6 listopada 2024

loader

Ożywić idee sprzed 45 lat

„Sądzimy, że nadszedł już czas, aby rozpatrzyć całokształt zagadnień bezpieczeństwa Europy. Powinniśmy rozważyć możliwość zwołania w tej sprawie konferencji wszystkich państw europejskich, z udziałem oczywiście Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych”                                                                      Adam Rapacki

Ożywienie dyplomatyczne wywołane ideą strefy bezatomowej w Europie, znaną jako Plan Rapackiego (pisałem DT, 1-2 czerwca 2020), skutkowało wieloma różnymi inicjatywami pokojowymi, krajów Europy i obu Ameryk. Podczas wizyty Adama Rapackiego w ZSRR na początku 1958 r. pojawiła się myśl o zwołaniu europejskiej debaty o rozbrojeniu. Zgłoszona oficjalnie przez MSZ ZSRR pod koniec lat 50. zwróciła uwagę opinii światowej. Polski MSZ po wielu konsultacjach, postanowił kontynuować dyplomatyczne sondaże w tym kierunku. Ich efektem stała się cytowana wyżej propozycja, którą szef MSZ Adam Rapacki, zgłosił 14 grudnia 1964 r. na XIX Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Sens konferencji

Uprzejmie proszę Państwa Czytelników o zwrócenie uwagi na cytowane słowa MSZ Adama Rapackiego, a szczególnie:

– wszystkich państw europejskich. Dotychczas, tzn. w latach 50 i 60-tych w dyskusjach dominowało przeświadczenie, iż tylko mocarstwa mają swoisty tytuł i mogą, powinny debatować o szeroko rozumianych kwestiach bezpieczeństwa. Po raz kolejny Adam Rapacki mówi, iż takie swoiste prawo przysługuje każdemu krajowi, bez względu na położenie, wielkość terytorium i polityczne znaczenie. To oczywiście wywołało zainteresowanie i odbiło się szerokim echem wśród europejskich krajów NATO i UW (Układ Warszawski). Wiązał się z tym drugi akcent, tj.

– zaproszenie USA i Kanady do europejskiej debaty. Dlaczego- gdyż wojska obu tych państw stacjonowały w Niemczech Zachodnich. O znaczącej, wręcz decydującej roli USA w tym bezpieczeństwie – Państwo sami doskonale wiecie. USA powoli zaczęły rozumieć, że świat szuka sposobów do obrony przed jądrową apokalipsą. Natomiast ZSRR zyskuje swoimi inicjatywami pokojowymi uznanie na świecie. „Dobra prasa” o ZSRR zaczyna niepokoić USA, co skłania je do zainteresowania taką naszą, podkreślę- polską propozycją. Ważnym wydarzeniem był tzw. kryzys kubański w 1962 r. i ustąpienie ZSRR od montażu wyrzutni rakietowych na Kubie. Oczywiście, stało się to pod skrajnym naciskiem, wręcz groźbą wojny z USA. Fakt cofnięcia się ZSRR został dostrzeżony i po dziś dzień jest dowolnie, skrajnie interpretowany: jako ustąpienie przed siłą USA, lub jako rozsądek ZSRR. Dowolność takiej oceny jest łatwo dostrzegalna w wielu publikacjach. Ale zauważmy – co moim zdaniem fundamentalne- zaczęto w USA myśleć o potrzebie porozumienia ze Wschodem, ZSRR na wielu płaszczyznach, stąd idea „przerzucania mostów”;

– całokształt zagadnień: dotychczasowe propozycje koncentrowały się na redukcji broni – jądrowej i w mniejszym stopniu konwencjonalnej. Proszę zauważyć, że ta propozycja pojawia się w rok po Planie Gomułki (ogłoszony w grudniu 1963, w Płocku). Przez „całokształt” Polska rozumie też sprawę np. nienaruszalności granic i terytorialne status quo, ustanowione podczas Konferencji Poczdamskiej- dla nas granica na Odrze i Ziemie Odzyskane, mniejszości narodowe. Inne kraje podnoszą kwestie wolności i praw człowieka; budowę wzajemnego zaufania i stosunki dyplomatyczne opowiadając się za zasadą – „najpierw zaufanie, potem rozbrojenie”.

