W najbliższy weekend nasza piłkarska ekstraklasa rozpoczyna nowy sezon. Cztery zespoły maja już za sobą pierwsze mecze o stawkę. Legia zdążyła już przegrać w Superpucharze z Lechem i zremisować na wyjeździe w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, Zagłębie awansowało do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Europy, a Cracovia zdążyła już odpaść z tych rozgrywek.
Rywalizacja polskich drużyn klubowych w europejskich pucharach w tym sezonie może być dla ich fanów ciężkim przeżyciem. Kibice Cracovii już mają to z głowy, bo ich zespół odpadł szybciutko już w starciu z pierwszym rywalem, przegrywając oba spotkania z macedońskim FK Skendija Tetovo (0:2 i 1:2). Sympatyków Zagłębia Lubin (Miedziowych po wyeliminowaniu bułgarskiego zespołu Sławija Sofia, 0:1 i 3:0, czeka teraz potyczka z serbskim Partizanem Belgrad), Piasta Gliwice (zagra ze szwedzkim IFK Goeteborg) i Legii Warszawa takie traumatyczne przeżycie dopiero czeka.
Legia znowu faworytem
Największe zainteresowanie wzbudza rzecz jasna walka Legii o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu II rundy eliminacji mistrzowie Polski zremisowali na wyjeździe z Zrinjskim Mostar 1:1. Rewanż odbędzie się już w przyszłym tygodniu w Warszawie i oczywiście jego faworytem będą legioniści, ale ich aktualna forma pozostawia wiele do życzenia i nie daje gwarancji powodzenia w starciach z kolejnymi, już znacznie mocniejszymi przeciwnikami.
Na krajowym podwórku Legii wciąż jednak jest potentatem i to stołeczny zespół jest typowany do roli faworyta rozgrywek o mistrzostwo ekstraklasy. Na razie jednak w kadrze „Wojskowych” panuje zamęt, bo wciąż nie wiadomo którzy piłkarze odejdą, a którzy ich zastąpią. No i nie wiadomo jakiej klasy szkoleniowcem okaże się Albańczyk Besnik Hasi. W spotkaniu z Zrinskim Mostar legioniści zagrali w składzie: Arkadiusz Malarz (46. Radosław Cierzniak) – Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek – Guilherme, Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin, Ondrej Duda (59. Michaił Aleksandrow), Michał Kucharczyk – Nemanja Nikolić (76. Aleksandar Prijović). Na obronę mistrzowskiego tytułu jest to zespół wystarczająco mocny, ale przecież Duda, Nikolić i nieobecny jeszcze w tym spotkaniu Michał Pazdan mogą odejść w każdej chwili.
Które zespoły naszej ekstraklasy mogą spłatać legionistom figla i zepchną ich z mistrzowskiego tronu? Tradycyjnie listę pretendentów otwiera Lech Poznań, który latem pozyskał m.in. Lasse Nielsena i Radosława Majewskiego, ale straci Tomasa Kadara, a w grudniu także fińskiego stopera Paulus Arajuuri. Wygrana „Kolejorza” z Legią w Superpucharze Polski niekoniecznie musi zapowiadać wielki sezon w wykonaniu poznańskiej drużyny, ale też nie zwiastuje takiej dramatycznej zapaści jaką zaliczyła ona przed rokiem. Wygląda na to, że Jan Urban nie popełni błędów Macieja Skorży.
Lechia pręży muskuły
Drugim z najpoważniejszych konkurentów Legii powinna być w tym sezonie Lechia Gdańsk. ma ciekawy skład i solidną podbudową finansową, a do tego wydaje się, że po zatrudnieniu Piotra Nowaka znalazła szkoleniowca, który ma na tę drużynę pomysł. Nowak jest na tyle elastyczny, co pokazał zeszły sezon gdy dość szybko kosztem Łukasika postawił na Chrapka, co pozwoliło na usprawnienie gry lechistów w środka pola. A teraz ma jeszcze do dyspozycji nieprzewidywalnego Gamakova, a szczególnie imponującego w drugiej części sezonu w Wiśle Kraków Rafała Wolskiego. Znacznym wzmocnieniem powinien być w końcu całkowicie wyleczony Marco Paixao, który po osiągnięciu dawnej formy może wrócić do formy strzeleckiej z okresu jego gry w Śląsku Wrocław. Zwłaszcza gdy w równie dobrej dyspozycji będzie też jego brat. Kibice Lechii po cichu liczą też na eksplozję formy Sebastiana Mili, bo on być może będzie chciał coś jeszcze udowodnić Adamowi Nawałce.
Miedziowi wchodzą do gry
Trzecim z wielkich rywali Legii w walce o mistrzostwo powinien być zespół Zagłębia Lubin. Ten klub nie sprowadza już graczy mocno przereklamowanych, za to stawia na młodych wychowanków swojej piłkarskiej akademii. Trener Piotr Stokowiec zasługuje na pochwały przede wszystkim jako szkoleniowiec, który już w momencie spadku drużyny w sezonie 2013/2014 wiedział co chce zrobić. Jego plan sie powiódł i najpierw zaowocował awansem do ekstraklasy, potem trzecim miejscem w rozgrywkach i zdobyciem prawa gry w europejskich pucharach, a jeszcze do tego „Miedziowi” prezentowali ładny dla oka, ofensywny futbol. Dobrym pomysłem było wypożyczeniu z Lokeren Filipa Starzyńskiego, ale też trzeba lubinian pochwalić, że nie próbowali tego piłkarza wykupić z belgijskiego klubu, który nagle zaczął Starzyńskiego cenić. Zagłębie powinno bez trudu znaleźć się w grupie mistrzowskiej, a nawet zająć na stałe miejsce w czołowej trójce. Możliwości pozostałych zespołów są wielką niewiadomą i z ich oceną trzeba poczekać do pierwszych meczów. Być może nową jakość wprowadzą beniaminkowie – Wisła Płock, która latem sprowadziła pół tuzina nowych graczy oraz Arka Gdynia.
Zestaw par 1. kolejki ekstraklasy
PIĄTEK:
Wisła Płock – Lechia Gdańsk, godz. 18:00, sędziuje Daniel Stefański (Bydgoszcz);
Śląsk Wrocław – Lech Poznań, 20:30, sędziuje Bartosz Frankowski (Toruń).
SOBOTA:
Ruch Chorzów – Górnik Łęczna, 15:30, sędziuje Mariusz Złotek (Stalowa Wola);
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin, 18:00, sędziuje Paweł Gil (Lublin);
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok, 20:30, sędziuje Szymon Marciniak (Płock).
NIEDZIELA:
Zagłębie Lubin – Korona Kielce, 15:30, sędziuje Jarosław Przybył (Kluczbork);
Cracovia – Piast Gliwice, 18:00, sędziuje Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
PONIEDZIAŁEK:
Bruk-Bet Nieciecza – Arka Gdynia, 18:00, sędziuje Paweł Raczkowski (Warszawa).