Pierwsza w tym roku ligowa kolejka pokazała, w jakiej formie są zespoły PKO Ekstraklasy po zimowej przerwie w rozgrywkach. Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa i Lechia Gdańsk potwierdziły, że nie zamierzają oddawać Lechowi Poznań pola w walce o mistrzostwo Polski. Runda wiosenna zapowiada się na ekscytującą.
Lider tabeli Lech Poznań zaczął od remisu 3:3 na wyjeździe z Cracovią, chociaż prowadził już 3:1. Trener „Kolejorza” Maciej Skorża nie mógł wystawić do gry kontuzjowanych Bartosza Salamona, Artura Sobiecha i Pedro Tiby, ale ma w kadrze tak wielu dobrych piłkarzy, że pozyskany niedawno z Fortuny Duesseldorf Dawid Kownacki zaczął mecz na ławce rezerwowych i wszedł na boisko dopiero w 61. minucie. Lechici byli zdecydowanymi faworytami starcia z Cracovią, która po raz ostatni wygrała u siebie 5 grudnia, pokonując Legię 1:0. Gdy w 67. minucie Joao Amaral podwyższył wynik na 3:1, chyba nikt z obecnych na stadionie widzów (a przybyło ich ponad siedem tysięcy, najwięcej w 20. kolejce) nie wierzył, że ekipa „Pasów” zdoła jeszcze wyrządzić przyjezdnym jakąś krzywdę. Lekką nadzieję w serca krakowskich kibiców wlał w 77. minucie Jakub Myszor zdobywając bramkę na 2:3, ale gdy rozpoczął się doliczony czas gry część publiczności zaczęła powoli opuszczać stadion w przekonaniu, że i tym razem Cracovia nie zainkasuje żadnych punktów. Okazali się ludźmi małej wiary, bo 91. minucie Filip Balaj strzałem głową doprowadził do wyrównania. Lech stracił tym samym dwa bezcenne w kontekście walki o mistrzowski tytuł punkty, bo jego najgroźniejsi obecnie konkurenci, Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa, zgodnie wygrały swoje mecze. „Portowcy” pewnie ograli na wyjeździe 2:0 Piasta Gliwice, zaś częstochowianie na własnym stadionie pokonali Wisłę Kraków także 2:0.
„Jeśli ktoś robi transfery po 900 tysięcy euro, jak Raków czy Pogoń, to nie po to, by się potem bić o drugie miejsce w tabeli. Miałem niedawno okazję zamienić kilka zdań z prezesem Pogoni Jarosławem Mroczkiem i usłyszałem od niego, że bardzo realnie liczy na zdobycie w tym sezonie mistrzowskiego tytuł. Raków i Pogoń mają szerokie kadry i nie żałują pieniędzy na kolejne transfery. Musimy to przyjąć do wiadomości i dostosować do tego własną politykę transferową” – trzeźwo ocenia sytuację trener Lecha Maciej Skorża. Trudno nie przyznać mu racji. Do niedawna na takie kwoty transferowe stać było właściwie tylko Legię Warszawa, a od czasu do czasu jeszcze Lecha. „Wojskowi” przebili sufit dwa lata temu wykupując z Zagłębia Lubin Bartosza Slisza za 1,5 mln euro, a przed tym sezonem wydali ponad milion euro na Lirima Kastratiego czy milion na Ihora Charatina.
Ekipa „Kolejorza” ma na koncie kilka wielomilionowych transferów swoich graczy do innych klubów, ale sama ponad milion euro na nowego gracza wydaje bardzo rzadko. W tym sezonie poznaniacy chcą jednak koniecznie zdobyć mistrzostwo Polski, żeby tym sukcesem uczcić stulecie powstania klubu. Latem ubiegłego roku pozyskał więc z Viktorii Pilzno Adriela Ba Loua za 1,2 miliona euro, a miesiąc temu wykupił z Haugesundu norweskiego skrzydłowego Kristoffera Velde za 1,1 mln euro. Warto też podkreślić, że „Kolejorz” wypożyczył z Fortuny Duesseldorf Dawida Kownackiego, przebijając ofertę jednego z czołowych klubów belgijskich.
Ale inne kluby z czołówki PKO Ekstraklasy też nie skąpiły na transfery. Pogoń zapłaciła MSK Żilina za Ormianina Wahana Biczachczjana 900 tys. euro, a Raków Częstochowa wydał w sumie 1,4 mln euro na transfery dwóch rumuńskich piłkarzy – Deiana Sorescu (800 tys. euro) i Bogdana Racovitana (600 tys. euro). A trzeba pamiętać, że przed sezonem za milion euro wykupili Vladana Kovacevicia i Fabio Sturgeona. Wspomniany wcześniej Biczachczjan ma zastąpić w zespole „Portowców” sprzedanego zimą do Brighton& Hove Albion za 12 mln euro 18-letniego reprezentanta Polski Kacpra Kozłowskiego. W meczach sparingowych Ormianin zdobył trzy gole, a swoje nietuzinkowe umiejętności potwierdził w spotkaniu z Piastem, które zaczął na ławce rezerwowych, ale po wejściu na boisko potrzebował tylko sześciu minut, żeby zaliczyć pierwsze trafienie w polskiej ekstraklasie. Słów uznania dla 22-letniego Ormianina nie krył gwiazdor „Portowców” Kamil Grosicki, strzelec pierwszego gola w potyczce z Piastem.
