„Jestem dumny z przyjaźni z gen. Wojciechem Jaruzelskim – pozostaje człowiekiem na wszystkie czasy… Reprezentuje najlepsze, narodowe obywatelskie i ludzkie cechy Polaków, przyjaciół Rosji. Wiem i doceniam od lat”.
Michaił Gorbaczow
„Wszystkie moje spotkania i rozmowy z Michaiłem Gorbaczowem… to dialog przyjaciół – nacechowane były i są obopólnym szacunkiem, zrozumieniem i – co szczególnie sobie cenię – zaufaniem”.
gen. Wojciech Jaruzelski
Państwo Czytelnicy, bez trudu zauważyli w poprzednim tekście („Skrupulatnie ważył i kalkulował warianty…” DT, 7-8 marca 2022) opinie i myśli wskazujące na bliską znajomość, wręcz przyjaźń przywódców Polski i ZSRR. Stąd wskazanym jest odpowiedzieć na pytanie – jaka była, na czym polegała i co pozytywnego dała Polsce przyjaźń Generała z Gorbaczowem. Wielu spośród Państwa pamięta spontaniczne reakcje Polaków podczas wizyty Michaiła Gorbaczowa z żoną Raisą Maksimowną w Polsce 11 -14 lipca 1988 r. (o niej niżej).
Pierwsze spotkanie…
Biuro Polityczne KC KPZR wybrało Michaiła Gorbaczowa Sekretarzem Generalnym 12 marca 1985 r. Kilka dni później w Warszawie odbywało się planowe posiedzenie Doradczego Komitetu Politycznego (DKP) Państw Układu Warszawskiego. Nowy szef radzieckiej partii zaskoczył uczestników oświadczeniem, że odtąd będą obowiązywać równoprawne stosunki z przestrzeganiem zasad suwerenności i realnej niepodległości każdego kraju, wzajemnie korzystną współpracą. Generał zrozumiał to jako przejęcie pełnej odpowiedzialności za sprawy w swoim państwie – i nie pomylił się! Był to zupełnie nowy kierunek naszych stosunków z sojusznikami, że była to zapowiedź odejścia od tzw. doktryny Breżniewa – ocenił.
Generał poprosił Gorbaczowa o osobistą rozmowę. Nie bardzo chciał się zgodzić, zajęty był przygotowaniem do pierwszego- po 6-letniej przerwie- spotkania przywódców ZSRR i USA w Genewie. Spieszył się, ale tylko „na czasik”- godzinkę, wspominał Generał. Zamiast godziny, rozmowa przeciągnęła się do 8 godzin. O czym rozmawialiście- pytałem Generała w 2008 r.- o wszystkim!, odpowiedział. Pierwsza, co oczywiste grzecznościowa wymiana ocen o bieżącej sytuacji zamieniła się w tzw. bezpośrednią rozmowę. Nawet nie pamiętam tego momentu, kiedy odniosłem wrażenie „jakbyśmy się znali od dawna”- wspominał Generał. Z tej obszernej relacji, zatrzymam tu Państwa uwagę na maleńkim fragmencie historii stosunków polsko-rosyjskich, radzieckich, tj. doświadczeń ostatniej wojny, często u nas określanych mianem „białych plam”, a konkretnie sprawy Katynia. Słuchając Generała wtrąciłem-zaimponował Pan wiedzą, jestem pewien -„widziałem że Gorbaczow uważnie słuchał, zrobiłem na nim wrażenie”. Ale miałem też świadomość, że to wymaga poważnej i dłuższej rozmowy. Mówiliśmy więc o wnioskach z posiedzenia DKP. Gorbaczow tu zaskoczył Generała pytaniem – co obaj mogliby zrobić dla obniżenia progu „zimnej wojny”? To wtedy-połowa lat 80-tych był okres najbardziej napięty-wyścig zbrojeń, przybrał niebezpieczny charakter. Realne niebezpieczeństwo wojny jądrowej – co w tej sferze obaj rozmówcy uczynili- wymaga osobnego tekstu. Ale – jak zapamiętał Generał, sprawy gospodarcze zdominowały rozmowę. Z satysfakcją uznałem, że Gorbaczow dobrze zna nasze trudności z wdrażaniem reformy gospodarczej, wyrażał się o niej pochlebnie, usłyszałem, że z Kanią „zrobiliśmy wrażenie” na Andropowie i Ustinowie, przekonując w Brześciu o zamierzeniach gospodarczych, o przeszkodach, jakie stwarzają strajki oraz protesty Solidarności z „byle powodu”. Podobno „zrobiłem wrażenie” na Breżniewie na Krymie, choć był na „mnie zły”, wspomniał Generał, że -„uparcie bronię kontrrewolucjonistów i nie chcę wprowadzić stanu wojennego” (pisałem o tym kilka razy, także poprzednio)-jak powiedział. Kto te słowa- spośród „nieprzejednanych działaczy” Solidarności chciałby pamiętać Generałowi – dziś z szacunkiem? Mówiąc o sprawach gospodarczych – Gorbaczow wyraził chęć pomocy, dla nas w najpilniejszych sprawach. „Skorzystałem z okazji”- mówił mi Generał. Choć Breżniew był na „mnie zły”, ale udzielił nam pomocy w budowie metra (ta sprawa wtedy, 1985 r. „leżała mi na sercu” mówił Generał, ale to osobny temat). Niebawem przybyła komisja radzieckiego Gospłanu.