Raport Harmela

Niezwykle ciekawym skutkiem inicjatywy Adama Rapackiego jest tzw. Raport Harmela. Właśnie Pierre Harmel, szef MSZ Belgii dostrzegł – słuchając „polskiego głosu”, że małe kraje w kwestiach własnego bezpieczeństwa, rozbrojenia, światowego pokoju, itp. też mają prawo głosu i „wielcy” (potęgi militarne i gospodarcze) powinny ich wysłuchać, brać pod uwagę, a nie pomijać czy nawet lekceważyć, jak dotąd bywało, także w NATO. W 1966 r. zainicjował dyskusję, by przyszłe zadania NATO i procedury ich realizacji, przestudiować pod kątem perspektywicznego widzenia jako czynnika trwałego pokoju. Burzyło to dotychczasowe myślenie i widzenie NATO w kategoriach wojny, w pewnym sensie zakłócanych pomysłami rozbrojeniowymi ze Wschodu. Zdaniem Belga, NATO powinno zacząć myśleć w kategoriach pokoju, a więc nie tylko o obronie przed zagrożeniem, wojną ze Wschodem, a też o odprężeniu (z franc. „detente”) w stosunkach z krajami demokracji ludowej, jak się wtedy nazywały. W tym rozumowaniu utwierdziła Piotra Hamerla wizyta w Warszawie, we wrześniu 1965 r. Przekonał się, iż w kwestii rozbrojenia, pokoju i odprężenia jego poglądy znajdują uznanie, są wręcz tożsame w sensie korzyści dla Zachodu i Wschodu, czym nie omieszkał podzielić się z przedstawicielami NATO. Na rzecz tego pomysłu silny wpływ wywarła decyzja Francji o wycofaniu się ze struktur wojskowych NATO, w marcu 1966 r. Generał Charles de Gaulle uznał, że dalsze trwanie Francji hamuje jej koncepcję polityki „Od Atlantyku po Ural”. Inicjatywę Belgii, pod wpływem kilku mniejszych państw, Kierownictwo NATO przyjęło do wykonania, powołując 4 studyjne grupy robocze do spraw: stosunków Wschód-Zachód; ogólnej obrony; stosunków wewnątrz Sojuszu; rozwoju sytuacji poza obszarem NATO. Skutkiem tego powstał ów „Raport”. Zasadnicze wnioski sprowadzały się do podjęcia współpracy Kierownictwa NATO ze Wschodem w procesie odprężenia oraz uznania suwerennego prawa krajów NATO do własnej polityki bezpieczeństwa oraz współdziałania w rozwijaniu stosunków z ZSRR i krajami Europy Wschodniej.

Niektóre kraje, np. Hiszpania, Wielka Brytania uważały, że taka konferencja może się odbyć bez udziału ZSRR. Myślano o bezpieczeństwie Europy, ale wyłącznie Zachodniej. Także podobne myślenie było w bloku wschodnim, np. Rumunia. Dyplomaci włożyli wiele wysiłku by przekonać i zainteresować, wszystkie kraje odpowiedzialnością za własne i Europy- kontynentu- bezpieczeństwo. Do tego szeroko rozumiane- nie tylko militarne, ale gospodarcze, polityczne, itp

Rola Polski

Z chwilą zgłoszenia wspomnianej inicjatywy, w polskim MSZ powstał zespół ekspercko- dyplomatyczny do przygotowania całokształtu konferencji. Obok przekonania o jej potrzebie, należało zaproponować tematykę i problemy, które należało podjąć i wskazać- przynajmniej kierunki ich rozwiązania. Niejako gordyjskim węzłem była sprawa redukcji broni jądrowej, w czym przewagę miał Zachód (NATO) oraz konwencjonalnej, w czym z kolei przeważał ZSRR i UW. Nie mniej istotną dla nas sprawą była granica na Odrze i stanowisko RFN.

