Rafael Nadal po raz kolejny był w Pucharze Davisa filarem hiszpańskiej drużyny
Rozgrywany w Madrycie w nowej formule finałowy turniej Pucharu Davisa zakończył się sukcesem reprezentacji Hiszpanii, która w decydującym meczu pokonała Kanadę 2-0. Triumf gospodarzom imprezy zapewniły singlowe zwycięstwa Roberto Bautisty Aguta w pojedynku z Feliksem Augero-Aliassime oraz lidera rankingu ATP Rafaela Nadala z Denisem Shapovalovem.
Hiszpanie po raz szósty wywalczyli Puchar Davisa (wcześniej triumfowali w latach (2000, 2004, 2008, 2009, 2011), natomiast Kanadyjczycy po raz pierwszy dotarli do finału tej prestiżowej imprezy. Trzeba jednak pamiętać, że tegoroczny finał Davis Cup rozegrano w nowej formule – w formie turnieju finałowego rozgrywanego w jednym czasie i miejscu. Wcześniej reprezentacje rywalizowały w systemie pucharowym, a mecze na poszczególnych poziomach rozgrywano w trzydniowych turach przez cały sezon. Władze Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) długo broniły się przed pomysłami zmiany tego systemu, aż w końcu uległy namowom i przystały na propozycję zgłoszoną przez sportową agencję marketingową Kosmos, której jednym z głównych udziałowców jest znany hiszpański piłkarz Gerard Pique. Nie dziwią zatem ani gigantyczne pieniądze, jakimi skuszono działaczy ITF (trzy miliardy dolarów w ciągu najbliższych 25 lat) oraz podobieństwo nowej formuły Pucharu Davisa do piłkarskiego mundialu.
W finale znalazło się 18 zespołów, które podzielono na sześć grup po trzy drużyny: grupa A – Serbia, Francja, Japonia; grupa B – Hiszpania, Rosja, Chorwacja; grupa C – Niemcy, Argentyna, Chile; grupa D – Australia, Belgia, Kolumbia; grupa E – Wielka Brytania, Kazachstan, Holandia; grupa F – Kanada, Stany Zjednoczone i Włochy. W każdym meczu rozgrywano dwa pojedynki singlowe oraz jeden deblowy, w których rywalizacja toczy się do dwóch wygranych setów.
Do 1/4 finału awansowali zwycięzcy poszczególnych grup oraz dwie najlepsze ekipy z drugich miejsc. Od ćwierćfinałów rywalizacja toczyła się systemem pucharowym. W tej fazie turnieju Serbia przegrała z Rosja 1-2, Australia z Kanadą także 1-2, Wielka Brytania pokonała Niemcy 2-0, a Hiszpania – Argentynę 2-1. W półfinale Rosja przegrała z Kanadą 1-2, zaś Hiszpania wyeliminowała Wielką Brytanię 2-1. I tak oto do wielkiego finału, który w minioną niedzielę rozegrano w Madrycie, dotarli Hiszpanie i Kanadyjczycy. Warto podkreślić, że półfinaliści tegorocznych zmagań, czyli Hiszpania, Kanada, Rosja i Wielka Brytania, zapewniły sobie prawo startu w turnieju finałowym w 2020 roku, który ponownie odbędzie się w Madrycie, a Francja i Serbia dostały dzikie karty. O pozostałe 12 miejsc w marcu przyszłego roku zostanie rozegrany turniej kwalifikacyjny.
Wielki finał z udziałem ekip Hiszpanii i Kanady otworzyło starcie dziewiątego w rankingu ATP Roberto Bautisty Aguta z 21. na światowej liście 19-letnim Feliksem Augero-Aliassime. Dla 31-letniego Hiszpana był to wyjątkowy pojedynek. W spotkaniach grupowych był pewnym punktem swojego zespołu i był niepokonany w starciach z rywalami z Rosji i Chorwacji, ale potem na wieść o śmierci ojca na kilka dni opuścił kadrę. Wrócił do niej dopiero na niedzielny finał, w którym nie zawiódł kolegów i pokonał Augera-Aliassime 7:6(3), 6:3.
Następnie na kort centralny Caja Magica w Madrycie wyszli liderzy ekip Hiszpanii i Kanady: 33-letni Rafael Nadal, numer 1 w rankingu ATP oraz 20-letni Denis Shapovalov, sklasyfikowany obecnie na 15. miejscu światowej listy. Hiszpański tenisista miał nad rywalem ogromną przewagę doświadczenia także w Pucharze Davisa, bo miał na koncie serię 28 z rzędu wygranych singlowych pojedynków w tych rozgrywkach. Jedynej porażki doznał w debiucie, w 2004 roku z Jirim Novakiem. Nadal w tegorocznych zmaganiach imponował zaangażowaniem i wytrzymałością – w madryckim turnieju odniósł osiem zwycięstw, pięć w singlu i trzy w deblu. Jego aktualny bilans występów w Pucharze Davisa w grze pojedynczej to 29 wygranych i tylko jeden przegrany pojedynek. Nadal utrzymał znakomitą dyspozycję także w potyczce z Shapovalovem, wygrywając ją 6:3, 7:6(7) i zapewnił swojej reprezentacji pierwszy od 2011 roku triumf w tych rozgrywkach i szósty w historii. Warto odnotować, że spotkanie finałowe obejrzało 12,5 tysiąca widzów.
Lider rankingu ATP tym mocnym akcentem zakończył niezwykle udany dla niego sezon – w tym roku rozegrał 65 singlowych pojedynków, z których wygrał aż 58, zwyciężył m. in. w wielkoszlemowych turniejach French Open i US Open i odzyskał pierwsze miejsce w światowej hierarchii tenisistów. Przy okazji zajął tez pierwszą lokatę na liście najlepiej zarabiających – w 2019 roku jego konto powiększyło się o kwotę 16,4 mln dolarów.