Spotkanie to było dla Gorbaczowa „zbieraniem” wniosków do pierestrojki- okazały się w znacznej części przydatne-ze szczerym uśmiechem mówił Generał (rzadko miałem okazję to widzieć!). „Kładło podstawy zrozumienia i zaufania dwóch naszych krajów na przyszłość”-ocenił
„Odkrycie Polski”, wizyta w 1988 r.
By oddać możliwie wiernie odczucia Michaiła Gorbaczowa i jego żony Raisy, sięgnąłem do książki „Życie i reformy”, rozdz. 32, „Wojciech Jaruzelski – sojusznik jednakowo myślący” i jednego z ostatnich jego listów, jaki napisał do polskich przyjaciół. Podkreślił, że była „swego rodzaju nowym odkryciem Polski…niezapomniana atmosfera otwartości, życzliwości i gotowości do dialogu …spotykaliśmy się wszędzie: na placach i ulicach Warszawy, w centrum katolicyzmu w Krakowie, w stoczni Szczecina, w stolicy Śląska w Katowicach”. Tu kilka ciekawostek- opinii, ocen i wrażeń Gorbaczowa oraz Polaków o nich obojgu.
Kraków– „Gospodarze obawiali się, że w tym centrum katolicyzmu polskiego pojawi się powściągliwość, w kontekście „komunisty nr 1”. Ale ja w żadnym stopniu nie odczułem tego. Wprost przeciwnie, na ulicach i placach tego zabytkowego miasta, w Kościele Mariackim, na wiecu młodzieży polskiej i radzieckiej na Wawelu, królowała atmosfera życzliwości i entuzjazmu”. Niezapomniane „Michaił, Michaił” wyśpiewane przez Andrzeja Rosiewicza, które nuciła niemal cała Polska, roześmiane, uradowane twarze gości. Przy ul. Tadeusza Kościuszki – „zwiedziłem dom nr 37, w którym mieścił się szpital wojskowy Armii Czerwonej. Właśnie w nim, po odniesieniu ciężkich ran znalazł się mój ojciec. Postałem. Pomilczałem. Pomyślałem, ileż krwi żołnierzy radzieckich zostało przelane na polskiej ziemi, w całej Europie”.
Szczecin– „witali nas ojcowie miasta, przedstawiciele społeczeństwa, Wojciech Jaruzelski z Barbarą. Tysiące ludzi witało delegację. W moją pamięć wbiły się wrażenia z pobytu w stoczni A. Warskiego. W odbudowie pomagali specjaliści radzieccy. Na zamówienie strony radzieckiej do połowy 1988 r. wykonano tam ponad 200 statków. To właśnie tu powstał statek „Georg Ost”, który pełnił funkcję mojej rezydencji podczas rozmów radziecko-amerykańskich w Rejkiawiku”.
Wracając do Warszawy, goście zwiedzili kombinat rolny „Gumieńce”, odbyli ciekawe spotkania z rolnikami. Tak też było we wsi Modrzewie, w rodzinnym gospodarstwie rolnym F. Bakana- „z żoną gospodarzy on na 26 ha ziemi. Żyją w dostatku, ale problemów mają nie mało, pracują od świtu do nocy”- zapisał Gorbaczow.