Zespół, pod przewodnictwem prof. Mariana Dobrosielskiego (jedyny żyjący jego członek) -obok konsultacji z krajami Europy, przygotowywał i uzgadniał stosowne dokumenty. Było oczywistym, iż Konferencja, to nie tylko dyskusja, wymiana poglądów, ale i ustalenia, które będą miały istotne, nawet rozstrzygające znaczenie dla bezpieczeństwa Europy. To będzie interesujący przykład dla innych regionów świata, ułatwiający ONZ działania na niwie humanitarnej czy pokojowej. Nie zapominajmy o toczących się lokalnych konfliktach, wojnach np. w Indochinach, głównie w Wietnamie, gdzie USA uczyniły tu poligon doświadczalny z zastosowania napalmu, herbicydów, defoliantów, broni chemicznej. Dziś młode pokolenie tego nie słyszało. Przypomnę taki szczegół. Prof. Longin Pastusiak w tekście „Generał Jaruzelski i USA” (DT, 26-28 czerwca 2020), m.in. pisze, że ambasador USA w Polsce John Gronouski w rozmowie z wiceministrem spraw zagranicznych Marianem Naszkowskim wyraził niepokój z powodu wypowiedzi ówczesnego wiceministra obrony narodowej Wojciecha Jaruzelskiego, którzy rzekomo porównał działania amerykańskie w Wietnamie do działań wojsk Hitlera podczas II wojny światowej. To oznaczało oskarżenie USA o ludobójstwo. Marian Naszkowski odpowiedział, że „okrucieństwo wojny prowadzonej przez USA, metody i skutki przypominają nam postępowanie hitlerowców wobec Polski. Trudno, by takie analogie się nie narzucały, kiedy bombarduje się całe dzielnice mieszkaniowe Hanoi i zrzuca się bomby kulkowe. przeznaczone do zabijania ludzi”.

Na drodze do Helsinek

Ważną rolę na drodze do przygotowania Konferencji, spełniły trzy główne wydarzenia:

a) Apel budapeszteński Doradczego Komitetu Politycznego UW, z lipca 1966 r. Poparł on inicjatywę Adama Rapackiego, dot. podjęcia negocjacji i zwołania KBWE. Ponadto, odniósł się do kwestii nienaruszalności granic i terytorium, powojennego status quo w tym względzie – co Polsce mocno „leżało na sercu”, a stąd i do kwestii zjednoczenia Niemiec;

b) „lekcja CSRS”. W sierpniu 1968 r. wojska UW – jednostki ZSRR, Bułgarii, Węgier i Polski weszły do tego kraju. Od ponad 30 lat w Polsce nazywane jest agresją, zbrojną napaścią, bez zastanowienia się nad ówczesnym bezpieczeństwem Polski i wynikającymi stąd wnioskami. Istotę naszego postępowania wyjaśnił dziennikarzom Władysław Gomułka, m.in. mówiąc- Nie chcemy specjalnie mieszać się w ich wewnętrzne sprawy … Dla nas główną rzeczą jest to, aby … nie dopuścić do oderwania Czechosłowacji od obozu socjalistycznego, nie dopuścić do osłabienia Układu Warszawskiego, do zmiany układu sił w Europie, gdyż to wszystko godzi w nasze żywotne interesy. I my musimy widzieć i patrzeć nie tylko na dzień dzisiejszy, … nie tylko czekać na to, czy jutro, nawet może za parę miesięcy nic nam nie będzie groziło, żadna wojna, czy jeszcze nam nie zabrano Ziem Odzyskanych, czy jeszcze nie zlikwidowano NRD. Nie można czekać, aż dojrzeje do tego decyzja. … Trzeba wybić szczególnie mocno niebezpieczeństwo ze strony niemieckiego rewanżyzmu i militaryzmu, które w pierwszym rzędzie zagraża Niemieckiej Republice Demokratycznej i naszemu krajowi. Wynika to z istoty polityki zachodnioniemieckiej, z oficjalnej polityki rządowej RFN…Trzeba podkreślać, że zagrożona była cała nasza południowa flanka, że imperializm chciał w pierwszym etapie osłabić pozycje socjalizmu w Czechosłowacji, aby w następnym etapie oderwać ją od obozu socjalistycznego. Zmiana układu sił stworzyłaby niebezpieczeństwo dla pokoju, a pierwszymi ofiarami mogłyby stać się NRD i Polska”. Od tego czasu mija 52 lata. Proszę Państwa o zastanowienie się, szczególnie nad celowo podkreślonymi zwrotami. Odpowiedzcie na pytanie- czy rozumowanie Władysława Gomułki w ówczesnej sytuacji nie miało podstaw? Jakie- zdaniem Państwa, wynikają stąd wnioski dla Polski, gdyby nie stan wojenny? Czy „lekcja” ta nie posłużyła także trzeźwo myślącym na Zachodzie, którzy potrafili na Europę spojrzeć „oczami Warszawy”, ale i Moskwy? Dowódca 7 Armii Polowej USA w Europie gen. James Hilliard Polk, na podstawie różnych źródeł uznał, że była to operacja wojskowa „najwyższej klasy”, dobrze zorganizowana i skoordynowana, właściwie zamaskowana i szybka. Był to zmasowany pokaz potęgi militarnej ZSRR. Pomyślcie Państwo w kontekście naszym, Polski, zachęcam!

