7 listopada 2024

loader

A tak się dobrze zapowiadał

Piłkarz Jagiellonii Białystok Kamil Wojtkowski w niedzielę rozbił auto i zbiegł z miejsca zdarzenia. W poniedziałek rano sam zgłosił się na policję. Grozi mu kilka lat więzienia, a białostocki klub zerwa z nim kontrakt.

Do zdarzenia doszło w niedzielę. Piłkarz nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać, doprowadzając do kolizji drogowej, po której porzucił auto i zbiegł z miejsca zdarzenia. Następnego dnia wprawdzie sam zjawił się na komisariacie, skąd po złożeniu wyjaśnień został wypuszczony na wolność, ale raczej na pewno nie uniknie surowych konsekwencji. Już za samo niezatrzymanie się do kontroli grozi mu więzienie.
Jagiellonia zareagowała natychmiast publikując oświadczenie takiej oto treści: „Komunikat Klubu ws. Kamila Wojtkowskiego. W związku z wydarzeniami jakie miały miejsce minionej niedzieli z udziałem zawodnika naszego klubu, Zarząd Jagiellonii Białystok informuje, że jest w trakcie gromadzenia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących przebiegu i skutków opisywanej w mediach sytuacji. Jednocześnie chcemy podkreślić, że Jagiellonia Białystok potępia takie zachowania i uważa je za rażące naruszenia zasad dyscypliny, na które nie ma miejsca w naszym Klubie. Po ustaleniu wszystkich szczegółów zajścia, zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje”.
23-letni Wojtkowski to były młodzieżowy reprezentant Polski. W przeszłości występował w Pogoni Szczecin, rezerwach RB Lipsk i Wiśle Kraków, a od obecnego sezonu reprezentuje barwy Jagiellonii Białystok. W ekstraklasie rozegrał dotąd 83 mecze, ale w Jagiellonii w tym sezonie zaliczył na boisku tylko 176 minut. I więcej może już nie zagrać. Piłkarz usłyszał bowiem zarzuty z art. 178b KK, który dotyczy niezatrzymania się do kontroli drogowej. Grozi za to kara nawet pięciu lat więzienia. A to jeszcze nie koniec jego kłopotów. Według informacji podanych przez Radio Białystok miał pozytywny wynik testu na obecność narkotyków, co rozszerza listę stawianych mu zarzutów. A na domiar złego we wtorek został bez bez pracy, bo Jagiellonia rozwiązała z nim kontrakt w trybie dyscyplinarnym.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Wyniki 22. kolejki PKO Ekstraklasy

Następny

Złoty But: Lewy znów powiększył przewagę

Zostaw komentarz