Katowice– „Intensywność programu nie pozwoliła mi na wizytę w Katowicach, centrum górniczego Śląska. Pojechała tam Raisa Maksimowna. Przekazała Ślązakom mój list powitalny i wraz z Barbarą Jaruzelską oddała hołd pamięci męczennikom Oświęcimia. Wróciła wstrząśnięta tym, co usłyszała i zobaczyła.”
Zamek Królewski – „obecna była, można powiedzieć, czołówka polskiej inteligencji. Z naszej strony byli Światosław Fiedorow, Siergiej Załygin, Czingis Ajmatow i inni znani działacze nauki i kultury… Ze słowem powitalnym zwrócił się do gości jeden z najstarszych naukowców i działaczy społecznych w Polsce- Bogdan Suchodolski. Raisa Maksimowna znała Profesora przez kontakty Radzieckiej Fundacji Kultury z polską Narodową Radą Kultury, której był przewodniczącym. Zapamiętałem wiele jego myśli. Główna z nich: kultura stanowi jedną całość. Brak podstaw aby rozdzielać kulturę europejską na zachodnią i wschodnią, a tym bardziej przeciwstawiać je sobie. Odnosząc się do tematu represji stalinowskich, ofiarami których stało się wielu wybitnych działaczy nauki i kultury, Suchodolski zapytał: czy rzeczywiście socjalizm wymaga takich i trzeba płacić taką cenę za jego istnienie? Mówił o współczuciu, o wspólnej odpowiedzialności, o chęci wspólnego działania w imię udoskonalenia społeczeństwa. Jego sądy były mi bliskie”.
Tu pozwolę sobie zatrzymać Państwa uwagę na tej kwestii kultury, by przypomnieć podpisane w 1987 r. porozumienie w Moskwie o współpracy kulturalnej i naukowo-technicznej między Polską a ZSRR, w obecności Gorbaczowa i Generała oraz min. z udziałem Profesora, Aleksandra Kwaśniewskiego i wielu działaczy. Wytyczając nowe kierunki i zasady współpracy, dokonano przeglądu dotychczasowych osiągnięć. Jedno z nich przypomniał nam Pan Sekretarz Tadeusz Jasiński – słowa piosenki „Zawsze niech będzie słońce”, jako swoisty hymn pokoju. Zaśpiewała ją po rosyjsku Tamara Miansarowa w Sopocie, 1963 r. (DT, 2-3 marca br.). Przy tej okazji przywołał kilka wybitnych nazwisk rosyjskiej literatury. Ocena „agresor nie ma kultury”- nawiązuje do obecnej sytuacji Rosja – Ukraina i skłania do głębokiej refleksji.
Dalej Gorbaczow pisze- „Już pod koniec wizyty nadarzyła się wolna godzina na spacer po Warszawie. Przybrał on formę przyjacielskich kontaktów z warszawiakami w zaułkach i na placach Starego Miasta, w maleńkich, przytulnych kawiarenkach. Posiedzieliśmy w Łazienkach przy pomniku Chopina. A Raisa Maksimowna miała możliwość zwiedzenia dworku F. Chopina w Żelazowej Woli. Została oficjalnie zaproszona na XII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Chopina, w charakterze gościa honorowego”. Szczególne wyróżnienie spotkało Panią Raisę od Państwa Anny i Karola Pawlaków- właścicieli prywatnej firmy „Vitroflora”, o czym napisali w liście. „Szanowna Pani Raiso Maksimowana! Z wielką satysfakcją kierujemy do Pani bukiet świeżo wyhodowanego gatunku gerbery, który pozwoliliśmy sobie nazwać Pani Imieniem. Będziemy bardzo zadowoleni, jeślim nowa forma tego kwiatu, jego oryginalny odcień przypadną Pani do gustu… Z wielkim szacunkiem oraz wyrazami uznania dla Pani działalności, a także pracy Pani Wielce Szanownego Małżonka”.