c) „nowa polityka wschodnia” Niemiec, Willy Brandta, skierowana na porozumienie ze Wschodem, głównie Polską i ZSRR (napiszę o tym w grudniu br.) , to też wynik „lekcji CSRS”.

Proces przygotowania KBWE faktycznie rozpoczął się w 1971 r. ( w 7 lat po inicjatywie Adama Rapackiego. W sumie trwał 10 lat!), od wstępnego spotkania w Budapeszcie, gdzie dyskutowano o problemach, które powinna podjąć Konferencja. Węgierscy gospodarze wpadli na pomysł i przynieśli trzy wiklinowe kosze – na propozycje gospodarcze, polityczne i pozostałe. Stąd później mówiono o trzech „koszykach”. Żmudne, drobiazgowe negocjacje i uzgodnienia dyplomatów i ekspertów, prowadzone w Wiedniu (sprawa redukcji sił zbrojnych), Genewie (II faza przygotowań KBWE, negocjacje ekspertów) i Helsinkach (wielostronne rozmowy, spotkania szefów MSZ- I faza) trwały do sierpnia 1975, czyli następne 4 lata. Polska, a szczególnie zespół wybitnych ekspertów i dyplomatów MSZ pod kierownictwem prof. Mariana Dobrosielskiego odegrał kluczową, wiodącą rolę.

Finalne spotkanie

szefów 35 państw i rządów, w tym USA i Kanady w Helsinkach odbyło się w dniach 30 lipca- 1 sierpnia 1975 r. Polskę reprezentował z grupą polityków I Sekretarz KC PZPR, Edward Gierek. Kto wie, że do momentu rozpoczęcia obrad, Akt Końcowy nie miał ostatecznej redakcji? Przeszkodą były trzy zasadnicze kwestie, w których Polska i RFN nie uzyskały wspólnego, jednolicie rozumianego stanowiska. O co poszło? Ze strony Polski, o:

– zachodnią granicę,
– integralność terytorialną, czyli nasze Ziemie Odzyskane;
– odszkodowania za niemieckie mienie.

