30 listopada 2024

loader

Grają o Puchar Davisa

W miniony weekend rozpoczęła się finałowa rozgrywka o Puchar Davisa. Uczestniczy w niej 18 drużyn narodowych podzielonych na sześć grup. Mecze odbywają się w trzech miastach – Madrycie, Innsbrucku i Turynie.

Pucharu Davisa to najważniejsze trofeum w męskim tenisie w rywalizacji drużynowej. Tytułu wywalczonego w 2019 roku (w 2020 zmagania odwołano z powodu pandemii) bronią Hiszpanie, którzy w finale pokonali Kanadyjczyków 2:0. Tegoroczne zmagania odbywają się na trzech arenach – w Madrycie, Innsbrucku i Turynie. W stolicy Hiszpanii rywalizują zespoły z grup A (Hiszpania, Rosja, Ekwador) i B (Kanada, Kazachstan, Szwecja), w Austrii z grup C (Francja, Wielka Brytania, Czechy) i F (Serbia, Niemcy, Austria), a we Włoszech z grup: D (Chorwacja, Australia, Węgry) i E (USA, Włochy, Kolumbia). Zawody zaplanowano w dniach od 25 listopada do 5 grudnia. W Madrycie, Insbrucku i Turynie zostaną tez rozegrane spotkania ćwierćfinałowe z udziałem zwycięzców przypisanych do tych miast grup, natomiast mecze półfinałowe i finał odbędą się w Hiszpanii. Atut własnego boiska pomógł Hiszpanom, którzy rozpoczęli zmagania od zwycięstwa 3:0 w spotkaniu z Ekwadorem. Feliciano Lopez pokonał 6:3, 6:3 Roberto Quiroza, Pablo Carreno dopiero w tie-breaku wygrał z Emilio Gomezem, a trzeci punkt wywalczył debel Carreno/Marcel Granollers, pokonując duetem Gonzalo Escobar/Diego Hidalgo. Atut gry u siebie wykorzystali również Włosi, którzy w Pala Alpitour w Turynie zwyciężyli 2-1 reprezentację USA. Lorenzo Sonego pokonał Reilly’ego Opelkę, Jannik Sinner Johna Isnera, a punkt dla Amerykanów wywalczyli debliści Rajeev Ram i Jack Sock, którzy pokonali Fabio Fogniniego i Lorenzo Musettiego.
Gra przed własną publicznością nie pomogła natomiast Austriakom w starciu z zespołem Serbii. Novak Djoković i Dusan Lajović pokonali w grach singlowych Geralda Melzera i Dennisa Novaka, a debliści Nikola Cacić i Filip Krajinović dopełnili dzieła wygrywając z parą Oliver Marach/Philipp Oswald.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Biało-czerwoni skaczą w kratkę

Następny

Gospodarka 48 godzin