Spośród kilku sympatycznych wypowiedzi prasowych o Gorbaczowie, „Kurier Polski” odnotował pochlebne słowa Beaty Tyszkiewicz – „Ten człowiek oczarował mnie. Nie chce się wierzyć, że można skupić na sobie taką uwagę, taką koncentrację. Ja, jako aktorka wiem, jak trudno jest ukryć znużenie, zmęczenie. On jest bardzo wymagający wobec siebie i widać to na każdym kroku. Ma w sobie pasję i dlatego osiąga wyniki. Wszelkie powodzenie- to jego osobisty sukces”. Potwierdzały to ówczesne badania opinii publicznej – 76 proc. Polaków sympatycznie wyrażało się o Gorbaczowie; rok później- 79, 6 proc. Co z tego pozostało, co Rosja zachowała w pamięci Polaków, po prawie 35 latach? -warto się zastanowić w obecnej sytuacji.
„Białe plamy”… Katyń
Podnosząc ten czuły i ludzki temat ofiar i cierpień Polaków, jaki doznali od sąsiada – tu niejako Generał trafił w „czuły punkt” Gorbaczowa- radzieckich ofiar wojny, żołnierzy i jeńców, którzy spoczywają na polskiej ziemi, o których Polacy pamiętają, troszcząc się o cmentarze. To zrobiło na nim wrażenie. Dlatego też Polacy, także Wojsko Polskie chcieliby upamiętnić ofiary Katynia (tu Generał poinformował, że od 1970 r., co roku 12 października nasz attache wojskowy w Moskwie składa wiązankę kwiatów w Katyniu, szerzej pisałem w kwietniu 2020, na 50 rocznicę). Z tego tekstu, przypomnę ten fragment – szczególnym hołdem treści i symboliki była wizyta Generała w Katyniu, 14 kwietnia 1990 r. Z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej WP i grupy Rodzin pomordowanych, złożył wieniec na symbolicznej mogile, a Dziekan Generalny WP, ks. płk Florian Klewiado odprawił nabożeństwo żałobne. Dzień wcześniej, podczas uroczystego powitania Prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow publicznie przyznał, iż z woli władz ZSRR zbrodnia została popełniona i wyraził ubolewanie. Generał m.in. mówił, że „oświadczenie strony radzieckiej otwarło drogę do poznania prawdy o tragicznym losie polskich oficerów, internowanych po 1939 roku…, że jako jeden z setek tysięcy polskich zesłańców na Syberii doświadczył na własnym i rodziny losie – bezprawia stalinizmu…, że żaden rozumny Polak nie obciąży narodów radzieckich, które stały się pierwszą ofiarą masowych represji stalinowskich – odpowiedzialnością za Katyń i Kuropaty, za Łubiankę i Kołymę …, że dramatyczny był dla Polaków 17 września, lecz po 6 latach – 9 maja, byliśmy razem w Berlinie”. Może Czytelnicy znają media, polityków, historyków, którzy w ostatnich 30-tu latach ten fakt z udziałem Generała przypominają? A może znają powody przemilczania- jak będzie teraz w 2022 r.? Wyjaśnienie tej i podobnych „białych plam” stało się możliwe min. dzięki wprost ofiarnej pracy historyków wspólnej Komisji polsko- radzieckiej, ale to osobny temat.
Okrągły Stół
Jak ważnym i bacznie obserwowanym w krajach Europy był wydarzeniem, świadczy przypomnienie prof. Jerzego Wiatra z „Wywiadu o Wojciechu Jaruzelskim”. Profesor ocenia – „z tego, co wiem, wynika, że wszystkie kluczowe uzgodnienia zapadały z decydującym udziałem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jego rolę w tym procesie oceniam bardzo wysoko. Z perspektywy ponad 30 lat zaciera się to, jak dalece zaczynaliśmy wtedy podróż w nieznane. Jak wielkie były zagrożenia – tak wewnętrzne, jak zewnętrzne”. Przecież już po rozpoczęciu polskich przemian rumuński dyktator Nicolae Ceausescu domagał się zbrojnej interwencji państw socjalistycznych dla „ratowania socjalizmu w Polsce. Przy Michaile Gorbaczowie było to jedynie puste gadanie”. To szczera prawda! Zastanówmy się- gdyby kto inny, mniej rozsądnie myślący o bieżących i przyszłych sprawach tak ZSRR jak sąsiadów i Europy, „urzędował” na Kremlu – czy „Stół” byłby możliwy? A jeśli nawet- czy „żądanie” Nicolae Ceausescu wtedy nie trafiłoby na „podatny grunt kremlowski”? Przecież pozycja radzieckiego przywódcy – jak pokazał pucz sierpniowy w 1991 r. – nie była niezachwiana! A Państwo jak oceniają z dystansu czasu?
