla chamów i zwykłych łyków są, nie dla szlachty z PiS. I nawet jeśli zaraził personel i pacjentów szpitala swym kronawirusem, to przecież jego „wirus jest lepszy niż wirus „ideologii LGBT”.

Dlaczego teraz w Polsce tak zaroiło się od polityków pragnących jedynie nadzorować rządy, a nie podejmować decyzje, zwłaszcza te ryzykowne?

Media publiczne, popularnie „mendiami” zwane, czyli TVP i Polskie Radio dostały dwa miliardy złotych. Wykorzystały je skutecznie do walki Rafałem Trzaskowskim zagrażającym reelekcji pana prezydenta Dudy. Teraz publiczne media, zwłaszcza TVPiS walczą z „kasta sędziowską” uosobioną przez sędzinę Morawiec oraz z Niemcami. Rzekomo zagrażającymi polskiej suwerenności. I udowadniają, że zagraniczne rządy radzą sobie gorzej z zarazą niż w Polsce. Ech gdyby tak zażarcie i skutecznie walczyły z pandemią. Gdyby z tamtym przekonaniem zachęcały do przestrzegania anty pandemicznych rygorów.

A z sądami w IV Rzeczpospolitej nie jest jeszcze tak źle. Pan Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacji Pro został skazany na tysiąc złotych grzywny za upowszechnianie kłamstw na temat aborcji i homoseksualizmu. Inny sąd uznał, że zatrzymanie aktywistki za wieszanie tęczowych flag na pomnikach Kopernika, Piłsudskiego i Syrenki było bezprawne.
Po dziewięciu latach procesu warszawski sąd rejonowy uniewinnił redaktora Jerzego Urbana z zarzutu o obrazę uczuć religijnych. Obrazą miał być zamieszczony w tygodniku „Nie” wizerunek zdziwionej osoby podobnej do Jezusa Chrystusa. Okazuje się, że polskich narodowych katolików obraża zdziwienie Jesusa, a nie obraża chamstwo pana ministra Czarnka uzasadniane „Pismem Świętym”.

Ognisko zarażeń korona wirusem wykryto wśród 25 paulinów w częstochowskim klasztorze na Jasnej Górze. Dwóch zakonników trafiło do szpitala. Klasztor pozostał otwarty dla wiernych i zwiedzających. Ich wirus też jest lepszy niż nasz.

Jedna z największych firm energetycznych w Polsce planuje zmniejszenie zatrudnienie. Kontrolowana przez państwo Polska Grupa Energetyczna uruchomiła Program Dobrowolnych Odejść dla pracowników. Chce zmniejszyć zatrudnienie w PGE S.A. o około 20 proc. Jeśli nie uda się tego przeprowadzić w ramach Programu Dobrowolnych Odejść, w spółce dokona się proces zwolnień grupowych. Przymusowy.

My też gratulujemy pani Izie Świątek tak wielkiego sukcesu w tenisie. Gratulujemy tym bardziej, że jej sukces, i wszystkie inne zawodników polskiego tenisa, to efekt pracy wybitnych jednostek, a nie systemu szkoleń i wsparcia finansowego ze strony państwa polskiego. W IV Rzeczpospolitej nie ma żadnego centralnego ośrodka szkoleniowego z nowoczesną infrastrukturą i systemu wsparcia stypendialnego.
Koszt szkolenia zdolnego nastolatka, regularnie jeżdżącego po światowych turniejach, to około 300 tysięcy złotych rocznie. Dlatego ojciec Jerzego Janowicza musiał sprzedać swoje sklepy, a dziadek sióstr Radwańskich pozbyć się cennej kolekcji obrazów. Bez ich poświęcenia, nie mieliby oni wielkich szans na sławiące Polskę zwycięstwa.
W tym czasie elity PiS lekką rączką wydają setki milionów budżetowych złotych na „świrskie” akcje proponowania Polski. Płatne ogłoszenia w mediach, malowanie samolotów w barwy narodowe, patetyczne konferencje sławiące wielkość Polski i nabijające kieszenie organizatorów.
Płatnych „patriotów” z PiS.

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Henryk Boukołowski – święto do granic szczęścia

Następny

Sadurski na dzień dobry

Zostaw komentarz