2 grudnia 2024

loader

Zmiany w konstytucji to pułapka

O podwyżki w budżetówce

lewica logo

Liderzy lewicowej opozycji nie kryli irytacji po wyjściu ze spotkania z przedstawicielami rządu dotyczącego pomysłu PiS na zmiany w konstytucji.

– Została zastawiona pułapka, by nie rozmawiać o realnych problemach tylko nas podzielić, spolaryzować; dlatego z dużym pesymizmem, sceptycyzmem podchodzimy do propozycji premiera; nie potrzeba zmiany konstytucji, by rozwiązać sprawy fundamentalne dla Polski – oświadczył Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Oprócz niego w spotkaniu z premierem Morawieckim i wicepremierem Kaczyńskim uczestniczyli też Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg, poseł Lewicy Razem. Przedmiotem dyskusji był pomysł rządu, by wprowadzić do polskiej ustawy zasadniczej wyłączenie z reguły finansowej wydatków na armię oraz możliwość konfiskaty majątków oligarchów.

– Nie potrzeba zmiany konstytucji, żeby rozwiązać sprawy fundamentalne dla Polski: okiełznać zadłużenie, doprowadzić do porządku finanse publiczne, zdobyć fundusze unijne, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną (SN) – to wszystko można zrobić bez zbędnej zmiany konstytucji i dlatego z dużym rozczarowaniem przyjmujemy tę propozycję i oczekujemy konstruktywnej współpracy na opozycji – mówił dalej europoseł.

Adrian Zandberg zaakcentował, że w propozycji premiera było mało konkretów. Tymczasem przy zmianach w ustawie zasadniczej należy być precyzyjnym. Opozycja nie poparła zasugerowanych poprawek.

– Przekazaliśmy panu premierowi nasze oczekiwania, jeśli chodzi o zbliżający się szczyt europejski. Są rzeczy, które są ważne i możliwe do podjęcia już w najbliższych dniach przez cała Unię Europejską. Mówiliśmy tutaj zarówno o kwestiach takich jak pomoc dla uchodźców, przekazaliśmy nasz postulat powołania europejskiego funduszu dającego środki dla tych krajów, które pomagają uchodźcom – poinformował Zandberg.

Kwestię unijnego wsparcia dla uchodźców podnosił też Włodzimierz Czarzasty, który niedawno wystąpił z postulatem, by Unia wypłaciła Polsce po 500 euro na każdego przyjętego obywatela Ukrainy.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Perypetie Smarzek i Ponitki

Następny

Toruń ważniejszy od Rzymu