„Myślę, że wytrzymałość i dalekowzroczność Jaruzelskiego, pozwoliły Mu dojść do dialogu przy Okrągłym Stole, z rozumną i odpowiedzialną częścią opozycji, w warunkach- jeśli nie pokoju, to zwieszenia broni. Doszedł do tego, powstrzymując ostry kryzys w państwie i wokół niego, od niewyobrażalnych następstw dla całej, pogrążonej w zimnej wojnie Europy. Wymuszone, nadzwyczajne środki, były wykorzystane przez gen. Jaruzelskiego, nie dla powrotu do starego, nie dla wprowadzenia represji i strachu, ale dla stworzenia warunków pozwalających w ostateczności przesunąć się na pozycję wzajemnego zrozumienia, ekonomicznych i politycznych reform” – uważa Michaił Gorbaczow. A Państwo zgodzą się z „takim myśleniem”?
Zachodnia granica
Podczas jednej z rozmów zapytałem Generała o zaproszenie Gorbaczowa do Szczecina, o odniesienie do wcześniejszego faktu, tj. nadania mu honorowego obywatelstwa. Odpowiedział – „Gorbaczow to człowiek, osobowość wielkiego formatu mógłby poczuć się nieswojo takim gestem, ale o wizycie Chruszczowa opowiedziałem (mam zdjęcie). Wtedy gość zapytał, czy naprawdę wierzyłem, że Breżniew może oddać Szczecin NRD. Opowiedziałem mu o swoich obawach, podczas Ćwiczenia Sojusz-81” (rozmowa z Heinzem Hoffmanem). Dla Polski była to sprawa „życia i śmierci”, tego określenia używali i Papież i Generał, oceniając stosunki polsko- niemieckie podczas II i III-ej pielgrzymki. Papież wyraźnie mówił, że Kościół, że Stolica Apostolska jednoznacznie opowiada się za polskością tych ziem. Przypomnę tu (szerzej pisałem w tekście „Zwycięstwo w Moskwie”, DT 14-16 września 2018), że po rozmowie z Prezydentem – Generałem, Kanclerz Helmut Kohl ogłosił „10 punktów”, swoisty plan zjednoczenia Niemiec, gdzie mówi o wymogach gospodarczych wobec NRD, o granicach ani słowa. O takim „obrocie sprawy” Generał rozmawiał z Gorbaczowem – jak wspomina, „był zbulwersowany” postawą Kohla, który zapewniał, że nie będzie sztucznie przyspieszał sytuacji, co może grozić destabilizacją w tej części kontynentu. Gorbaczow zapewnił Prezydenta, że dobrze rozumie te racje i podniesie je podczas rozmowy z prezydentem USA na Malcie, 2 grudnia 1989 r. Słowa dotrzymał. Prezydent Bush nie tylko podzielił obawy Generała, ale i wyraził pełne poparcie dla tej kolejności realizacji trójczłonowej koncepcji – ostateczne uregulowanie sprawy zachodniej granicy Polski; zjednoczenie Niemiec; zakończenie II wojny światowej w Europie. Michaił Gorbaczow 4 grudnia 1989 r. w Moskwie, podczas posiedzenia DKP Układu Warszawskiego, poinformował Generała o pozytywnym dla Polski wyniku rozmowy z Prezydentem USA. Podzielił się też z Generałem wrażeniami, ze spotkania z Janem Pawłem II, który zapewnił go, że „Stolica Apostolska nie będzie popierać działań destabilizacyjnych w krajach Europy Wschodniej”. Przypomniało to Generałowi rozmowy z Papieżem w latach 1983 i 1987, podczas których problem niemiecki, zwłaszcza granicy na Odrze i Nysie, był stale obecny. Co Państwo o tym myślicie – sięgnijcie pamięcią i podajcie, kto i kiedy, w których mediach po 1990 r. mówił o takim sposobie uregulowania zachodniej granicy.
