Robert Kubica zakończył sobotni wyścig DTM na torze w holenderskim Assen na 10. pozycji i zdobył pierwszy punkt. To jego najlepszy wynik w debiutanckim sezonie w tej wyścigowej serii. Wygrał Holender Robin Frijns.
Kubica kiepsko wystartował i do połowy wyścigu jechał ze sporą stratą do rywali, lecz gdy część z nich zaczęła zjeżdżać do pit-stopu na wymianę opon, Polak pozostał na torze i zjechał do boksu jako jeden ostatnich. Zmiana ogumienia w wykonaniu ekipy technicznej Orlen Team ART znów była daleka od doskonałości, ale Kubica nadgonił stracony dystans i wrócił na tor na trzynastym miejscu. Do końca zmagań utrzymywał dobre tempo, dzięki czemu zdołał wyprzedzić kolejnych rywali.
W końcówce postawił wszystko na jedna kartę i jadąc agresywnie zmusił Timo Glocka oraz Lucasa Auera do błędów na ostatnim okrążeniu, za co wprawdzie został przez sędziów upomniany, za to do mety dojechał na znakomitym jak na jego poprzednie osiągnięcia w DTM 10. miejscu. Tym samym Kubica wywalczył pierwszy punkt w tym cyklu wyścigowym. W niedzielnym wyścigu rozegranym w deszczowych warunkach zajął już jednak 14. miejsce.