Zimowe transfery w PKO Ekstraklasie
BRUK-BET NIECIECZA:
Przybyli: Maciej Ambrosiewicz (pomocnik, Zagłębie Sosnowiec), David Domgjoni (obrońca, FC Luzern), Matej Hybs (obrońca, Viktoria Pilzno), Dawid Kocyła (napastnik, Wisła Płock), Zvonimir Kożulj (pomocnik, Eyupspor Kulubu), Pawieł Pawluczenko (bramkarz, Ruch Brześć);
CRACOVIA:
Nikt nie przybył
GÓRNIK ŁĘCZNA:
Przybył: Ruben Lobato (obrońca);
GÓRNIK ZABRZE
Przybyli: Jan Ciućka (napastnik, Rekord Bielsko-Biała);
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Przybyli: Zlatan Alomerović (bramkarz, Lechia Gdańsk);
LECH POZNAŃ:
Przybyli: Jakub Antczak (pomocnik, Lech II Poznań), Dawid Kownacki (napastnik, Fortuna Duesseldorf), Maksymilian Pingot (obrońca, Lech II Poznań), Kristoffer Velde (pomocnik, FK Haugesund);
LECHIA GDAŃSK:
Przybyli: Michał Buchalik (bramkarz, Wisła Kraków), Christian Clemens (pomocnik, brak klubu), Tomasz Neugebauer (pomocnik, Ruch Chorzów), David Stec (obrońca, TSV Hartberg);
LEGIA WARSZAWA:
Przybyli: Mateusz Grudziński (obrońca, Radomiak Radom), Ramil Mustafajew (obrońca, Stal Rzeszów), Maciej Rosołek (napastnik, Arka Gdynia), Patryk Sokołowski (pomocnik, Piast Gliwice), Paweł Wszołek (pomocnik, Union Berlin);
PIAST GLIWICE:
Przybyli: Michał Kaput (pomocnik, Radomiak), Tihomir Kostadinov (pomocnik, MFK Rużomberok), Constantin Reiner (obrońca, SV Ried), Rauno Sappinen (napastnik, FC Flora Tallin), Kamil Wilczek (napastnik, FC Kopenhaga);
POGOŃ SZCZECIN:
Przybyli: Wahan Biczachczjan (pomocnik, MSK Żilina), Bartosz Klebaniuk (bramkarz, Pogoń Siedlce), Kacper Kostorz (napastnik, Legia Warszawa);
RADOMIAK RADOM:
Przybył: Dawid Olejarka (pomocnik, Stal Rzeszów);
RAKÓW CZĘSTOCHOWA:
Przybyli: Szymon Czyż (pomocnik, Warta Poznań), Bogdan Racovitan (obrońca, FC Botosani), Deian Sorescu (pomocnik, Dinamo Bukareszt);
STAL MIELEC:
Przybyli: Kais Al-Ani (bramkarz, LKS Śledziejowice) Arkadiusz Kasperkiewicz (obrońca, Arka Gdynia), Jakub Wawszczyk (obrońca, Sandecja Nowy Sącz);
ŚLĄSK WROCŁAW:
Przybyli: Daniel Leo Gretarsson (obrońca, Blackpool), Dennis Jastrzembski (napastnik, Hertha BSC Berlin), Szymon Michalski (obrońca, Śląsk II Wrocław), Fabian Piasecki (napastnik, Stal Mielec), Mateusz Wyjadłowski (pomocnik, ?);
WARTA POZNAŃ:
Przybyli: Jordan Courtney-Perkins (obrońca, Raków Częstochowa), Niilo Maenpaeae (pomocnik, IFK Mariehamn), Miłosz Szczepański (pomocnik, Warta Poznań), Daniel Szelągowski (pomocnik, Raków Częstochowa), Kajetan Szmyt (pomocnik, Górnik Polkowice);
WISŁA KRAKÓW:
Przybyli: Momo Cisse (pomocnik, VfB Stuttgart), Joseph Colley (obrońca IK Sirius), Enis Fazlagić (pomocnik, MSK Żilina) Luis Fernandez (napastnik, Khor Fakkan Club), Zdenek Ondrasek (napastnik, Tromsoe IL), Sebastian Ring (obrońca, Kalmar FF);
WISŁA PŁOCK:
Przyszli: Adam Chrzanowski (obrońca, Pordenone Calcio);
ZAGŁĘBIE LUBIN:
Przybyli: Jasmin Burić (bramkarz, bez klubu), Martin Doleżal (napastnik, FK Jablonec), Bartosz Kopacz (obrońca, Lechia Gdańsk), Aleks Ławniczak (obrońca, Warta Poznań), Aleksander Scekić (pomocnik, Partizan Belgrad).