1 grudnia 2024

loader

Liga Mistrzów UEFA: Powtórka finału w ćwierćfinale

Nie mieli szczęścia w losowaniu par 1/4 finału Ligi Mistrzów finaliści poprzedniej edycji tych rozgrywek, czyli Bayern Monachium i Paris Saint-Germain. Zwycięzca tej potyczki w półfinale zmierzy się z lepszym z pary Manchester City – Borussia Dortmund. Na drugiej ścieżce do finału rywalizować będą FC Porto z Chelsea Londyn oraz Real Madryt z FC Liverpool.

Broniący trofeum piłkarze Bayernu Monachium mieli pecha trafiając w ćwierćfinale na żądny rewanżu za ubiegłoroczną porażkę (0:1) w finale Champions League Paris Saint-Germain. Równie dobrze można jednak powiedzieć, że być może większego pecha mieli paryżanie, trafiając na ekipę trenera Hansiego Flicka już na tak wczesnym etapie rywalizacji. Dla kibiców dodatkową atrakcją tej potyczki będzie snajperski pojedynek gwiazdora PSG Kyliana Mbappe z Robertem Lewandowskim. 22-letni francuski napastnik w 1/8 finału przyćmił Leo Messiego i w starciach z Bayernem zamierza też zepchnąćw cień najlepszego piłkarza ubiegłego roku i najskuteczniejszego strzelca europejskich lig w tym sezonie.
W Lidze Mistrzów „Lewy” w obecnej edycji nie błyszczy tak, jak w poprzedniej, bo przed meczami ćwierćfinałowymi z dorobkiem pięciu trafień ustępuje o jedno snajperowi PSG – Nemarowi i ma ich tyle samo, co właśnie Mbappe. Dla przypomnienia – liderem klasyfikacji strzelców obecnej edycji Champions League jest grający w Borussii Dortmund Erling Haaland. Mający na koncie 10 bramek norweski napastnik może mieć jednak problem z powiększeniem swojego dorobku, bo w ćwierćfinale drużyna z Dortmundu trafiła na ekipę Manchesteru City, z której w tym sezonie trener Pep Guardiola znów zrobił niezawodną maszynę do wygrywania (w 1/8 finału ograli dwukrotnie po 2:0 Borussię M’gladbach). „The Citizens” w drodze do ćwierćfinału stracili zaledwie jedną bramkę, ale czy teraz najlepsza defensywa w stawce zdoła zatrzymać najskuteczniejszego gracza rozgrywek Haalanda? Jak widać każdy z czterech zespołów rywalizujących w tej części drabinki turniejowej może mówić o pechu i musi szykować się na wielkie sportowe wyzwania.
Zadowolenia z wyników losowania nie kryją natomiast hiszpańskie media. Ostatni z zespołów Primera Division, który utrzymał się w stawce, trafił wprawdzie na mocnego przeciwnika, bo FC Liverpool to przecież finalista z sezonu 2017/2018 (w Kijowie przegrał właśnie z Realem Madryt, dla którego był to 13. triumf w historii, ale ostatni jak do tej pory) oraz zwycięzca z sezonu 2018/2019. Liverpool wygrał Ligę Mistrzów w 2019 roku, rok później został mistrzem Anglii. Przez 30 miesięcy grał najlepszy, najbardziej dynamiczny futbol na świecie. W tym sezonie „The Reds” przeżywają jednak wyraźny regres formy, co jest charakterystycznym objawem w zespołach prowadzonych przez Juergena Kloppa. Niemiecki trener w okresach prosperity wyciska swoich piłkarzy do maksimum i potem ma problem jak zmotywować ich do jeszcze większego wysiłku. W obecnych rozgrywkach ekipa Liverpoolu odstaje wyraźnie od czołówki w Premier League i widać, że odpuściła już walkę o mistrzostwo Anglii i wszystkie siły rzuciła na rywalizację w Lidze Mistrzów. W 1/8 finału jego drużyna bez większego problemu ograła dwukrotnie po 2:0 RB Lipsk, ale w starciu z Realem Madryt już tak łatwo pewnie nie będzie.
Najmniejsze emocje wzbudza ćwierćfinał FC Porto – –Chelsea Londyn. Mistrz Portugalii to jedyny zespół, który potrafił pokonać bramkarza City Edersona. Znacznie większe wrażenie zrobił w 1/8 finału eliminując z rozgrywek Juventus z Cristiano Ronaldo. Gwiazdą Porto jest 38-letni stoper Pepe, który Ligę Mistrzów wygrywał trzykrotnie z Realem Madryt. Ale Chelsea odkąd jej trenerem jest Thomas Tuchel nie przegrała żadnego z 12 meczu rozegranych pod wodzą niemieckiego szkoleniowca. W 1/8 finału „The Blues” wyeliminowali Atletico Madryt, co każe uważniej przyglądać się tej ekipie. Tuchel najwyraźniej znalazł wspólny język z piłkarzami, na których rosyjski właściciel Chelsea Roman Abramowicz wydała latem ub. roku 247 mln euro.

Liga Mistrzów:

Zestaw par 1/4 finału:
Manchester City – Borussia Dortmund
(6 kwietnia, pocz. godz. 21:00);
Real Madryt – FC Liverpool
(6 kwietnia, godz. 21:00);
Bayern Monachium – Paris Saint-Germain
(7 kwietnia, godz. 21:00);
FC Porto – Chelsea Londyn
(7 kwietnia, godz. 21:00);
Rewanże odbędą się 13 marca (Chelsea – FC Porto i PSG – Bayern)
oraz 14 marca (Borussia Dortmund – Manchester City i FC Liverpool – Real Madryt).

Zestaw par 1/2 finału:
Bayern Monachium/Paris Saint-Germain – Manchester City/Borussia Dortmund;
Real Madryt/FC Liverpool – FC Porto/Chelsea Londyn.

Pierwsze mecze zostaną rozegrane 27 i 28 kwietnia, rewanże 4 i 5 maja.
Finał odbędzie się 29 maja w Stambule.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Vital Heynen powołał szeroką kadrę na IO 2021

Zostaw komentarz