W tych kwestiach, tzw. łamanie oporu Zachodu tj. głównie USA, Wielkiej Brytanii i RFN trwało kilka lat. Zachód ustąpił, pozostając przy kwestii zjednoczenia Niemiec, ale po Odrę, a nie w granicach z 1937 roku. Zauważcie Państwo to podkreślenie! Polska miała tu jeszcze jeden argument- obawę przed kwestią łączenia rodzin polsko- niemieckich. Była ona podnoszona od kilku lat przez tzw. ziomkostwa w RFN. W tym przypadku obawa o wyjazdy do Niemiec kilku setek, nawet tysięcy młodych Polaków była dość silna i w tamtym czasie miała racjonalne uzasadnienie. Do tego była jeszcze sprawa odszkodowań za pozostawione mienie niemieckie. Sprawa ta „wisiała” bez ostatecznego rozstrzygnięcia do 31 lipca 1975. Wtedy to nocna rozmowa Edwarda Gierka i Kanclerza RFN Helmuta Schmidta miała moc przesądzającą. Niemcy odstąpili od odszkodowań i zastrzegli, że nie będą wspierać procesu łączenia rodzin, pozostawiając dobrowolności zainteresowanym Polakom i Niemcom, jako łamanie powojennej spuścizny.

Polska, ZSRR i pozostałe kraje naszego bloku nie chciały słyszeć o prawach człowieka. „Lekcja CSRS” z 1968 r. była tu nad wyraz wymowna, a dla Zachodu oznaczała „szczelinę”, którą warto poszerzać. Po „nocnej rozmowie”- Polska zgodziła się na zapis o prawach człowieka, zastrzegając, iż nie zgadza się na oficjalne uznanie prawa do istnienia opozycji politycznej i strajków. Zwróćcie Państwo Czytelnicy uwagę, jak „rzeczywistość polityczna” zastrzeżenie to szybko zmieniła, mając na uwadze rok 1980.

Wielka Karta Pokoju

Tak w wielu publikacjach nazywany jest oficjalny dokument Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE), Akt Końcowy KBWE. Jest to deklaracja przestrzegania 10 zasad, którymi Państwa-Uczestnicy będą się kierować we wzajemnych stosunkach. Zwracam uwagę, że w rozumieniu prawa traktatowego nie był umową, a tylko „deklaracją”, jako uroczysty wyraz intencji „dobrej woli” o znaczeniu politycznym, wojskowym i moralnym, państw dwóch bloków polityczno- militarnych czyli NATO i UW w podzielonej także ideologicznie Europie.

Akt Końcowy KBWE Składa się z 4 części, tzw. koszyków. Są to:

I sprawy bezpieczeństwa europejskiego

II problemy współpracy gospodarczej, naukowo-technicznej i ochrony środowiska oraz praw człowieka;

III sprawy współpracy humanitarnej w innych dziedzinach;

IV kontynuowanie prac Konferencji.

Pierwszy„koszyk” zawiera 10 zasad obowiązujących we wzajemnych stosunkach państw KBWE. Są to:

– suwerenna równość i poszanowanie praw z niej wynikających,
– powstrzymanie się od groźby lub użycia siły,
– nienaruszalność granic,
– integralność terytorialna,
– pokojowe załatwianie sporów,
– nieingerencja w sprawy wewnętrzne państw,
– poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności,
– równouprawnienie i prawo narodów do samostanowienia,
– współpraca między państwami,
– wykonywanie w dobrej wierze zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego.

Dopełnieniem tych zasad jest Dokument dot. środków budowy zaufania, zawierający:

– powiadamianie o określonych rodzajach działalności wojskowej;
– wymiana informacji o Siłach Zbrojnych”;
– obserwacja określonych rodzajów działalności wojskowej;
– spotkania oceniające stan współpracy.

Drugi „koszyk” obejmował problemy współpracy gospodarczej, naukowo-technicznej i ochrony środowiska naturalnego.

Trzeci „koszyk” obejmował sprawy współpracy humanitarnej w innych dziedzinach, w tym prawa człowieka i obywatela.

Czwartym „koszykiem” nazwano proces kontynuowania prac Konferencji, który polegał na spotkaniach „przeglądowych”. Każde „spotkanie” (było ich kilka) zawierało ocenę stanu realizacji „Aktu końcowego” w aktualnej sytuacji i podejmowano wynikające stąd „deklaracje”.

