PLL LOT, który chwali się swoją dobrą kondycją finansową, proponuje darmowe praktyki dla studentów. Oczekuje od studentów dyspozycyjności, skrupulatności, znajomości angielskiego oraz pracy w wymiarze co najmniej 24 godzin tygodniowo.
Tylko w ubiegłym roku zarząd firmy otrzymał 2,5 mln zł premii, a mimo to oferuje pracę za darmo. Czy kolejną decyzją prezesa będzie 24 godziny tygodniowo bez wynagrodzenia dla stewardess i pilotów? Już teraz władze PLL LOT na masową skalę łamią prawo, zastępując umowy o pracę samozatrudnieniem, a na dodatek czynią to poprzez niezarejestrowaną agencję zatrudnienia.
OPZZ Mazowsze niezmiennie domaga się dymisji prezesa PLL LOT, Rafała Milczarskiego, wskazując, że nie ma on elementarnych kompetencji do prowadzenia firmy. Mimo to oferujemy całemu zarządowi PLL LOT bezpłatne szkolenia z prawa pracy. Znajomość angielskiego nie jest wymagana, a czasowo dostosujemy się do oczekiwań władz firmy.
***
Ogłoszenie pojawiło się na portalu pracuj.pl. LOT poszukuje potencjalnych praktykantów do sześciu różnych działów, od zarządzania obsługą techniczną po finanse i rachunkowość, a także do kancelarii. Oczekuje dobrej znajomości języka angielskiego oraz pakietu Office, skrupulatności i samodzielności, dyspozycyjności przynajmniej przez 24 godziny w tygodniu – a przede wszystkim gotowości do pracy za dziękuję, czy, jak kto woli, „za wpis do portfolio”. Zapewne włodarze LOT uważają, że samo „poznanie struktury firmy, kultury organizacyjnej oraz specyfiki branży lotniczej” jest dostateczną atrakcją, by pracować za darmo.
Obecny rząd nie przestaje chwalić się swoim prospołecznym obliczem. Cała historia LOT-u jest jednak jego totalnym zaprzeczeniem. Hołubione przez premiera Morawieckiego władze spółki mają już na koncie zwolnienie Moniki Żelazik, przewodniczącej Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego, wbrew obowiązującym przepisom, a także próbę zastraszenia organizacji pracowniczych poprzez wystosowanie pod ich adresem żądania zapłacenia 1,7 mln złotych za strajk. Blisko miesiąc temu działacze związkowi przedstawili sytuację w spółce na posiedzeniu mazowieckiej Rady Dialogu Społecznego.
Kuriozalne ogłoszenie celnie skomentowano na facebookowym profilu mazowieckiej organizacji OPZZ, która od początku monitoruje sytuację w LOT. – Tylko w ubiegłym roku zarząd firmy otrzymał 2,5 mln zł premii, a mimo to oferuje pracę za darmo. Czy kolejną decyzją prezesa będzie 24 godziny tygodniowo bez wynagrodzenia dla stewardess i pilotów? – pytają związkowcy.
Z kolei podczas konferencji prasowej poprzedzającej wielką demonstrację OPZZ Piotr Szumlewicz, przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ, zasugerował, że los obecnego zarządu LOT z prezesem Rafałem Milczarskim na czele może być już przesądzony. Niekoniecznie jednak dlatego, by rząd w końcu postanowił stanąć po stronie pracowników. Prezes, który nie dba o bezpieczeństwo i daje nieustanne popisy arogancji, jest już krytykowany nawet w organizacjach…. pracodawców.
MKF (strajk.eu)