Zjednoczona, trochę, Lewica ogłosiła nowy program. Czy będą problemy z aktualizacją przez odbiorców oraz przy stosowaniu w życiu okaże się niebawem. Tymczasem pozwolę sobie na pierwszą i ostatnią próbę recenzji, zostawiając parę uwag o tej wersji.
Doceniam skojarzenia skrótu z nowoczesnością choć, internet nie kojarzy się już ze skrótem www a nawet sam skrót ulega zapomnieniu. Ale ad rem.
Trzy słowa na „W” powinny mieć, biorąc pod uwagę zawartość rozdziałów programu, inną kolejność. „Wspólnota” jest najważniejsza, nie tylko dla tego, że żyjemy we wspólnocie, że człowiek jest zwierzęciem stadnym. Do życia i przeżycia , człowiek potrzebuje wspólnoty innych ludzi. W tym programie brakuje jednak podstawowego elementu, bez którego zresztą realizacja jego jest mocno wątpliwa. Zmiany systemu podatkowego.
Bez wprowadzenia progresji podatkowej oraz zapewnia państwu stabilnych i wyższych wpływów żaden z programów systemowych nie będzie mógł być zrealizowany.
Jednym, jeśli nie jedynym. pozytywem rządów PiS jest ujawnienie, przynajmniej w sondażach, społecznego przyzwolenia dla progresji podatkowej. Konieczne jest wprowadzenie stawki 10% dla przychodów poniżej minimalnego ustawowego wynagrodzenia oraz podwyższonych stawek dla przychodów powyżej 10 000 i 25 000 miesięcznie. To minimum.
Usługi publiczne, to najważniejszy element „Wspólnoty”. Poziomy dostępności i jakości usług publicznych od dawna wjechały na równię pochyłą.
Po kryzysie edukacyjnym sprokurowanym przez PiS nie będzie prostego powrotu do poprzedniego modelu edukacji. Mimowolnie otrzymamy szansę przekształcenia edukacji w nowoczesny system przygotowujący do wyzwań przyszłości a nie nadal powielający pruski model nauczania.
Podobnie z systemem opieki zdrowotnej, który wymaga kompleksowej analizy i być może, oprócz zwiększonego finansowania, nowych rozwiązań systemowych.
Program polityki mieszkaniowej musi być uzupełniony o budownictwo komunalne, nie tylko w większych miastach ale również w tych miejscowościach, gdzie potrzeby mieszkaniowe wymagają pilnego zaspokojenia.
Żaden kraj nie sprosta wyzwaniom katastrofy klimatycznej, a tym bardziej pojedyncze gospodarstwo domowe czy jeden człowiek. Konieczne jest wypracowania kompleksowej polityki klimatycznej dla całego kraju, całej Europy a potem dla planety.
Prakseologicznie należy zacząć od sytemu energetycznego a nie od plastikowej słomki. Wiem, że słomkę łatwiej zobaczyć ale słomki nie uratują świata. Świat i Polskę możemy spróbować uratować budując elektrownie jądrowe, jedyny dostępny sposób na nie zwiększanie a docelowo na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.
Pomóc może również rozwój biotechnologii i wykorzystanie wszystkich możliwości jakie udało nam się dzięki badaniom naukowym osiągnąć.
I last but not least „Wolność”. Trochę nieszczęśliwe jest nazwanie rozdziału Prawa Kobiet, jak rozumiem to w opozycji do obowiązuję narracji, że kobietom wolno mniej a w zasadzie niewiele więcej niż poruszanie się pomiędzy trzema „K”. Może poza tymi, wybranymi przez prezesa, im wolno więcej a po za tym im się przecież należy. Zresztą mam wrażenie, że prezes ma już dosyć zadawania się z kobietami, bo prawie wszystkie jego ostatnie nominacje, po za Panią Witek, to prawdziwi faceci…
Prawa kobiet, są prawami człowieka. Tych praw, zapisanych przecież w naszej Konstytucji, dawno się nie respektuje. Być może najważniejszym projektem Lewicy w nowym Sejmie będzie przedstawienie projektu nowej Konstytucji, pozbawionego najgorzej funkcjonujących elementów takich jak Senat, czy Prezydent, z bardziej proporcjonalnie wybieranym Sejmem, o zwiększonych kompetencjach.
A wcześniej należy wypowiedzieć konkordat.