Ocena sytuacji w Polsce

z uwagi na zagrożenia bezpieczeństwa, była dokonywana dwukrotnie – podczas spotkań w Madrycie i Paryżu.

Spotkanie szefów rządów w Madrycie (11.11.1980- 9.9.1983). Obok oceny ZSRR za interwencję zbrojną w Afganistanie (1979), Polska musiała tłumaczyć się ze stanu wojennego. Atakowani byliśmy za łamanie praw człowieka i porównywani do junt wojskowych z republik bananowych. Solidarność była doceniana za kwestię podniesienia praw człowieka, jako swoistą „jutrzenkę” na Wschodzie. Można się dziwić, że przedstawiane wówczas argumenty nie trafiały do przekonania, niektórym uczestnikom. Choćby takie: stan wojenny był notyfikowany w ONZ, jako suwerenna decyzja Polski czym uniknęliśmy „wojskowej pomocy sąsiadów”- wówczas były czytelne dowody o dyslokacji wojsk z rozpoznania wywiadowczego, w tym satelitarnego. Nie trafiały do przekonania dowody zagrożenia upadłością gospodarki, do czego przyczyniły się strajki i zachodnie restrykcje. Także realna groźba bratobójczej walki, wojny domowej, czego udało się uniknąć była przyjmowana z niedowierzaniem, nawet podważana.

Nasze racje oględnie wsparła Francja i Niemcy oraz Wielka Brytania, podchodząc do nich z dużym zrozumieniem i wyczuciem sytuacji. Kraje te były przeciwne restrykcjom USA i stosowały je z umiarem. Duże znaczenie miało zawieszenie stanu po roku czasu i zniesienie pół roku później. W kwestii praw człowieka i wolności działania opozycji-jako argument ustawa z 8 października 1982 r. o tworzeniu nowych związków zawodowych na prawach dobrowolności. Był to pierwszy w bloku wschodnim tak widoczny przykład dotrzymania słowa przez władze w Polsce, gen. Wojciecha Jaruzelskiego w szczególności, co też z dużym uznaniem akcentowały niektóre osobistości polityczne Zachodu, po spotkaniu wobec Generała.
Spotkanie szefów rządów w Paryżu (19-21.11.1990) Aprobowało ustalenia konferencji wiedeńskiej w sprawie ograniczenia zbrojeń, w tym konwencjonalnych. Przyczyniła się do tego kolejna polska inicjatywa rozbrojeniowa, znana jako Plan Jaruzelskiego, ogłoszony 8 maja 1987 r. Posłużył za argument przy konstruowaniu „Traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie”. Pierwszy raz w historii inicjatyw rozbrojeniowych, pojawiły się limity uzbrojenia, w czym „małe państwa” NATO i UW miały swój udział. Proszę zwrócić uwagę na limity przyjęte przez Polskę, np. czołgi-1730 wozów; 1700 BWP (bojowe wozy piechoty); artyleria-1610 dział (kaliber powyżej 100 mm); środki obrony przeciwlotniczej (OPL)- 3175 dział i wyrzutni rakiet; samoloty – 460; śmigłowce- 130; okręty – 80, w tym 40 bojowych.

Wspomniany Plan Jaruzelskiego, był istotnym argumentem za przyjęciem „Deklaracji o zaprzestaniu traktowania się jako przeciwnicy” oraz Paryskiej Karty Nowej Europy, jako „ery demokracji, pokoju i jedności”.

Na zakończenie- każdy z tych „koszyków”, skrótowo zawarte w nim propozycje i kierunkowe wskazania do działania państw i narodów zasługują na szczególne odświeżenie. Nie tylko w pamięci ale i rozważenie z wielu względów ich aktualności także w 2020 r., czyli po 45 latach. Szczególnie w Polsce – mamy do tego nie tylko „historyczny tytuł”, nie kwestionowane dokonania! Mamy też ważkie, narodowe potrzeby i wyzwania. Kto i kiedy je podejmie?

Gabriel Zmarzliński

Poprzedni

Zasada red. nacz.

Następny

Sadurski na weekend

Zostaw komentarz