Gorbaczow o Generale – kilka myśli
- Znam Go, jako absolutnie godnego zaufania partnera politycznego i sojusznika, człowieka honoru, wysokiej moralności i odpowiedzialności. I oczywiście, widziałem w Nim przekonanego i wielkiego patriotę, dla którego normalne, równoprawne, braterskie stosunki z ZSRR, to nierozerwalna część narodowych interesów Polski. Takim poznałem gen. Wojciecha Jaruzelskiego w naszym, wspólnym działaniu, które przyszło nam razem realizować.
- We wszystkich, głównych problemach uzdrowienia sytuacji międzynarodowej i zmian w stosunkach z sojusznikami, miałem pełne zrozumienie i aktywne poparcie, przede wszystkim w pierwszej kolejności ze strony gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
- On opowiedział się za wzajemnym wyjściem naprzeciw polskiej i radzieckiej społeczności – działaczy nauki i kultury, twórczej inteligencji i młodzieży. Myślę, że takie spotkania, biorąc ograniczenia jakie zaszły- mogłyby być aktualne i dzisiaj!
- Jaruzelski przeciwstawiał się wprowadzeniu sanitarnego kordonu wokół strajkującej Polski, kiedy polskie społeczeństwo łączono z tymi samymi ośrodkami Zachodu, które specjalizowały się w konfrontacji ze Związkiem Radzieckim, z Rosją. Podzielałem te idee i propozycje polskich przyjaciół.
- Jak gen. Wojciech Jaruzelski, jestem przekonany- normalne, przyjacielskie stosunki rosyjsko (radziecko)- polskie, są cenne dla naszych narodów same w sobie- to jednocześnie pozytywny wkład w polityczny i humanitarny klimat w całej Europie.
- Myśli o utrzymaniu władzy przy pomocy czołgów, Prezydent Jaruzelski odrzucił. Postąpił jak odpowiedzialny, europejski polityk. Zaproponował – zgodnie z Konstytucją – przeprowadzenie przedterminowych wyborów prezydenckich, w wyniku których zwyciężył-jak wiadomo, lider Solidarności, Lech Wałęsa. On- jak się przyznał- zrozumiał, na ile ciężej być u władzy, niż w opozycji.
- Oceniam, że swoje zobowiązania w stosunku do Polski i Europy, gen. Wojciech Jaruzelski spełnił – od bohaterskiego udziału w walce o wyzwolenie Ojczyzny z rąk niemieckiego nazizmu, uratowania kraju od chaosu, do cywilizowanego przekazania władzy w drodze sprawiedliwych i demokratycznych wyborów.
Generał o Gorbaczowie – kilka myśli
- Wszystkie moje spotkania i rozmowy z Michaiłem Gorbaczowem – pragnę podkreślić, że jest to dialog przyjaciół – nacechowane były i są obopólnym szacunkiem, zrozumieniem i – co szczególnie sobie cenię – zaufaniem. Ma to dla mnie osobiście, ale przede wszystkim dla Polski, zasadnicze znaczenie. Rosyjska dusza Michaiła Gorbaczowa szła w parze z europejskim myśleniem. Pryncypialność z elastycznością. Socjalistyczny romantyzm – w rozumieniu humanistycznych, socjalnych wartości – z realizmem, pragmatyzmem, chodzeniem po ziemi.
- Szanuję i podziwiam Gorbaczowa za odwagę, dalekowzroczność, silną wolę i konsekwencję. Gdyby nie on, historia mogłaby potoczyć się bardzo różnie. Czy jako ogólny zastój, nawet regres i towarzyszące mu różne nie przewidziane reakcje – co jeszcze przez długie lata wpływałoby negatywnie, destabilizująco na rzeczywistość międzynarodową. Czy w postaci wybuchu, który mógłby stać się zapłonem katastrofy na europejską, czy nawet światową skalę. Stało się na szczęście inaczej. I chociaż nie wszystko potoczyło się idealnie – to najważniejsze, że zimna wojna, to przekleństwo Europy i świata, przeszło do historii.
