2 grudnia 2024

loader

Lech odzyskał prymat w ekstraklasie

W poprzedniej kolejce ligowej Lech Poznań po porażce z Lechią Gdańsk stracił pozycję lidera na rzecz Pogoni Szczecin. W miniony weekend lechici odzyskali jednak tron, pokonując w Szczecinie drużynę „Portowców” aż 3:0.

Lechici do 70. minuty remisowali z Pogonią i z przebiegu gry nic nie zapowiadało, żeby któraś z drużyn była w stanie zdobyć bramkę. Ale w 66. minucie na boisku pojawił się Dawid Kownacki i z miejsca rozruszał ekipę „Kolejorza” w ofensywie. Pierwszego gola strzelił Szwed Mikael Ishak, drugiego dwie minuty po nim Kownacki, a w 76. minucie sędzia podyktował na korzyść Lecha rzut karny, którego na bramkę zamienił Ishak. I tak oto w sześć minut sen „Portowców” o potędze legł w gruzach. Lechici odzyskali pozycję lidera ekstraklasy i mają dwa punkty przewagi na drugą Pogonią oraz trzy nad trzecim w stawce Rakowem Częstochowa, który w 23. kolejce wygrał na wyjeździe z Radomiakiem 0:1. Wiele złych emocji towarzyszyło natomiast potyczce zespołów Legii Warszawa i Wisły Kraków. Poziom tego spotkania rażąco odbiegał od tego w Szczecinie, chociaż w roli gospodarza wystąpił 15-krotny mistrz Polski i obrońca tytułu, a jego przeciwnikiem był 13-krotny mistrz kraju. Kibice „Wojskowych” protestowali przeciwko rządom właściciela klubu Dariusza Mioduskiego, a fani „Białej Gwiazdy” nie kryli pretensji do swoich piłkarzy.
Mimo nieprzychylnego nastawienia widowni piłkarze robili co mogli, żeby stworzyć sportowe widowisko. Legioniści objęli prowadzenie w 8. minucie po golu Tomasa Pekharta. A potem przez ponad 70 minut kibice oglądali bezładną boiskowa młóckę. W 79. minucie bramkarz Legii Cezary Miszta popełnił błąd, który bezlitośnie wykorzystał Konrad Gruszkowski i Wisła wyrównała. Gdy kibice zaczęli wychodzić ze stadionu, Mateusz Wieteska strzałem głową pokonał bramkarza Wisły i zapewnił „Wojskowym” zwycięstwo. Ale legioniści tylko na jeden dzień opuścili strefę spadkową, bowiem w sobotę Górnik Łęczna wygrał u siebie ze Stalą Mielec 2:0 i przeskoczył Legię w tabeli. Tak więc przynajmniej do następnej kolejki Legia i Wisła towarzyszyć będą Bruk-Betowi Nieciecza w strefie spadkowej.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Świat sportu kontra Rosja

Następny

Koniec ery Abramowicza w Chelsea