Krzysztof Lijewski występuje w kieleckim klubie już od ośmiu sezonów
Krzysztof Lijewski przedłużył o cztery lata kontrakt z zespołem PGE Kielce, aktualnym mistrzem Polski w piłce ręcznej mężczyzn. W najbliższym sezonie ten wybitny szczypiornista, wicemistrz świata z 2007 roku, będzie występował w podwójnej roli – zawodnika oraz asystenta trenera Tałanta Dujszebajewa, ale w następnych ma się już skupić wyłącznie na pracy szkoleniowej.
Zadowolenia z podpisania nowej umowy z 37-letnim Lijewskim nie krył prezes PGE Kielce Bertus Servaas. „Krzysztof to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników naszej drużyny, co stanowi jego wielką wartość. Ma niesamowitą wiedzę o piłce ręcznej, a przez lata oddał naszemu klubowi całe swoje serce. To wspaniałe, jakim lojalnym jest człowiekiem i jestem szczęśliwy, że w najbliższym sezonie wciąż będzie wspierał kolegów na parkiecie, a jednocześnie uczył się trenerskiego fachu pod okiem Tałanta Dujszebajewa. Takie połączenie przyniesie wiele korzyści całemu zespołowi” – stwierdził holenderski sternik kieleckiego klubu. Lijewski jest wychowankiem Ostrovii Ostrów Wlkp, z którym to klubem podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt w 2000 roku. Po dwóch sezonach odszedł do Śląska Wrocław, skąd w 2005 roku na sześć sezonów przeszedł do czołowej wtedy niemieckiej drużyny HSV Hamburg, a następnie na jeden sezon do potentata Bundesligi Rhein-Neckar Loewen. Zawodnikiem kieleckiej drużyny jest od sezonu 2012/2013 i przez osiem lat wywalczył z nim ośmiokrotnie mistrzostwo Polski, zdobył siedem razy Puchar Polski, a w 2016 roku wygrał Ligę Mistrzów EHL.
W reprezentacji Polski Lijewski występował w latach 2003-2017, zaliczając w tym czasie 182 mecze, w których zdobył 435 bramek. Oprócz wspomnianego już tytułu wicemistrzowskiego wywalczonego z biało-czerwonymi na mistrzostwach świata w 2007 roku w Niemczech, dwukrotnie jeszcze zdobywał w narodowych barwach brązowe medale w światowym czempionacie – w 2009 roku w Chorwacji i 2015 roku w Katarze. Dwukrotnie reprezentował też Polskę na igrzyskach olimpijskich – w Pekinie (2008), gdzie nasi szczypiorniści zajęli piąte miejsce oraz osiem lat później w Rio de Janeiro, zajmując z biało-czerwonymi znakomitą czwartą lokatę. „Myślę, że chciałbym jeszcze częściowo być na parkiecie, walczyć i wygrywać z kolegami w aktywny sposób. Wiem natomiast, że czas leci nieubłaganie i prędzej czy później karierę sportową skończę. Mam nadzieję, że proces przechodzenia z kariery zawodniczej na ławkę trenerską przejdzie w moim przypadku płynnie” – powiedział Lijewski w wypowiedzi opublikowanej przez oficjalną stronę internetową PGE Kielce.
Mimo finansowych problemów, w jakie popadł kielecki klub z powodu wycofania się w wyniku pandemii głównego sponsora, należącej do Bertusa Servaasa firmy Vive, zespół nie rozpadł się, a nawet nie stracił kluczowych graczy stanowiących o jego sile w poprzednich sezonach. Mało tego, do kadry PGE Vive latem dołączyło sześciu nowych zawodników. Obok uznany graczy, jak 26-letni reprezentant Francji Nicolas Tournat, do zespołu trafili też młodzi i obiecujący polscy szczypiorniści. Najbardziej obiecujący z nich, Michał Olejniczak, na dopiero 19 lat i już dostaje powołania do reprezentacji Polski, a nieźle zapowiadają się też jego rówieśnicy – Szymon Kaczor i Islandczyk Haukur Thrastarson. Tylko trzy lata starszy od nich jest Szymon Sićko, a inny z pozyskanych tego lata Islandczyków, Sigvaldi Gudjonsson, ma tyle lat, co wspomniany wcześniej Nicolas Tournat. Dzięki tym zawodnikom średnia wieku kadry PGE Kielce obniżyła się do 25 lat.
Z szóstki nowych graczy na pierwszym treningu kieleckiego zespołu przed nowym sezonem stawiło się tylko pięciu, bo Haukur Thrastarson na razie zmaga się z kontuzją stopy. „Miałem pecha, bo złamałem nogę. Dwa tygodnie temu miałem już operację w Islandii i dopiero teraz zaczynam powoli chodzić bez żadnego bólu. Myślę, że za trzy może cztery tygodnie zacznę już chodzić i biegać” – zapewnia utalentowany nastolatek z Islandii. Jego starszy rodak, Sigvaldi Gudjonsson, po przybyciu do Kielc najbardziej cieszył się z ładnej pogody, ale też podkreślał, że cieszy go perspektywa zagrania w barwach PGE Kielce w Lidze Mistrzów EHF przeciwko dawnej drużynie, mistrzowi Islandii Elverum Handball. „Fajnie będzie zobaczyć dawnych kolegów i pokazać się kibicom w moim kraju, ale teraz dla mnie najważniejsza jest gra w PGE Kielce. Tu wszyscy są dla mnie bardzo mili, więc nie narzekam na przyjęcie w drużynie. Lubię zmiany i nowe wyzwania. Im większe, tym lepiej” – zapewnia Gudjonsson. Przed szczypiornistami PGE Kielce intensywne przygotowania. Do startu rozgrywek, który ma nastąpić na początku września, trener Dujszebajew zaplanował aż dziewięć sparingów. Pierwszy odbędzie się już 8 sierpnia, z Energą Kalisz.