3.Jest stare rosyjskie powiedzenie: „pod leżaczij kamień wada nie tecziot”(„pod leżącym kamieniem woda nie płynie”). Gorbaczow podniósł ten kamień. Popłynął strumień historycznych przemian. Od tego czasu zmieniła się Europa, zmienił się świat. Nie chcę w ten sposób pomniejszać zasług innych osób – prezydentów Stanów Zjednoczonych, czołowych polityków Europy, Solidarności, opozycji i reformatorskiego nurtu władz PRL, Kościoła, a przede wszystkim Papieża Jana Pawła II. Był w tym procesie nasz istotny polski wpływ i wkład.
4.Papież bardzo interesował się Rosją. Wysoce cenił rosyjską literaturę. Kiedy mówiłem o naszych zewnętrznych ograniczeniach i uwarunkowaniach, o tym jak mogą być szkodliwe i niebezpieczne dla Polski różne antyradzieckie ekscesy, przyjmował to ze zrozumieniem. Przypomniał, że chcąc dać wyraz szacunku dla rosyjskich ofiar, specjalnie zatrzymał się dłużej przy płycie upamiętniającej Rosjan, obywateli radzieckich zamordowanych w obozie w Oświęcimiu. Kiedy pojawił się Gorbaczow, a wraz z nim bezprecedensowa historyczna szansa, to w rozmowach ze mną w 1987 roku w Watykanie i w Warszawie, bardzo interesował się jego osobą, tym jakie to stwarza perspektywy. Informowałem szczegółowo, pozytywnie.
- Proces zmian w stosunkach Wschód – Zachód był bardzo złożony. Rola Papieża była doniosła. Ale nie wolno zapominać o przywódcach państw Zachodu, zwłaszcza prezydentów Stanów Zjednoczonych: Ronalda Reagana i George Busha, a przede wszystkim o Michaile Gorbaczowie. Bez jego polityki, bez pierestrojki te zmiany, przynajmniej w tym czasie, byłyby nie możliwe. Rad jestem, że w rozmowach – zarówno z Papieżem jak i z Gorbaczowem, mogłem spełnić w jakimś sensie rolę „łącznika”. Mogłem informować o intencjach każdego z nich. Po latach – osobisty kontakt Jana Pawła II z Gorbaczowem przyniósł ich wzajemny szacunek i sympatię. Od Gorbaczowa usłyszałem: „Miałeś rację, to wybitna postać”.
- To nie głównie nasze wewnętrzne procesy sprawiły, że wyrok z Jałty przestał Polskę w 1989 roku obowiązywać, lecz przede wszystkim – czynniki zewnętrzne – podobnie jak w 1918 roku. Drogę otworzyło „nowe myślenie” w globalnej polityce Gorbaczowa. Zmiany zachodzące w Związku Radzieckim zapaliły „zielone światło”. Bez nich nasze polskie procesy, przemiany w bloku, nowe stosunki Wschód – Zachód, byłyby zablokowane na dłuższy czas. Jedyne, co możemy z satysfakcją stwierdzić – polskie impulsy miały tu istotne znaczenie.
7.Obecnie „ujawnia się” jakże wielu „pogromców” Związku Radzieckiego. Również tych, którzy jakoby od dawna byli przekonani, że on upadnie, rozpadnie się. Wolą nie pamiętać, jak entuzjastycznie Polska – Warszawa, Kraków, Szczecin – witała w 1988 Michaiła Gorbaczowa, przecież nie jako „destruktora” Związku Radzieckiego, a przywódcę, który temu mocarstwu „odmienia twarz”, a stosunki polsko-radzieckie stają się bardziej równoprawne. Nie wiedzą też, lub nie chcą wiedzieć, jak w realistycznych kręgach Zachodu niepokojono się destabilizacją i dezintegracją Związku Radzieckiego. Gorbaczow pisze w swojej książce „Żyzń i reformy”, że „4 grudnia (1991 rok – WJ) odbyła się rozmowa telefoniczna z prezydentem Polski, Lechem Wałęsą. Wyraził on solidarność z moją koncepcją reformowania ZSRR i wyraził gotowość – w razie konieczności- zwrócenia się do narodów naszego kraju z apelem o podążanie ewolucyjną drogą reform”.
Zachęcam Państwa do „oddania się wspomnieniom” o faktach przywołanych w tekście – z myślą o dniu dzisiejszym i jutrze.